Pomimo faktu, że materia jest nad wyraz skomplikowana i w grę wchodzą rozmaite interpretacje źródeł historycznych, sąd nakazał przeproszenie powódki. Mimo wszystko taka decyzja budzi zdziwienie – oświadczyli przedstawiciele Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, a także naczelny rabin Polski i p.o. dyrektor organizacji American Jewish Committee Central Europe, którzy w środę odnieśli się do wyroku w sprawie książki "Dalej jest noc".
Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł we wtorek, że profesorowie Barbara Engelking i Jan Grabowski mają przeprosić za informacje z książki "Dalej jest noc", która przedstawia losy Żydów w okupowanej Polsce. Sąd oddalił przy tym żądanie 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wyrok jest nieprawomocny. Badaczy Holokaustu pozwała Filomena Leszczyńska, bratanica dawnego sołtysa opisanego w książce.
"Taka decyzja budzi zdziwienie"
Do wyroku odnieśli się w środę w oświadczeniu przedstawiciele Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, także naczelny rabin Polski i p.o. dyrektor organizacji American Jewish Committee Central Europe.
"Z mieszanymi uczuciami przyjęliśmy ogłoszenie wyroku sądu ws. z powództwa cywilnego przeciwko Prof. Barbarze Engelking i Prof. Janowi Grabowskiemu. Historycy zostali oskarżeni o naruszenie dóbr osobistych powódki: prawa do pamięci o zmarłych oraz prawa do tożsamości i dumy narodowej. Pomimo faktu, że materia jest nad wyraz skomplikowana i w grę wchodzą rozmaite interpretacje źródeł historycznych, sąd nakazał przeproszenie powódki. Mimo wszystko taka decyzja budzi zdziwienie" – czytamy w oświadczeniu.
"Wyrażamy jednocześnie zadowolenie z faktu, że sąd nie nałożył na Prof. Engelking i Prof. Grabowskiego kary finansowej. Należy także zauważyć, że sąd uznał, iż wyrok w tej sprawie nie może przyjąć takiego kształtu, który skutkowałby tzw. 'efektem mrożącym', czyli zniechęceniem innych badaczy do analizowania wydarzeń związanych z zagładą Żydów i publikowania wyników badań" – dodano.
"Historycy muszą mieć pewność korzystania z wolności do prowadzenia badań w sposób nieskrępowany"
Sygnatariusze oświadczenia podkreślili też, że "historycy w swojej pracy badawczej muszą mieć pewność korzystania z wolności do prowadzenia badań w sposób nieskrępowany". "Nie mogą obawiać się ewentualnych represji na drodze sądowej. Nasz głęboki niepokój budzi fakt zastępowania dyskursu historycznego drogą sądową inicjowaną lub wspieraną przez organizacje finansowane ze środków publicznych" – napisali.
Przypomnieli też, że w ostatnim czasie doszło do działań o podobnym charakterze, które mają na celu ograniczenie swobody wypowiedzi wobec historyków i dziennikarzy. "Takim zdarzeniem było bez wątpienia przesłuchanie p. Katarzyny Markusz w charakterze świadka w sprawie z oskarżenia publicznego o obrazę narodu polskiego. Uważamy takie działania za niedopuszczalne i noszące znamiona nękania przez instytucje państwa oraz cenzurowania wypowiedzi, które mogą zawierać treści niełatwe do przyswojenia. Stoimy na stanowisku, iż odkrywanie prawdy historycznej jest procesem trudnym, nierzadko bolesnym, ale powinno dokonywać się w sposób pozbawiony groźby cenzury, sankcji karnych czy zastępczego powództwa cywilnego" – dodano w oświadczeniu.
Wśród sygnatariuszy oświadczenia znaleźli się: przewodnicząca Rady Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP Hila Marcinkowska, przewodnicząca Zarządu Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP Klara Kołodziejska-Połtyn, wiceprzewodnicząca Zarządu Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP Alicja Kobus, wiceprzewodniczący Zarządu Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP Włodzimierz Kac, członkowie Zarządu Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP: Tadeusz Jakubowicz, Tomasz Rosłoński, Michał Samet, a także naczelny rabin Polski Michael Schudrich i p.o. dyrektor AJC Central Europe Sebastian Rejak.
Pełnomocnik historyków zapowiedział wniesienie apelacji
- Dla mojej klientki ten wyrok jest niezwykle ważny, dlatego że dostaje coś, na czym jej najbardziej zależało. Pani Filomenie Leszczyńskiej zależało na tym, żeby zostać przeproszoną. Zależało jej na prawdzie i to dostała – mówiła we wtorek Monika Brzozowska-Pasieka, pełnomocniczka powódki.
Pełnomocnik historyków mec. Michał Jabłoński zapowiedział wniesienie apelacji od wtorkowego wyroku.
Proces w tej sprawie rozpoczął się w październiku 2019 r. Według Filomeny Leszczyńskiej, która pozwała naukowców, jej stryj, sołtys wsi Malinowo Edward Malinowski został fałszywie pomówiony w książce o ograbienie Żydówki i współpracę z Niemcami podczas II wojny światowej. Pomówienie to - w jej ocenie - dotyczy opisanej przez prof. Barbarę Engelking z Centrum Badań nad Zagładą Żydów historii Estery Siemiatyckiej, której Malinowski ocalił życie.
Dwutomowa książka "Dalej jest noc" z 2018 roku przedstawia strategie przetrwania ludności pochodzenia żydowskiego na terenie kilku wybranych powiatów okupowanej Polski. Porusza także problem przemocy Polaków wobec Żydów, głównie po likwidacji gett, gdy Żydzi szukali ratunku m.in. w polskich wsiach. Książka wywołała duże kontrowersje w środowisku historyków. W swoich recenzjach krytykowali ją m.in. historycy Instytutu Pamięci Narodowej, natomiast w obronie badaczy Holokaustu wystąpił niedawno m.in. Instytut Yad Vashem i Komitet Nauk Historycznych PAN.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24