W placówkach oświatowych w całej Polsce od 1 września trwa akcja protestacyjna nauczycieli zrzeszonych w Związku Nauczycielstwa Polskiego - dotąd przede wszystkim symboliczna, związana z oflagowaniem szkół i przedszkoli. Teraz związkowcy przechodzą do kolejnej odsłony - zapowiadają ogólnopolską manifestację na 15 października, a wcześniej całodobowe edukacyjne miasteczko w Warszawie.
W poniedziałek 19 września spotkał się zarząd główny Związku Nauczycielstwa Polskiego. Po jego posiedzeniu Sławomir Broniarz, prezes ZNP, poinformował o dalszych planach protestacyjnych nauczycieli.
W październiku ZNP razem z Forum Związków Zawodowych i innymi organizacjami rodzicielskimi i pozarządowymi działającymi w oświacie zorganizują w Warszawie edukacyjne miasteczko. - Będzie poświęcone szerokiej kampanii informacyjnej adresowanej do polityków, rodziców, samorządów i nauczycieli - zapowiedział Broniarz.
- Będziemy chcieli wszystkich zainteresowanych poinformować o przyczynach tej akcji, czyli bardzo złej sytuacji, z którą mamy do czynienia w oświacie. To nie jest tylko i wyłącznie problem wynagrodzeń i braku nauczycieli, to jest naszym zdaniem sprawa, która dotyczy treści edukacyjnych, zadań spoczywających na szkole - podkreślił.
Całodobowe miasteczko
ZNP nie informuje na razie, w którym miejscu stanie miasteczko. Wiadomo jednak, że ma być otwarte przez całą dobę. Związkowcy zapowiadają, że będą w nim prowadzić rozmowy m.in. o warunkach i czasie pracy, finansowaniu edukacji, roli rodziców i organizacji pozarządowych w szkole, sytuacji pracowników obsługi i administracji placówek oświatowych, pomocy i wsparciu psychologiczno-pedagogicznym.
Broniarz zwracał uwagę, że minister zamiast mówić o dokładaniu kolejnych przedmiotów, takich jak historia i teraźniejszość, powinien skupić się na tym, że szkoły są już przeładowane. - Brakuje czasu na bezpośrednią rozmowę z uczniem, na refleksję, pewną dowolność działań nauczycieli - wyliczał Broniarz.
I dodawał: - Dziś, patrząc na kalendarz, gonimy od lekcji do lekcji, co też odbija się kosztem jakości nauczania.
Wakaty łatane nadgodzinami
Prezes ZNP odniósł się do stwierdzenia wiceministra Dariusza Piontkowskiego, który powiedział, że w edukacji jest w tej chwili "tylko" ok. 6 tysięcy wakatów. - Liczbę wakatów zminimalizowano tylko dzięki ogromnej liczbie godzin ponadwymiarowych - podkreślał. I jako przykład podawał nauczycielkę matematyki z Wrocławia, która w tygodniu ma 35 godzin lekcyjnych plus kolejne sześć "na zastępstwo". - To jest 41 godzin samych godzin dydaktycznych. A nauczycieli, którzy mają ich więcej niż 30, jest coraz więcej - komentował. I dodawał: - Na tym tracą uczniowie.
Broniarz zapowiedział też ogólnopolską pikietę 15 października w Warszawie. - Chcemy też, by podobne akcje protestacyjne odbyły się we wszystkich miastach wojewódzkich - zapewniał. - Chcemy pokazać, że edukacja jest wspólnym dobrem i nie stać nas na byle jaką edukację - mówił.
ZNP wnioskuje o spotkanie z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem w przyszłym tygodniu. 13 września w Radiu Zet Czarnek powiedział, pytany o spotkanie z Broniarzem: - Nie spotykam się z nim, bo nie przychodzi na spotkania. Zaproszenia wysyłałem wielokrotnie.
Ten jeszcze tego samego dnia odpowiedział na Twitterze: "Panie Ministrze, nasze ostatnie umówione spotkanie odwołał Pan 5 stycznia br. Zabiegałem o nie od grudnia 2021 r. Jestem otwarty na rozmowę z panem, proszę tylko znaleźć termin, a nie opowiadać nieprawdziwe rzeczy w mediach."
W poniedziałek Broniarz pytany, czy dojdzie do strajku nauczycieli, odpowiada, że na pewno nie w październiku: - Strajk wymaga około trzymiesięcznych przygotowań i wszczęcia procedury sporu zbiorowego.
Źródło: tvn24.pl