Antonina, Basia, Gabrysia i Szymon - tak mają na imię czworaczki, które przyszły na świat 12 lutego w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym w Poznaniu. Ich rodzicami są 28-letnia Izabela i 30-letni Błażej z Wilkowyi. Małżeństwo spodziewało się trójki dzieci, dlatego narodziny czworaczków bardzo ich zaskoczyły. Władze gminy właśnie przekazały im obiecywaną pomoc.
- Nie zdarzyło się jeszcze, żeby czworaczki urodziły się w naszej gminie. Dla rodziców to ogromne wyzwanie – powiedział burmistrz Jarocina Adam Pawlicki. Tuż po narodzinach dzieci, władze pogratulowały rodzicom i obiecywały, że postarają się pomóc. We wtorek burmistrz spotkał się z rodzicami i przekazał im wyprawkę oraz vouchery na zakup najpotrzebniejszych artykułów o łącznej wartości 33,6 tys. złotych. - Niech będą szczęśliwi i zdrowi - życzył dzieciom Pawlicki. - Te pieniądze będą przeznaczone tylko dla dzieci. Zostawimy je na trudne czasy - zapowiedział ojciec czworaczków.
Spodziewali się trójki dzieci
Antonina, Basia, Gabrysia i Szymon urodzili się 12 lutego w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym w Poznaniu. Najmniejsze z dzieci ważyło 1245 gramów, a największe 1860 gramów. Rodzicami maluchów są 28-letnia Izabela i 30-letni Błażej z Wilkowyi koło Jarocina. Rodzice byli przekonani, że będą mieć trójkę dzieci. Podczas cięcia cesarskiego nieoczekiwanie okazało się, że na świat przyszły czworaczki.
- Lekarka przyjmująca poród po wyjęciu trzeciego powiedziała do żony, że jeszcze ktoś do niej macha z brzuszka. To był szok, niedowierzanie i mnóstwo pytań - jak to możliwe, skoro nikt wcześniej o tym nie mówił - powiedział ojciec czworaczków.
Lekarze z Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego w Poznaniu powiedzieli, że ostatni taki poród odebrali dziewięć lat temu. - Ciąże czworacze zdarzają się raz na 530 tysięcy porodów. Postęp medycyny sprawia, że udaje nam się doprowadzić, by te porody następowały później. W tym przypadku pacjentka rodziła w 31. tygodniu ciąży, więc to wiek, który lepiej rokuje co do losów maluchów. Samo cięcie przebiega tak samo jak w innych przypadkach, ale jest to wyzwanie dla neonatologów - powiedziała TVN24 prof. Wiesław Markwitz, ordynator oddziału porodowego w Ginekologiczno- Położniczym Szpitalu Klinicznym w Poznaniu.
"Czwórka dzieci to ogromne wyzwanie". Władze gminy chcą pomóc rodzicom
- Bóg nam tak dał, kochamy się, więc jesteśmy szczęśliwi. Moja żona to dzielna kobieta - powiedział w rozmowie z PAP pan Błażej. Jednak brak informacji o czwartym dziecku spowodował, że małżonkowie przygotowali wyprawkę tylko dla trojga. - Bujaczki, nosidełka i wózek przygotowaliśmy z wiedzą o trójce maluchów. Samochód wymieniliśmy na używany siedmioosobowy, a teraz trzeba będzie szybko poszukać dziewięcioosobowego. Musi być przecież miejsce do zamontowania stelaży do wózków; przy wyjeździe musi być ktoś do pomocy - wyliczał tuż po narodzinach czworaczków ich tata.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: UM Jarocin