"Plany produkcji tych czołgów w Polsce stoją pod znakiem zapytania". Jest reakcja Agencji Uzbrojenia

pap_20221209_0PU
Czołgi K2 i samobieżne haubice K9, czyli produkty południowokoreańskiej zbrojeniówki na defiladzie

Nie za tydzień i nie w Polsce - pisze w piątek "Rzeczpospolita", opisując kulisy negocjacji zakupu czołgów K2 z Korei Południowej. Według dziennika wbrew zapowiedziom szefa MON umowa nie zostanie podpisana na początku września, a plany produkcji czołgów nad Wisłą stoją pod znakiem zapytania. Na doniesienia "Rz" zareagowała Agencja Uzbrojenia. "Negocjowana właśnie druga umowa na zakup kolejnej partii czołgów K2, jak i ich polonizacja oraz produkcja w Polsce nie jest zagrożona" - zapewniono.

W piątek dziennik "Rzeczpospolita" opublikował artykuł poświęcony negocjowanej obecnie między Agencją Uzbrojenia, Polską Grupą Zbrojeniową i koreańskim producentem Hyundai Rotem umowie, która przewiduje dostawy dla Wojska Polskiego kolejnych czołgów K2.

Pierwsza umowa na dostawę do Polski 180 wyprodukowanych w Korei czołgów K2 została podpisana w lipcu 2022 roku, za rządów w MON Mariusza Błaszczaka. Równolegle podpisano wtedy szerszą umowę ramową, przewidującą dostarczenie do polskiej armii łącznie 1000 czołgów, z których pozostałe 820 miałoby ulec głębszej polonizacji, docelowo zaś czołgi miałyby być produkowane w Polsce.

Czołgi K2
Czołgi K2
Źródło: Tomasz Waszczuk/PAP

Obecnie trwają dostawy 180 czołgów z pierwszej umowy wykonawczej, są one jednak spolonizowane w niewielkim stopniu - polskie są w nich jedynie systemy łączności produkowane przez Grupę WB. Zakup tych czołgów był uzasadniany możliwością szybkich dostaw, które stały się kluczowe dla wypełniania luk powstałych po tym, jak w 2022 i 2023 roku Polska przekazała kilkaset swoich czołgów z rodziny T-72 broniącej się przed Rosją Ukrainie.

W myśl podpisanej w 2022 roku umowy ramowej K2 ma docelowo stać się najliczniej wykorzystywanym przez Wojsko Polskie typem czołgu. W związku z tym obecnie trwają negocjacje nad kolejnymi umowami wykonawczymi realizującymi założenia umowy ramowej - dostawy do WP kolejnych czołgów i ich polonizacji (do wersji nazywanej K2PL).

"Rz": plany produkcji czołgów w Polsce pod znakiem zapytania

W czerwcu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz mówił, że prawdopodobnie we wrześniu, na kieleckich targach MSPO, podpisana zostanie kolejna umowa wykonawcza na dostawę kolejnych 180 czołgów. Kosiniak-Kamysz zapewnił, że K2 docelowo będą powstawać w Polsce, zapowiedział, że celem jest to, by część czołgów z zaplanowanej na wrzesień umowy powstała już w polskich zakładach. Dodał, że otrzymał od strony koreańskiej zapewnienia o bezproblemowym transferze potrzebnej technologii.

Według informacji "Rzeczpospolitej" z piątku, ta umowa ma jednak nie zostać podpisana podczas wrześniowych targów.

"Plany produkcji tych czołgów w Polsce stoją zaś pod znakiem zapytania" - dodaje gazeta. "Z nieoficjalnych informacji 'Rzeczpospolitej' wynika, że negocjacje idą teraz w kierunku zwiększenia liczby elementów z Polski w koreańskich czołgach K2, a nie ich produkcji w naszym kraju. Rozszerzony miałby być również zakres serwisu, który wykonywałyby zakłady nad Wisłą" - czytamy.

Według gazety, rozmowy dotyczące zakupu kolejnych 180 czołgów K2 "przeciągają się głównie ze względu na brak porozumienia między potencjalnymi wykonawcami polskiej części kontraktu i z powodu sposobu finansowania umowy". Jak dodano, obecnie najbardziej prawdopodobnym terminem podpisania umowy jest końcówka bieżącego roku.

Jest reakcja Agencji Uzbrojenia

Do informacji "Rz" odniosła się następnie w komunikacie na portalu X Agencja Uzbrojenia - instytucja odpowiedzialna za zakupy sprzętu dla Wojska Polskiego. "Informujemy, że negocjowana właśnie druga umowa na zakup kolejnej partii czołgów K2, jak i ich polonizacja oraz produkcja w Polsce nie jest zagrożona" - oświadczono.

"Nie uzależniamy podpisywania jakichkolwiek umów od kalendarza imprez handlowych. Uzależniamy je jedynie od najlepszych wynegocjowanych warunków zakupu. 9 sierpnia przeszliśmy do finalnych rozmów z firmami Hyundai Rotem Company i PGZ S.A. Prowadzone negocjacje obejmują m.in. 180 czołgów K2, 81 wozów towarzyszących oraz zapas amunicji" - czytamy w komunikacie.

Współpraca zbrojeniowa między Warszawą i Seulem

K2 to jeden z typów broni – obok samobieżnych armatohaubic K9, wyrzutni rakietowych K239 i samolotów szkolno-bojowych FA-50 – kupowanych przez Polskę w Republice Korei. Umowę ramową zakładającą zakup 1000 czołgów zatwierdził w lipcu 2022 ówczesny szef MON Błaszczak. Miesiąc później Agencja Uzbrojenia i Hyundai Rotem podpisały umowę wykonawczą o wartości 3,37 mld USD netto na dostawę 180 czołgów w latach 2022-25. Zapowiadano wtedy, że w 2026 roku, wraz z kolejnymi planowanymi dostawami rozpocznie się produkcja tych wozów w Polsce.

Serwis, remonty i produkcja miały zostać ulokowane w należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu, zajmujących się obsługą czołgów Leopard 2 i wybranych jako miejsce serwisu M1 Abrams. Zapowiadano ponadto włączenie do PGZ – i do prac przy spolonizowanej wersji K2 – zakładów Cegielskiego (szef MON mówił o tym w maju). Pojawiły się także oczekiwania, w tym ze strony związkowej, że w projekcie wezmą udział gliwickie Zakłady Mechaniczne Bumar Łabędy, w przeszłości produkujące, a obecnie uczestniczące w remontach sprzętu pancernego.

Obecnie żadna z polskich firm zbrojeniowych nie produkuje czołgów. Ostatnie maszyny powstały w Polsce w zakładach Bumaru w latach 2007-2009. Były to czołgi PT-91M zamówione przez rząd Malezji.

Czołg K2 Black Panther
Czołg K2 Black Panther
Źródło: PAP
TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: