Czy funkcjonariusze ABW, którzy przyjechali do domu Barbary Blidy kłamią, zapewniając, że nie słyszeli kiedy strzelała do siebie w łazience? - To, że podczas odtwarzania tamtych wydarzeń strzał był ponoć słyszalny o niczym jeszcze nie świadczy. Inaczej przebiega eksperyment, kiedy jego uczestnicy oczekują pewnych wydarzeń - twierdzi Andrzej Celiński z SdPL.
Poseł SdPL podkreślał w "Magazynie 24 godziny", że to nie sprawy techniczne są najważniejsze przy wyjaśnianiu okoliczności śmierci byłej posłanki SLD. - To co jest główną treścią tego dochodzenia dotyczy tego, że kamienne serca zabiły Barbarę Blidę - podkreślał Celiński. I dodawał, że jest sobie w stanie wyobrazić, że zupełnie inaczej przebiega eksperyment, kiedy jego uczestnicy oczekują pewnych wydarzeń (na przykład strzału)". - To samo natężenie dźwięku - mówił poseł - może być inaczej słyszalne dla kogoś, kto na to czeka.
"ABW kłamie"
W takie argumenty nie wierzy pełnomocnik rodziny Blidów, mecenas Leszek Piotrowski, który dziennikarzom programu "Uwaga!" TVN powiedział, że funkcjonariusze ABW kłamią, zapewniając, że nie słyszeli strzału w domu Blidów.
Beata Kempa (PiS), która jest członkiem komisji badającej okoliczności śmierci byłej posłanki SLD, takimi wypowiedziami jest zaniepokojona. Podkreśla jednak, że na wyjaśnieniu sprawy jej zależy, a "sam eksperyment, który przeprowadzili dziennikarze "Uwagi!" (odtworzyli możliwą wersję wydarzeń) to tylko jedna strona medalu". - Jest jeszcze kwestia zeznań świadków, ich skonfrontowaniu. To dopiero może dać pełny obraz tamtej sytuacji. Program "Uwaga" jednak obejrzę, chociaż jestem przerażona tymi wszystkimi wyciekami i swoistą zabawą wokół tej sprawy - zaznaczała posłanka PiS.
Mecenas Piotrowski w komisji? Raczej nie…
- Nieoficjalnie wiem, że ekspertyza biura analiz sejmowych jest negatywna dla mecenasa Piotrowskiego – tak Beata Kempa odpowiedziała na pytanie, czy pełnomocnik rodziny Blidów może dołączyć do składu komisji, która bada okoliczności śmierci byłej minister budownictwa. Leszek Piotrowski 7 kwietnia złożył wniosek o dopuszczenie go do udziału w pracach komisji.
Posłanka PiS miała więcej złych informacji dla mecenasa Piotrowskiego. Klub Prawa i Sprawiedliwości w czwartek złożył bowiem wniosek do ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w związku z niektórymi wypowiedziami pełnomocnika rodziny Blidów: - Tu nie idzie o to, że kogoś obrażał, ale o to, by zbadać, czy mecenas Piotrowski nie ujawnił dokładnych treści z protokołów postępowania, a co za tym idzie, czy nie ujawnił tajemnicy państwowej i służbowej – tłumaczyła Kempa.
Andrzej Celiński odpowiadał: - To jest bicie politycznej piany i klasyczny przypadek nadużywania pozycji politycznej do osobistych rozgrywek – podkreślał. Zdaniem posła SDPl posłowie zasiadający w komisji "mają strach w oczach przed Piotrowskim, bo jak on złapie za gardło to przytrzyma". - A to już też byłoby przestępstwo - zastrzegała Kempa.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24