Głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości powołanych zostało w środę dziewięciu członków komisji do zbadania rosyjskich wpływów, nazywanej komisją "lex Tusk". - Emocje Polek i Polaków są zupełnie gdzie indziej, co innego jest tematem zainteresowania i nie da się odwrócić uwagi od tego, co najbardziej boli nawet elektorat Prawa i Sprawiedliwości - ocenił w programie "Czas Decyzji. Kampania" prezes Fundacji imienia Stefana Batorego Edwin Bendyk. Dodał, że "tego typu zasłona dymna już nie zadziała".
Program "Czas Decyzji. Kampania" to nowy program TVN24, który jest emitowany od poniedziałku do piątku o godzinie 17.30.
Wśród tematów czwartkowego wydania znalazły się między innymi ogłoszone przez Jarosława Kaczyńskiego "jedynki" na listach Prawa i Sprawiedliwości, obchody 43. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, które odbyły się przed bramą numer 2 Stoczni Gdańskiej oraz nowe ustalenia posłów Koalicji Obywatelskiej Dariusza Jońskiego i Michała Szczerby, którzy przedstawili je po kontroli poselskiej na konferencji pod tytułem "Likwidacja portu lotniczego - nowe ustalenia ws. Lotniska Chopina".
Bendyk: emocje Polek i Polaków są zupełnie gdzie indziej
Gościem programu "Czas decyzji. Kampania" był prezes Fundacji im. Stefana Batorego Edwin Bendyk, który pytany był między innymi o powołanie w środę przez większość sejmową dziewięciu zgłoszonych przez PiS członków komisji do spraw badania rosyjskich wpływów, nazywanej komisją "lex Tusk". - Z tego, co można było usłyszeć z komentarzy, było to na wyraźne życzenie pana prezydenta - powiedział Bendyk. Dodał, że "na pewno nie ma szansy na przygotowanie jakiegokolwiek stanowiska, raportu, czegokolwiek w tak krótkim czasie".
- Wątpię, żeby ona nawet przybrała jakąś aktywniejszą działalność, bo po pierwsze emocje Polek i Polaków są zupełnie gdzie indziej, co innego jest tematem zainteresowania i nie da się odwrócić uwagi od tego, co najbardziej boli nawet elektorat Prawa i Sprawiedliwości - zaznaczył.
- Tego typu zasłona dymna już nie zadziała. Po prostu zbyt wiele się niezadowolenia nagromadziło, nawet w elektoracie PiS-u - dodał.
Edwin Bendyk pytany był również o referendum, które ma się odbyć w terminie wyborów parlamentarnych. - Wiadomo, że to referendum nie jest po to, żeby przynieść odpowiedzi na pytania, które zostały sformułowane. Jego głównym celem politycznym jest pozyskanie mobilizacji elektoratu PiS-u - powiedział.
Ocenił, że "całe zamieszanie, nieczytelność tego referendum, jeśli chodzi o sposób połączenia komisji, połączenia aktu głosowania w wyborach z głosowaniem w referendum może zdemobilizować z kolei tych wszystkich, którzy mogą stwierdzić, że za duży koszt jest pójścia do urny i narażania się na przykład na ujawnienie tego, że nie chce się oddać głosu w referendum".
Średnia sondażowa z ostatnich 30 dni
W programie "Czas decyzji. Kampania" przedstawiona została również średnia z sondaży poparcia dla partii politycznych z ostatnich 30 dni.
Wskazuje ona, że Zjednoczona Prawica może liczyć na 35 procent poparcia. Na drugim miejscu plasuje się Koalicja Obywatelska z wynikiem 29,9 procent. Na 10,2 procent poparcia może liczyć Konfederacja.
W Sejmie znalazłyby się jeszcze dwa ugrupowania - Trzecia Droga z poparciem 9,2 procent oraz Lewica z wynikiem 8,1 procent. 6,5 procent ankietowanych - wynika ze średniej sondażowej - jest niezdecydowanych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24