- Każda taka debata sugeruje, że u nas dzieje się coś niedobrego, ale ta była dla nas korzystna - mówił w "Kropce nad i" Ryszard Czarnecki (PiS) na temat wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim na temat sytuacji w Polsce. - Pani premier nie ustosunkowała się do kwestii złamania trójpodziału władzy czy tego, jak zażegnać kryzys konstytucyjny. Nie tego oczekiwałem jako obywatel - stwierdził Andrzej Halicki (PO).
- Ta debata nie była potrzebna, bo każda podobna dyskusja sugeruje opinii publicznej, że coś niedobrego dzieje się z Polską - ocenił Ryszard Czarnecki, europoseł PiS i wiceprzewodniczący PE. - Jej przebieg był dla naszego kraju jednak korzystny. Głosy wielu przyjaciół naszego kraju pokazały, że Polska nie powinna być na cenzurowanym w Europie - powiedział.
- Ta dyskusja była, jak się okazało, szansą, aby polski rząd przedstawił w sposób konkretny nie tylko to, co robimy w naszym kraju, ale także okazją dla premier, żeby przypomnieć, że Polacy to naród kochający wolność. Że walczyli o wolność swoją i innych narodów - podkreślił polityk PiS.
"PiS próbuje zaczarować rzeczywistość"
Zdaniem Andrzeja Halickiego z PO, problemem jest to, w jakim kontekście odbyła się debata i jak zostanie odebrane to, co mówiła szefowa polskiego rządu.
- Odpowiedzi premier nie były konkretne - powiedział. - Szefowie trzech najważniejszych frakcji zadawali pytania, a Beata Szydło nie odpowiedziała na nie, co oznacza, że PiS próbuje zaczarować rzeczywistość - ocenił Halicki.
- Pani premier nie ustosunkowała się do kwestii złamania trójpodziału władzy czy tego, jak zażegnać kryzys konstytucyjny - dodał polityk PO. - Nie tego oczekiwałem jako obywatel.
W opinii Halickiego rząd nie powinien czynić wroga z tych, którzy nim nie są, bo to nie pomaga w negocjacjach. - To nie buduje dobrych relacji z partnerami. Przyjdzie nam z nimi wojować o polskie interesy - powiedział.
Ryszard Czarnecki stwierdził z kolei, że Beata Szydło "obniżyła poziom emocji w Unii Europejskiej, w Parlamencie Europejskim". - Nawet Donald Tusk przyznał, że przemówienie premier było dobre. Beata Szydło w sposób spokojny, stonowany i wyważony mówiła o tym, co dzieje się w naszym kraju - powiedział europoseł PiS.
Debata w interesie Putina?
- W interesie Polski i Polaków leży silna pozycja (naszego kraju - red.) w Europie, a nie odwrotnie - stwierdził Halicki. - Tymczasem mieliśmy kilkanaście wystąpień przedstawicieli mało znaczących frakcji i tych, których interesuje rozmontowywanie mechanizmów UE. Dziś klaskali sympatycy Putina, a pani premier te oklaski oddawała. Jeśli ktoś dzisiaj się cieszył z tej debaty, to ci na Kremlu, bo mechanizmy unijne zostały poddane presji nacjonalistów, eurosceptyków, którzy źle życzą UE - mówił polityk PO.
Innego zdania był Ryszard Czarnecki, który stwierdził, że "bardzo poważni ludzie bronili tego rządu".
- Na przykład pan Hans-Olaf Henkel, który jest krytykiem Putina, więc proszę nie stosować takich propagandowych zagrywek - powiedział wiceprzewodniczący PE.
Autor: mw//plw / Źródło: tvn24