- Nie chciałam wszcząć postępowania dyscyplinarnego wobec szefowej warszawskiej prokuratury okręgowej Elżbiety Janickiej i właśnie dlatego zostałam odwołana - zeznawała przed komisją ds. nacisków Aneta Rafałko, była rzecznik dyscyplinarna przy prokuratorze generalnym.
Według mediów, w październiku ub. r. stołeczni prokuratorzy opisali w notatce, jak Janicka miała hamować działania zmierzające do zatrzymania byłego ministra sportu Tomasza Lipca - by nie stało się to przed wyborami. Według ich notatki Janicka miała im powiedzieć: "Jeśli dojdzie do zatrzymania Lipca, to was puknę". Janicka - która zaprzecza takiemu kontekstowi swej wypowiedzi - ma m.in. za to sprawę dyscyplinarną.
Odwołana za karę?
Rafałko poinformowała komisję, że postępowanie wyjaśniające w sprawie wszczęła na wniosek ówczesnej szefowej Prokuratury Apelacyjnej Marzeny Kowalskiej w październiku 2007 r.
Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk pytał Rafałko o doniesienia mediów, że ostatecznie nie uznała za wiarygodne zeznań obciążających Janicką i stwierdziła, że nie ma przesłanek do wszczęcia postępowania wobec niej. - W tym wypadku, potwierdzam - powiedziała Rafałko. - Było to 16 stycznia, tego dnia zostałam odwołana przez Zbigniewa Ćwiąkalskiego - ujawniła. Na to stanowisko powołał ją były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w maju 2006 r.
Na kilka pytań nie odpowiedziała
Rafałko zakończyła środowe zeznania. 17 lipca ma zeznawać na zamkniętym posiedzeniu komisji, ponieważ w odpowiedzi na kilka pytań zasłaniała się tajemnicą służbową.
Nie chciała na jawnym posiedzeniu powiedzieć, czy data na notatce prokuratorów o rzekomych naciskach Janickiej, by nie zatrzymywać Lipca, została sporządzona przed wyborami w 2007 r. czy po. Prokurator zasłoniła się tajemnicą służbową także odpowiadając na pytanie, czy w postępowaniu wyjaśniającym pojawił się wątek sporu personalnego między Janicką i ówczesną szefową Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Marzeną Kowalską.
Rafałko zeznała, że "nie widziała", ale "słyszała" o wytycznych od prokuratora krajowego Dariusza Barskiego do prokuratur terenowych, z których wynikało, że ich szefowie mają obowiązek informowania prokuratora krajowego o planowaniu zatrzymania, w ciągu 14 dni przed podjęciem decyzji. Podkreśliła, że wytyczne dotyczyły wydziałów śledczych i "spraw o dużym kalibrze i spraw medialnych".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP