Kleszczy jest coraz więcej, z roku na rok liczba zachorowań na boleriozę rośnie. By się przed kleszczami uchronić, trzeba pamiętać o kilku zasadach. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Kleszcze przenoszą groźne choroby, przede wszystkim boreliozę. Według badań Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, w największych stołecznych lasach Bielańskim i Kabackim jej nosicielami może być nawet 40 procent kleszczy.
Liczba zachorowań na boreliozę rośnie z roku na rok. - Coraz więcej jest kleszczy, coraz więcej kleszczy przenosi boreliozę i inne choroby odkleszczowe - mówi Piotr Kurkiewicz, internista, który choruje na boreliozę.
Główny Inspektor Sanitarny Marek Posobkiewicz tłumaczy, że jeszcze kilka lat temu ilość zachorowań w Polsce nie przekraczała 10 tysięcy.
W ubiegłym roku chorych było już ponad 21 tys. Teraz tylko do kwietnia boreliozę wykryto u 5 tys. Polaków.
Konsekwencje
Jak tłumaczy internista Piotr Kurkiewicz borelioza może powodować paraliż, niedowład, a nawet w niektórych przypadkach śmierć.
Sam zachorował na nią 22 lata temu. Do dzisiaj odczuwa jej skutki. - Nie jest wszystko dobrze, jeszcze są powikłania po tej chorobie, ale jakoś trzeba z tym żyć - przyznaje.
Najważniejsza jest szybka reakcja i usunięcie kleszcza. Sprawdzić, czy był zarażony można na przykład w laboratorium. - Kleszcza najlepiej jest umieścić na wilgotnym waciku, następnie go zabezpieczyć w woreczku strunowym i w takiej postaci dostarczyć - tłumaczy Anna Brylak z Centrum Badań DNA w Poznaniu.
Na wyniki czeka się kilka dni. Jeśli nie wiemy, czy złapaliśmy kleszcza, ale na naszym ciele zaczęły pojawiać się czerwone ślady i mamy objawy przypominające grypę, niezbędna jest jak najszybsza wizyta u lekarza.
Jak mówi inż. Krzysztof Radke, starszy specjalista służby leśnej Nadleśnictwa Babki, maj i czerwiec oraz wrzesień i październik są miesiącami, w których kleszczy występuje najwięcej.
Jak się zabezpieczyć?
Do tej pory ich królestwem były leśne tereny. To jednak już nie jedyne miejsce, gdzie mogą zaatakować. - Mały trawnik wystarczy. Na ogródkach działkowych tak samo. Wszędzie, gdzie jest trochę zieleni i wilgoć. To są podstawowe warunki, jakie muszą być, żeby kleszcz przeżył - mówi prof. Stanisława Tylewska-Wierzbanowska z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Dlatego ważne są nakrycia głowy, długie rękawy czy wszelkie środki odstraszające. - Warto chodzić w jasnym ubraniu, bo łatwiej jest zauważyć kleszcza. Poza tym, spodnie powinny być w buty wpuszczone - radzi prof. Tylewska-Wierzbanowska.
Szczególnie powinni uważać mieszkańcy województw: małopolskiego, mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego, podlaskiego i lubelskiego. To w nich odnotowano najwięcej zachorowań na choroby odkleszczowe.
Autor: js/ / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock