Zaproponujemy spotkanie z Kancelarią Prezydenta, by wyjaśnić wątpliwości, jakie ma prezydent w sprawie proporcjonalności nowo wybranej Państwowej Komisji Wyborczej - powiedział w środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Dodał, że czeka na jak najszybsze zaprzysiężenie nowej PKW.
"Dziennik Gazeta Prawna" podał w ubiegłym tygodniu, że Pałac Prezydencki wysłał pismo do marszałka Sejmu, w którym podnosi wątpliwość, czy PiS - jako najliczniejszy klub w Sejmie - powinien mieć tyle samo członków PKW, co dużo mniej liczny klub KO.
Hołownia potwierdził, że otrzymał pismo od prezydenta, w którym Andrzej Duda podnosi wątpliwości co do proporcjonalności nowo wybranej PKW. - Dziś zaproponujemy spotkanie przedstawicieli Kancelarii Sejmu z Kancelarią Prezydenta, by wyjaśnić wszystkie wątpliwości, jakie prezydent może mieć co do decyzji Prezydium Sejmu - powiedział marszałek Sejmu.
- Nie wydaje mi się, by prezydent jako władza wykonawcza miał ochotę aż tak głęboko ingerować we władzę ustawodawczą i w jej kompetencje, i podważać kompetencje Prezydium Sejmu do ustalenia, jaki kształt powinna mieć wybierana przez posłów część PKW. Natomiast jeśli prezydent pyta o informacje, to informacje otrzyma - zapewnił.
Czytaj również: Prezydent wciąż nie powołał nowych członków PKW. "Jeżeli tego nie zrobi, będzie łamał konstytucję"
Dodał, że czeka na jak najszybsze zaprzysiężenie nowej PKW. - Wiem, że jest czas do 13 marca (wówczas wygasa kadencja obecnego składu PKW - red.), ale my jesteśmy w specyficznej sytuacji. Za chwilę startują wybory samorządowe. Mamy za chwilę sytuację, gdy jedna PKW będzie zaczynała wybory, a druga kończyła. To nie służy stabilności procesu wyborczego i prezydent powinien też mieć tego świadomość. Takie argumenty będziemy podnosić. Zobaczymy, co prezydent zrobi w następnym kroku - powiedział Hołownia.
Powołanie członków PKW
Sejm 21 grudnia ub.r. wskazał siedmiu członków Państwowej Komisji Wyborczej. Izba zdecydowała, że w Komisji zasiądą: Mirosław Suski, Arkadiusz Pikulik, Konrad Składowski, Ryszard Balicki, Maciej Kliś, Paweł Gieras i Ryszard Kalisz. Sejm wskazuje siedmiu z dziewięciu członków PKW. Kandydatów na członków PKW wyznaczyły odpowiednio: pod dwóch - klub PiS i Koalicja Obywatelska, po jednym zgłosiły kluby PSL-TD, Polska 2050-TD i Lewica.
W ubiegłym tygodniu zastępca szefa KPRP Piotr Ćwik powiedział, że prezydent Duda dokona zaprzysiężenia nowych członków Państwowej Komisji Wyborczej w terminach, które go do tego obligują. - Kalendarz prezydenta jest konstruowany w taki sposób, aby dopełnić wszystkich obowiązków prezydenta wynikających z powołań, nominacji - podkreślił Ćwik.
Zgodnie z art. 158 par. 1a Kodeksu wyborczego mandat członków wybranych przez Sejm wygasa z mocy prawa po upływie 150 dni od dnia wyborów do Sejmu. Nastąpi to więc w połowie marca 2024 roku. Wybory samorządowe odbędą się zaś 7 kwietnia, a druga tura 21 kwietnia 2024 roku.
Hołownia: spodziewam się szybkiego ruchu ze strony PKW
Marszałek Sejmu pytany o objęcie mandatów po posłach PiS Macieju Wąsiku i Mariuszu Kamińskim odpowiedział, że czytał wywiad z przewodniczącym PKW Sylwestrem Marciniakiem, który wypowiedział się w tej sprawie. - Po tym wywiadzie spodziewam się szybkiego ruchu ze strony Państwowej Komisji Wyborczej i przysłania listy osób, do których muszę zwrócić się z zapytaniem, czy wyrażają chęć objęcia mandatu (po Mariuszu Kamińskim - red) - wyjaśnił.
Przewodniczący PKW powiedział w wywiadzie dla środowego "DGP", że "PKW nie jest uprawniona do badania postanowień marszałka Sejmu, które się ukazały w Monitorze Polskim, i w tej sprawie PKW podejmuje decyzje większością głosów". 10 stycznia w Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego.
Pytany, jak zachowa się w tej sprawie, Marciniak odpowiedział: "Skoro marszałek podtrzymał wniosek, a jego postanowienie zostało opublikowane w Monitorze Polskim, to zagłosuję za wskazaniem mu kolejnych kandydatów z listy, którzy mogą objąć mandat po Kamińskim".
Sprawa Kamińskiego i Wąsika
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 r. Dzień później marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu posłów PiS.
Obaj odwołali się od postanowień marszałka o wygaśnięciu ich mandatów. Marszałek Sejmu skierował te odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.
Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy Sądu Najwyższego sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która uchyliła postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu Wąsika. Dzień później izba ta uchyliła postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.
Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane tam przez marszałka Sejmu, 10 stycznia nie uwzględniła go. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wielokrotnie powtarzał, że Kamiński oraz Wąsik nie są już posłami. Odmiennego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj również: Szymon Hołownia: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mogą pojawić się w Sejmie, ale na moich warunkach
Źródło: PAP, TVN24