Co się dzieje z odpadami medycznymi? "Wyp****la się na rampę i mielą"

Brudna kasa
Brudna kasa
tvn24
Sprawę spalarni bada prokruaturatvn24

Brak kontroli nad tym, co dzieje się ze skażonymi odpadami medycznymi, to olbrzymi problem. Nawet 1/4 takich odpadów nie jest niszczona. Gdańska prokuratura wzięła pod lupę spalarnie z Pomorza, w których najprawdopodobniej utylizowano 10 razy więcej niż urządzenia były w stanie przerobić. W rzeczywistości te odpady mogły być mielone i wywożone na zwykłe składowisko - tak jest taniej. Sprawa dotyczy jednej z największych firm tego typu w kraju.

Każdego roku w Polsce w szpitalach, przychodniach, gabinetach dentystycznych czy kosmetycznych powstaje około 50 tysięcy ton odpadów medycznych. To między innymi strzykawki, rękawiczki, zużyte opatrunki, ale także materiały pooperacyjne, części ciała, nośniki groźnych bakterii i wirusów. W myśl przepisów, ta ekologiczna bomba może być rozbrajana tylko w jeden sposób, poprzez utylizację w przystosowanych do tego spalarniach. Jak mówi nam zajmujący się tą tematyką od lat ekspert z Politechniki Warszawskiej, praktyka wygląda zgoła inaczej - ok. 25. proc. odpadów nie jest niszczona.

Cenne odpady

Rynek odbioru odpadów medycznych to intratne zajęcie o obrotach szacowanych na 150 milionów złotych rocznie. Jednym z kilku największych graczy w tym biznesie jest firma z Żyrardowa. Odbiera odpady medyczne od ponad sześciu tysięcy klientów. W Warszawie została zdecydowanym liderem, oferując w przetargach wyjątkowo korzystne ceny. W całej branży średni koszt odbioru kilograma odpadów to 3-4 złote. - Za odbiór i utylizację odpadów medycznych płacimy 1,25 zł od kilograma netto. Do firmy mamy zaufanie, ponieważ moi poprzednicy współpracowali z tą firmą od kilku dobrych lat i w ramach tej współpracy zawsze firma terminowo odbierała odpady, co w tym wypadku jest dosyć istotne - mówi Taida Jastrzębska, wicedyrektor Warszawskiego Szpitala dla Dzieci. Jednak co najmniej równie istotny jest dalszy los odpadów. Prawo, co wyjaśnia szef komórki kontrolnej Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, jest w tej kwestii precyzyjne. - Właściwie nic nie można z tym workiem zrobić. Musi on zostać w takiej postaci, w jakim go odebrano, do momentu jego spalenia - tłumaczy Miłosz Jarzyński, naczelnik Wydziału Inspekcji WIOŚ w Warszawie.

"Wjeżdża się, wypier... się na rampę i mielą"

Przepisy to jednak jedno, a rzeczywistość drugie. O tym, jak wygląda szokująca praktyka w firmie z Żyrardowa, reporterowi "Czarno na Białym" opowiada jej były pracownik.

- Wjeżdża się, wypier... się na rampę i mielą. I leży na hali, a później wywożą, jak mają gdzie - opowiada pracownik firmy. Według tej relacji ten proceder trwa od dawna. Odbywa się głównie nocami. W ubiegłym tygodniu reporter "CnB" pojechał do żyrardowskiej siedziby firmy, by sprawdzić, jak wielki jest ruch o tej porze, co dzieje się tam ze zwożonymi odpadami oraz dokąd i w jakiej formie trafiają. Rozdrobniona masa ładowana jest do kontenerów. Potem, zazwyczaj nad ranem, ciężarówki wyjeżdżają z zakładu. Reporter "CnB" udał się za jednym z takich transportów. TIR z dwoma wypełnionymi kontenerami z Żyrardowa - raczej bocznymi drogami, unikając autostrady, choć nią dotarłby do celu z pewnością szybciej, o poranku przyjechał do Woli Łaskiej, niedaleko Łodzi. Zawartość kontenerów trafiła na składowisko odpadów. Wśród nich wyraźnie widać było poszpitalne resztki: fragmenty cerat, rurek, rękawiczek. A po wielkości hałd można sądzić, że takie transporty trafiają tu regularnie.

O czarnych owcach branży

Reporter "Czarno na Białym" pojawił się w siedzibie firmy, by z jej właścicielem porozmawiać - oficjalnie - o specyfice branży. - Na pewno jest to branża, w której należy być odpowiedzialnym. Ponieważ materia, w której się obracamy, dotyczy bezpośrednio naszego bezpieczeństwa i zdrowia. Mówimy o unieszkodliwianiu odpadów medycznych, zakaźnych i niebezpiecznych - mówi Krzysztof Rdest, właściciel firmy. I dodaje: - Nasza branża też nie jest pozbawiona tych czarnych owiec, które pewnie z chęci szybkiego zysku, czy kierując się innymi powodami rzucają cień na branżę i wtedy robi się wielkie halo. Gdy reporter pokazuje prezesowi nocne zdjęcia z jego zakładu, ten tłumaczy, że u niego zakaźne odpady najpierw poddawane są procesowi autoklawu. To, mówiąc w skrócie, odkażanie za pomocą gorącej pary. Jednak obowiązująca ustawa zabrania jakichkolwiek działań z tymi odpadami - poza utylizacją w spalarni. - Od 1 kwietnia tego roku uruchomiłem ponownie instalację autoklawowania odpadów medycznych tu w Żyrardowie. I całą stanowczością podkreślam, że nie jest to niezgodne z prawem - podkreśla prezes.

Spalarnie pod lupą prokuratury

Do kwietnia firma z Żyrardowa dzierżawiła spalarnie z Tczewa i Chojnic. Od trzech miesięcy prześwietlane są one przez gdańską prokuraturę. - Jest to postępowanie w sprawie. Na obecnym etapie nie przedstawiono nikomu zarzutów. Sprawdzamy wszystkie okoliczności niezbędne do podjęcia decyzji, czy są podstawy, a jeśli tak, to komu do przedstawienia zarzutów - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Chodzi o artykuł kodeksu karnego dotyczący przestępczego postępowania z odpadami. Prokuratorzy zajęli się sprawą po interwencji pomorskiego inspektoratu ochrony środowiska. Ten wykrył, że w obu instalacjach spalano - mówiąc kolokwialnie - wirtualne śmieci. - Przeprowadziliśmy kontrolę zarówno w spalarni w Chojnicach, jak i w spalarni w Tczewie. Z dokumentacji wynika, że w spalarni spalano kilkakrotnie więcej odpadów, niż wynika to z wydajności godzinowej spalarki. To oznacza, że tak naprawdę nie wiemy, czy te odpady zostały spalone, czy trafiły gdzie indziej - mówi z kolei Barbara Gdaniec-Rohde, rzecznik Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

Autor: nsz//bgr/k / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24