Regularnie słyszeli wulgaryzmy, otrzymywali seksistowskie memy i rysunki o charakterze erotycznym. Były już dyrektor delegatury kuratorium w Ciechanowie Jacek Zawiśliński miał mówić: "Nalej mi czarnej cipuleńki" albo "To jest proste jak je…nie dzieci". Pracowników nazywał obraźliwie "Śmierdziel", "Czopek", "ADHD". O rzeczniku prasowym kuratorium Andrzeju Kulmatyckim mówił "Kulmacycki".