- Brandon Fay i Thomas Moulton przyjechali do Polski jak Cyryl i Metody, którzy przybyli do Słowian, żeby wprowadzać cywilizację. Oni nas cywilizują - oceniła w "Magazynie 24 Godziny" Manuela Gretkowska. - Związki homoseksualne to ekstrawagancja. Ja ich (homoseksualistów) akceptuję, ale to nie znaczy, że muszę przyjmować ich zasady życiowe - odpowiedziała Nelly Rokita z PiS.
Para homoseksualistów z Nowego Jorku, Brandon Fay i Thomas Moulton, których zdjęcie ślubne pojawiło się w orędziu prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie Traktatu Lizbońskiego, przyleciała w niedzielę do Warszawy. W poniedziałek spotkał się z nimi w Sejmie Ryszard Kalisz z SLD.
Manuela Gretkowska powiedziała, że dobrze się stało, iż zostali oni przyjęci przez posłów. - Ja żałuję, że to nie Partia Kobiet ani Zieloni, ale lewica zaanektuje postęp obyczajowy, który nastąpi, stanie się normalnością - powiedziała pisarka. Zarzuciła jednak SLD, że użyła tej wizyty jedynie do celów politycznych. - Zobaczymy, jak długo będą nieść ten sztandar postępu, czy go zdradzą, jak wcześniej sprawy kobiet - dodała.
Rokita: Ze wszystkimi trzeba rozmawiać
Także Nelly Rokita chce się z parą homoseksualistów spotkać. - Naszym obowiązkiem jest rozmawiać z takimi ludźmi, chcieć ich zrozumieć. Ale też wytłumaczyć, że my żyjemy w innym świecie i, żeby zostawili nas w spokoju, żeby pozwolili nam na własne zdanie - powiedziała posłanka PiS.
- Choć jako demokratka chcę, żeby oni też mieli możliwość wyrazić swe poglądy - dodała.
Gretkowska: Mentalność prawicy jest tragiczna
Panie dyskutowały także, czy dobrze się stało, że wizerunek pary gejów została użyta w prezydenckim orędziu. Według Gretkowskiej, powinno się to stawiać w szerszym kontekście. - Czy pani uważa, że Żydzi by się cieszyli, gdyby Hitler posługiwał się ich zdjęciami w wystąpieniach? - pytała pisarka. - Mentalność prawicy jest tragiczna. Pokazywanie normalności zostało postawione w kontekście zagrożenia - dodała.
Za to Nelly Rokita powiedziała, że nie rozumie zachowania homoseksualistów. - Mnie to trochę śmieszy, bo homoseksualiści z jednej strony robią loveparady i chcą zwracać uwagę, że są inni. Ale z drugiej strony, kiedy użyje się ich zdjęć to czują się atakowani. Oni boją się konfrontacji - stwierdziła posłanka i dodała, że wynika to z ich wrażliwej natury.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24