Korupcja w Rejonowych Zarządach Infrastruktury podlegających MON może dotyczyć całej Polski - dowiedział się nieoficjalnie tvn24.pl. Wszystko wskazuje na to, że zatrzymanie dwóch urzędników RZI z Wrocławia to zaledwie wierzchołek góry lodowej.
Przesłuchiwany przez Naczelną Prokuraturę Wojskową inspektor budowlany mjr Grzegorz S. przyznał się do czterech z pięciu stawianych mu zarzutów. Do sądu został skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie majora.
Urzędnicy Rejonowego Zarządu Infrastruktury (RZI) we Wrocławiu - mjr rezerwy Grzegorz S., inspektor nadzoru robót budowlanych oraz ppłk Julian W., szef wydziału budownictwa zostali we wtorek rano zatrzymani przez CBA, które działało we współpracy z Żandarmerią Wojskową. Obaj usłyszeli zarzuty przyjęcia kilkudziesięciu tysięcy zł łapówek za sprzedawane przez wojsko tereny i budynki, fałszowania dokumentacji ustawianie przetargów i przekroczenia uprawnień.
Grzegorz S. przyznał się m.in. przyjęcia korzyści majątkowych od kilku firm podwykonawczych, które przeprowadzały remonty budynków podlegających MON. Łapówką były materiały budowlane do stawianego przez majora domu, które dostarczyło mu kilka firm podwykonawczych w zamian za akceptację prac wykonanych na rzecz RZI.
CBA zrywało beton
Mjr Grzegorz S. miał brać łapówki za fałszowanie dokumentacji przetargowej i przygotowywać specyfikacje przetargowe pod konkretne firmy. Również za łapówki przymykał oko na nieprawidłowości w inwestycjach, za które odpowiadał - oświadczył Temistokles Brodowski z CBA.
Sprawa dotyczy m.in. wykonania prac w budynku Żandarmerii Wojskowej we Wrocławiu, gdzie np. zamiast dwóch warstw wylewki wylano jedną, co spowodowało kilkunastocentymetrowe szpary między drzwiami a podłogą. Taka "oszczędność" dawała kilkadziesiąt tysięcy złotych firmie wykonawczej. Jak mówi nasz informator, podejrzani zeznali, że "nie spodziewali się, iż śledczy będą zrywać wylany beton, żeby sprawdzić, ile warstw położono". A jednak zrywali.
Zastrzeżenia budzi również wykonanie innych remontów, m.in. dachów, kominów, konserwacji grzejników. Całość nadużyć może sięgać kilkuset tysięcy złotych, a to zaledwie jeden z pierwszych sprawdzanych przez CBA obiektów.
Korupcja w wojsku w całej Polsce?
Jak nieoficjalnie dowiedział się tvn24.pl, sprawa może dotyczyć również innych Rejonowych Zarządów Infrastruktury na terenie całej Polski, a zamieszani w nią mogą być przedstawiciele wysokiego szczebla MON.
Z strony Naczelnej Prokuratury Wojskowej sprawę prowadzi pułkownik Mikołaj Przybył z oddziału w Poznaniu, który prowadził już sprawę przeciwko korupcji w RZI w Zielonej Górze. - Sprawdzamy kolejne wątki śledztwa, bo sprawa jest rozwojowa - twierdzi Przybył.
Ppłk Julian W. i mjr Grzegorz S. to kolejne osoby zatrzymane. W marcu tego roku wpadli skorumpowani funkcjonariusze i pracownicy Rejonowego Zarządu Infrastruktury w Zielonej Górze. Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał ich na kary od dwóch lat więzienia w zawieszeniu oraz kary grzywny do kilkunastu tysięcy złotych. Oskarżeni dobrowolnie poddali się karze.
Areszt ma zapobiec matactwu
- Podejrzany Grzegorz S. przyznał się do czterech z pięciu stawianych mu zarzutów. Z uwagi na wysoką karę grożącą zatrzymanemu oraz obawę matactwa procesowego wystąpiliśmy z wnioskiem o areszt – powiedział szef wojskowej prokuratury krajowej ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej w Poznaniu płk Mikołaj Przybył. Do postawionych zarzutów przyznał się także drugi z zatrzymanych, ppłk Julian W., wobec niego prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze.
Łączna kwota przyjętych łapówek to - według ustaleń śledztwa - kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Śledztwo jest wielowątkowe. Niewykluczone są kolejne zatrzymania oraz nowe zarzuty - podkreślił Brodowski.
O sprawie poinformowali zamieszani przedsiębiorcy
Sprawa wypłynęła po zgłoszeniu się pięciu przedsiębiorców, którzy brali udział w procederze łapówkarskim. W trakcie przeszukania u podejrzanych zabezpieczono dokumentację, w tym m.in. faktury związane z ich działalnością i twarde dyski z informacjami, które mogą stanowić dowód w sprawie.
Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał ich na kary od dwóch lat więzienia w zawieszeniu oraz kary grzywny do kilkunastu tysięcy złotych. Oskarżeni dobrowolnie poddali się karze.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CBA