Sprawa Bartimpeksu ostatnio ożyła na nowo za sprawą słów premiera Rosji Władimira Putina na Westerplatte. Premier Rosji powrócił do kwestii umowy gazowej z 1993 roku, na mocy której w spółce Europolgaz znalazł się Aleksander Gudzowaty i jego Bartimpex. Władimir Putin nie owijał w bawełnę i powiedział wprost, że umowa miała charakter korupcyjny. Gudzowaty poczuł się urażony i zarzucił służbom, że chcą go zniszczyć. Kilka dni temu w "Kropce nad i" oskarżył też Marcina Kosska, swojego wieloletniego ochroniarza, że działał na zlecenie służb.
Czułem się, jakby własny ojciec wysłał mnie na front i skonfrontował z silną strukturą, z którą sam kolaborował. Uznałem więc, że nasze drogi powinny się rozejść, bo lepiej być sierotą niż mieć takiego ojca. Marcin Kossek o Aleksandrze Gudzowatym
Czy był pan związany z ABW? Nie odpowiem szczerze
Kossek o umowie z Rosjanami
"Kontrwywiad rozpracował mafię w Bartimpeksie"
Kossek nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy pracował dla polskich służb, m.in. dla ABW. Ale wytłumaczył, jaki związek miały służby z Bartimpeksem. - Doszło do rozpracowania struktury mafijnej w Bartimepeksie i firmach z nim związanych - tłumaczył Kossek. Jak dodał, to był jeden z powodów jego odejścia z firmy (Kossek został zwolniony z Bartimpeksu w sierpniu ub. rok. Wg Gudzowatego, nadużył zaufania swojego szefa, m.in. wynosił dokumenty z firmy).
Postawę Gudzowatego Kossek ocenia jednoznacznie. - Jeśli Gudzowaty uważa, ze polski kontrwywiad rozpracował w jego przedsiębiorstwie strukturę mafijną ze wschodu, to powinien podziękować za ochronę przed obcymi służbami. A dla niego to jest wielki cios - powiedział były ochroniarz. Jak dodał, "nie ma lepszego sposobu na to, żeby opowiedzieć się po jednej ze stron".
Kossek przyznał, że nie był pewien, czy Gudzowaty wiedział o wszystkim, czy też był nieświadomy. - Ale miał takie kontakty z mafią, że odszedłem. Uznałem, że nie chcę już w tym funkcjonować - zaznaczył.
"Lepiej być sierotą niż mieć takiego ojca"
Kossek obrazowo przedstawił sytuację, w jakiej się znalazł. - Czułem się, jakby własny ojciec wysłał mnie na front i skonfrontował z silną strukturą, z którą sam kolaborował (Gudzowaty mówił wcześniej o tym, że Kossek był dla niego jak syn, który zawiódł - red).
- Uznałem więc, że nasze drogi powinny się rozejść, bo lepiej być sierotą, niż mieć takiego ojca - dodał b. szef ochrony.
"Gudzowaty wiedział o nagraniach i dostawał instrukcje"
Kossek odniósł się także do zarzutów Gudzowatego, który twierdził, że szef ochrony nagrał Józefa Oleksego i Adama Michnika bez jego zgody i że kazały mu to zrobić właśnie służby. Zdumiony jestem, bo Gudzowaty w prokuraturze przyznał się, że o tych sprawach wiedział i że je inspirował. Od nas dostawał instrukcje, w jaki sposób ma się zachowywać, więc jego wypowiedzi o niewiedzy to kpina z inteligencji dziennikarzy – twierdzi Kossek.
Pretekst: Wyeliminowanie Niemczyka?
Na temat słów Władimira Putina dotyczących umowy gazowej z Rosją z 1993 roku głos zabrali kolejni goście programy "24 godziny". Zdaniem Piotra Niemczyka "tu kompletnie nie chodzi o konstrukcję tej umowy i tej spółki", a celem Moskwy jest doprowadzenie do nowych negocjacji na temat tranzytu gazu. – Pretekstem do tego ma być wyeliminowanie spółki pana Gudzowatego, co w tym wypadku nie jest dla Polski korzystne – ocenił były zastępca dyrektora Zarządu Wywiadu UOP.
– Nie wiem, jak grać z Rosjanami, bo naprawdę nie mamy żadnych mocnych kart w tej grze – przyznał Przemysław Wojciechowski z Superwizjera TVN, autor reportażu na temat Bartimpexu.
Niemczyk: Tu kompletnie nich chodzi o konstrukcję umowy
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24