Niedzielna "Kawa na ławę" w TVN24 przebiegała w napiętej atmosferze. Kilka razy interweniować musiał prowadzący Konrad Piasecki. - Bardzo proszę o kulturę osobistą w tym programie - upominał gości. Na koniec programu zwrócił się do widzów i przyznał, że "współczuje" przysłuchiwania się niektórym momentom dyskusji polityków.
W niedzielnej "Kawie na ławę" nie brakowało emocji. Przemysław Wipler z Konfederacji, Michał Wójcik z Prawa i Sprawiedliwości, Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej, Tomasz Trela z Lewicy, Ryszard Petru z Polski 2050 i doradca prezydenta Alvin Gajadhur dyskutowali najpierw o "raporcie" dotyczącym Karola Nawrockiego. Później rozmawiali między innymi o rozpędzającej się prekampanii prezydenckiej. Niejednokrotnie polityków uciszać musiał prowadzący program Konrad Piasecki.
Michał Wójcik z PiS odniósł się do sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej w Gliwicach. Donald Tusk wspomniał wtedy o "rozmowie w grupie znajomych", gdzie padło pytanie, czy zostawiliby pod opieką swoje dzieci albo wnuki Rafałowi Trzaskowskiemu. - Odpowiedź brzmiała: "tak, oczywiście". A panu Nawrockiemu? Popatrzyła na mnie jedna z zapytanych osób i odpowiedziała: "panie, ja bym mu chomika pod opiekę nie zostawiła" - powiedział Tusk. - Nie chodzi o autentyczną anegdotę, chodzi o istotę sprawy - podkreślił.
Wójcik: chomik pokonał Trzaskowskiego
- Rafał Trzaskowski jest słabym kandydatem, to widać po wczorajszej konwencji. Karol Nawrocki zyskuje w oczach Polaków. (...) Wczorajsza konwencja to jest wielkie zwycięstwo sztabu Karola Nawrockiego. Chomik pokonał Trzaskowskiego. Tusk mówił o chomiku, że nie dałby go (Nawrockiemu - red.). Wieczorem widzę zdjęcie - Nawrocki opiekuje się chomikiem - mówił Wójcik.
W sobotę wieczorem Karol Nawrocki na swoim profilu na X opublikował zdjęcie z chomikiem z podpisem: "To był dobry dzień. Kończę go w towarzystwie chomika, który może czuć się u mnie bezpiecznie".
Wójcik pochwalił też Nawrockiego za pomoc powodzianom. Wtedy do dyskusji dołączyła Katarzyna Lubnauer z KO, która przypomniała o zbiórce organizowanej przez prezydenta Warszawy dla powodzian i przekonywała, że to Trzaskowski bardziej pomagał mieszkańcom zalanych miejscowości.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wstał o pierwszej, nosił worki, przedstawił syna. Karol Nawrocki na terenach popowodziowych
"Są pewne granice arogancji i bezczelności"
- Są pewne granice arogancji i bezczelności, którą pan tutaj prezentuje - zwrócił się do Wójcika Tomasz Trela z Lewicy. - Jeżeli pan uważa, że wybory prezydenckie są o chomiku, o wyciskaniu sztangi, o bieganiu, o robieniu pompek i utożsamianiu się z Rockym, to jest pan w wielkim błędzie. Ludzie oczekują od prezydenta powagi, a nie idiotyzmów i robienia sobie fitnessu na świeżym powietrzu. Jesteście kabareciarzami i Nawrockiego wymienicie- mówił poseł.
Wtedy w studiu wybuchła wrzawa, interweniował Konrad Piasecki, który chciał zmienić temat rozmowy. - Bardzo proszę o grzeczność, kulturę osobistą w tym programie - mówił prowadzący "Kawę na ławę".
Spięcie na linii Wipler - Trela
Gdy program dobiegał końca, rozgorzała gorąca dyskusja na temat immunitetu Jarosława Kaczyńskiego i rozliczenia Prawa i Sprawiedliwości za osiem lat rządów, które zapowiadała koalicja rządząca.
ZOBACZ WIĘCEJ: Kto jak głosował w sprawie immunitetu Kaczyńskiego
Tomasz Trela (Lewica) wypomniał Przemysławowi Wiplerowi (Konfederacja), że ten głosował przeciwko pozbawieniu immunitetu Zbigniewowi Ziobrze, choć zasiada w komisji śledczej do spraw Pegasusa.
Wipler odpowiedział. - Bawi mnie, gdy polityk Lewicy mówi, że szli do tych wyborów walczyć o równość, więc zadam pytanie: dlaczego głosowaliście przeciw temu, żeby immunitet miała uchylony pani minister Joanna Mucha? Wy chcecie uchylenie immunitetu tylko posłom opozycji, a to, co w chwili obecnej się dzieje, ośmiesza ideę rozliczeń Prawa i Sprawiedliwości - mówił.
Konrad Piasecki chciał pożegnać się z widzami TVN24, ale nie pozwalali na to goście programu. - Jak dzieci. Już nawet nie jesteście na antenie - powiedział do gości, po czym zwrócił się do widzów. - Dziękuję i współczuję tych momentów, w których było, jak było - podsumował dziennikarz TVN24. Gdy na antenie pojawiły się już napisy końcowe, rozłożył ręce i westchnął.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24