Policjanci pod nadzorem prokuratury w Sanoku wyjaśniają okoliczności śmierci 63-latka, którego zwęglone zwłoki znaleziono na tylnym siedzeniu samochodu w miejscowości Bukowsko (Podkarpacie). - Na tym etapie nie chcemy przekazywać, jaką wersję zdarzeń uznajemy za najbardziej prawdopodobną. Zaznaczam jednak, że wszystko wskazuje na to, że w zdarzeniu nie doszło do działania osób trzecich - mówi portalowi tvn24.pl Izabela Jurkowska-Hanus z sanockiej prokuratury rejonowej.
O tragedii informowaliśmy na tvn24.pl tuż po zdarzeniu. W sobotę wieczorem straż pożarna otrzymała zgłoszenie o płonącym aucie stojącym na poboczu w miejscowości Bukowsko na Podkarpaciu. Policja ustaliła, że w aucie, na tylnym siedzeniu, znajdowały się zwłoki mężczyzny. Policja ustaliła, że 63-latek tego wieczoru odwiedził znajomych i po zakończonym spotkaniu miał wrócić do domu, jednak tam nie dotarł.
Izabela Jurkowska-Hanus z sanockiej prokuratury rejonowej przekazuje w rozmowie z tvn24.pl, że policja pod nadzorem prokuratury prowadzi czynności, które mają wyjaśnić, jak doszło do tragedii.
Prokuratorskie ustalenia
- Prokurator dokonał oględzin, w których uczestniczył biegły z zakresu pożarnictwa. Zebraliśmy zeznania od osób, które pozwoliłyby nam na odtworzenie okoliczności zdarzenia. Czynności te trwały w niedzielę. Na tym etapie mogę przekazać, że przyjęliśmy najbardziej prawdopodobną wersję, ale ze względu na dobro prowadzonych działań nie mogę mówić o jej szczegółach - mówi prokurator.
Dopytywana przyznaje jednak, że nic nie wskazuje na to, żeby 63-latek zmarł na skutek działania osób trzecich:
- Nie jest to wersja, którą uznajemy aktualnie za prawdopodobną. Nic nie wskazuje na to, żeby doszło do podpalenia. Zebrany materiał pozwala na stwierdzenie, że najpewniej nie była to też skuteczna próba samobójcza - przekazuje prokurator.
Izabela Jurkowska-Hanus dodaje, że śledczy czekają na przeprowadzenie sądowo-lekarskiej sekcji zwłok oraz na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa.
Policja: zasnął w samochodzie
Policja w niedzielę przekazywała, że wszystko wskazuje na to, że mężczyzna wsiadł do samochodu znajomej i tam zasnął.
- Do sprawy zostały zatrzymane dwie osoby, u których ten 63-latek tego wieczoru był - mówiła wówczas Ewelina Wrona z biura prasowego rzeszowskiej policji.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: podkarpacka policja