W niedzielę w wielu miastach w Polsce podjęto akcję wieszania na bramach kościołów dziecięcych bucików, w proteście przeciwko ukrywaniu czynów pedofilskich przez katolickich hierarchów. To druga odsłona międzynarodowej inicjatywy "Baby Shoes Remember. W Szczecinie akcja została przerwana przez kontrmanifestację. - To jest akcja robiona po to, żeby uderzyć w księży Kościoła, którzy są w tej chwili ostoją polskości, ostoją polskich wartości - ocenił radny Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki.
Polska po raz drugi przystąpiła do międzynarodowej akcji "Baby Shoes Remember", która ma na celu upamiętnienie ofiar księży pedofilów, w szczególności tych, które nie doczekały się sprawiedliwości. Inicjatywa narodziła się w 2010 roku w Irlandii.
Manifestacja przerwana przez "obrońców Kościoła"
Burzliwy przebieg miała akcja w Szczecinie. Uczestnicy spotkali się w południe na Placu Zwycięstwa przy sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa.
- Akcja jest symbolicznym wsparciem ofiar pedofilii, ich rodzin. Jest też aktem przypomnienia, ponieważ te ofiary przez wiele, wiele lat milczą, dopiero zaczęły mówić i tak naprawdę dopiero jesteśmy przed zmierzeniem się z tym problemem. Również jako społeczeństwo - tłumaczyła w rozmowie z TVN24 jedna z uczestniczek demonstracji.
Manifestantom nie udało się jednak zawiesić dziecięcych bucików na ogrodzeniu świątyni. Akcja została zablokowana przez kontrmanifestację, zorganizowaną przez radnego Prawa i Sprawiedliwości Dariusza Mateckiego i księdza Tomasza Kancelarczyka. Próbowali oni zebrać buciki, by - jak twierdzili - przekazać je samotnym matkom lub - jak głosił napis na transparencie - "dzieciom uratowanym od aborcji".
- To jest akcja wymierzona w Kościół katolicki, tylko i wyłączne robiona po to, żeby uderzyć w księży Kościoła, którzy są w tej chwili ostoją polskości, ostoją polskich wartości - przekonywał radny PiS. - Jeśli chcą robić tego typu manifestacje, to niech robią także pod siedzibami adwokatury, pod siedzibami Związku Nauczycielstwa Polskiego, ponieważ również w tych zawodach przydarzają się pedofile, równie często, co w Kościele katolickim - dodał. Uczestników akcji nazwał "nowym odłamem bolszewizmu".
Uczestnicy akcji "Baby Shoes Remember" przemieścili się przed bazylikę Jana Chrzciciela, jednak kontrmanifestanci i udali się za nimi. Ponownie doszło do utarczek słownych. Organizatorzy protestu zrezygnowali z wieszania bucików, by - jak tłumaczyli - zapobiec przepychankom.
Buciki na płocie i list od ofiary księdza pedofila
W Poznaniu uczestnicy manifestacji spotkali się na Ostrowie Tumskim, gdzie mieści się poznańska katedra i swoją siedzibę ma Kuria Metropolitalna.
Demonstrantom udało się zawiesić na kościelnym płocie dziecięce buty. Przypomniano historię Kasi, która padła ofiarą pedofila w sutannie. Organizatorka protestu odczytała list od kobiety, którą w dzieciństwie więził i gwałcił ksiądz Roman B.
"Akcja Baby Shoes Remember jest dla nas, ofiar, bardzo ważna, bo jesteśmy traktowani przez Kościół katolicki w sposób potworny. Nie tylko krzywdzą nas księża, ale krzywdzi nas cała instytucja. Kościół katolicki wspiera i chroni sprawców, nie ofiary. Jesteśmy pozostawieni sami sobie, ze swoją traumą i potwornym bólem" - napisała kobieta. Zwróciła się do uczestników manifestacji: "dziś to wy jesteście naszym głosem".
"Wierzymy ofiarom". Starcia z parafianami
Kilka par dziecięcych bucików zawisło na poręczy przed kościołem Opatrzności Bożej we Wrocławiu, gdzie swoją posługę zaczynał ksiądz Piotr M. z Ruszowa, któremu w czerwcu prokuratura w Jeleniej Górze przedstawiła zarzut seksualnego wykorzystania dziecka. Duchowny został aresztowany na trzy miesiące. Pod kościołem zebrała się grupa kilku osób, która przygotowała happening. Zawiesili kartki z napisami #wierzymyofiarom. Gdy wierni po nabożeństwie wychodzili ze świątyni, protestujący ustawili się w jednej linii, trzymając transparenty. Parafianie zrywali zawieszone przez manifestantów kartki i buciki. Doszło do ostrej wymiany zdań i niewielkiej przepychanki.
Akcja "Baby Shoes Remember" odbywała się w niedzielę także między innymi w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Katowicach, Kielcach, Kłodzku, Pile, Toruniu, Chrzanowie i Węgorzewie.
Autor: akr,momo//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24