Zakaz wykonywania zawodu przez dwa lata i dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu - to wyrok dla okulisty, byłego ordynatora Oddziału Okulistyki w Szpitalu Specjalistycznym Świętego Łukasza w Końskich.
Dwa lata zakazu wykonywania zawodu, to najcięższa z kar, na jaką sędzia Sądu Rejonowego w Końskich, Konrad Ryszka, skazał Andrzeja W. Okulista sądzony był za przyjmowanie od pacjentów korzyści majątkowych, oraz za uzależnianie przebiegu ich leczenia od wręczania korzyści majątkowych.
Łapówkarska prowokacja
Sprawa Andrzeja W. wyszła na jaw, gdy na policję zgłosił się pacjent, który poinformował, że za przyjęcie na oddział dał ordynatorowi 100 zł łapówki. Mężczyzna przystał na współpracę z policjantami. Otrzymał 300 zł, które 7 marca 2006 roku wręczył lekarzowi. Wizytę u lekarza ukradkiem sfilmował - potem do gabinetu wkroczyli funkcjonariusze, którzy zatrzymali doktora. Dzięki informacjom w mediach, w trakcie śledztwa do organów ścigania zgłosiło się siedem kolejnych osób, które ujawniły, że wręczyły pieniądze ordynatorowi. Niektórzy zeznali, że dawali pieniądze kilka razy.
Jeden z najlepszych w kraju
Ostatecznie prokurator oskarżył Andrzeja W., że w latach 2000-2006 przyjął 21 razy łapówki - od pacjentów lub ich krewnych - w kwotach od 50 do 500 zł. Oddział prowadzony przez dr. Andrzeja W. uplasował się w 2003 r. na trzecim miejscu w ogłoszonym przez tygodnik "Wprost" rankingu na najlepszą lecznicę okulistyczną w kraju.
Wyrok ma być przestrogą
Uzasadniając wyrok sędzia Ryszka podkreślił, iż pozbawienie okulisty prawa wykonywania zawodu, będzie, jego zdaniem, także przestrogą dla innych medyków, którzy zapominają o etyce swojego zawodu. Pozostałe kary, jakie jeszcze usłyszał były ordynator, to dwa lata pozbawienia wolności, zawieszone na cztery lata próby, przepadek mienia o wartości 2,9 tysiąca złotych, stanowiący równowartość przyjętych łapówek, oraz zwrot kosztów sądowych, w wysokości około 9,5 tysiąca złotych.
Sąd nałożył też na lekarza karę grzywny, w wysokości 15 tysięcy złotych, przy czym całą tę kwotę zaliczył mu jako już spłaconą, w ciągu pół roku pobytu lekarza w areszcie. Obydwie strony zapowiedziały apelację od wyroku.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu