Brakuje szczepionek przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi. W niektórych miejscach obowiązkowe szczepienia dzieci zostały wstrzymywane. Paweł Grzesiowski, ekspert ds. szczepień przyznał we "Wstajesz i wiesz" w TVN24, że problemów na taką skalę nigdy jeszcze nie było.
Jak mówił Paweł Grzesiowski, szczepionek brakuje od kilku tygodni. - To problem na skalę całego kraju. Szczepionek brakuje nie tylko w Wielkopolsce, ale i na Mazowszu. Myślę, że w innych regionach kraju także - powiedział.
Braki w szczepionkach dla dzieci przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi są spowodowane tym, że w Europie wystąpił długotrwały problem z produkcją i dystrybucją szczepionek InfanrixDTPa oraz Tripacel.
- Szczepionki są wchłaniane przez inne rynki. Bardzo wzrosło zużycie szczepionek na kontynencie amerykańskim. Część produkcji idzie tam, a nie do Europy, to dla nas niekorzystna sytuacja - powiedział ekspert.
- Takie sytuacje zdarzały się już wcześniej, ale nigdy na tak dużą skalę. To były opóźnienia kilkutygodniowe, a w tej chwili trudno powiedzieć, ile obecne opóźnienie będzie wynosić. Trwa już dwa miesiące i ciągle słyszymy, że szczepionki nadjadą, a wciąż ich nie mamy w magazynach - powiedział Grzesiowski.
Skorzystać z zamienników
Zwrócił jednocześnie uwagę, że istnieją zamienniki brakujących szczepionek.
- To bardzo ważna informacja dla rodziców, że nie wszystkie szczepienia musimy wstrzymywać. Po konsultacji z lekarzem możemy zastosować dostępny na rynku zamiennik - wyjaśnił Grzesiowski.
Podkreślił, że bardzo ważne jest, by nie robić przerw między pierwszą a drugą dawką szczepionki, gdyż może to być niekorzystne dla efektu szczepienia.
- Szczepienie może być mniej skuteczne, jeśli przerwa będzie zbyt duża - zaznaczył Grzesiowski. - Natomiast jeśli jest to dawka czwarta lub piąta, przesunięcia są możliwe - dodał.
Autor: MAC//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24