Może rzecz dość długo się przeciągała, ale takie sprawy się zdarzają - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau, pytany o brak osoby pełniącej funkcję ambasadora Niemiec w Polsce. Kandydat na to miejsce nie otrzymał do tej pory od strony polskiej zgody na objęcie swojej misji dyplomatycznej. - Jeszcze trochę cierpliwości - zaapelował Rau.
Nowy szef polskiego MSZ Zbigniew Rau przebywa w Berlinie, gdzie od czwartku odbywa się dwudniowe, nieformalne spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej. To pierwsza zagraniczna wizyta Raua jako szefa polskiej dyplomacji. Wśród głównych tematów dyskusji znalazły się m. in. sytuacja na Białorusi, wpływ pandemii na stosunki międzynarodowe, aktualne relacje UE z Turcją i Rosją oraz rola Wspólnoty w świecie.
Może rzecz dość długo się przeciągała, ale takie sprawy się zdarzają
W piątek na popołudniowej konferencji prasowej Rau mówił o konkluzjach rozmów. Minister był pytany, czy na szczycie - w związku z obecnością szefa niemieckiego MSZ Heiko Maasa - poruszony został temat ambasadora Niemiec w Polsce. Kandydat na to stanowisko Arndt Freytag von Loringhoven czeka od około dwóch miesięcy na dokument, który umożliwi mu objęcie funkcji w placówce w Warszawie.
- Poruszaliśmy wiele kwestii, ale, panie redaktorze, wielką cnotą dyplomacji jest dyskrecja - odparł szef MSZ. Zapewniał, że "oczywiście, że będzie" niemiecki ambasador w Polsce. - Zawsze był i będzie, no ale... - dodał.
Na uwagę, że dyplomata miał już w lipcu objąć stanowisko ambasadora, jednak do tego nie doszło, Rau przekonywał, że "te procedury miały miejsce zgodne z konwencją wiedeńską i zgodnie z dobrymi obyczajami dyplomatycznymi". - Może rzecz dość długo się przeciągała, ale takie sprawy się zdarzają. Tak że proszę o wyrozumiałość - dodał.
"Jeszcze trochę cierpliwości"
Zbigniew Rau dopytywany, czy Polska wyrazi zgodę na niemieckiego kandydata, powtórzył, że "cnotą dyplomacji jest dyskrecja". - Cierpliwości. Jeśli długo nie ma (ambasadora - red.), to jeszcze trochę cierpliwości - dodał.
- Rozmawialiśmy o stosunkach dwustronnych. Mamy całą paletę spraw do załatwienia, które z dużym sukcesem prowadził z polskiej strony mój poprzednik pan profesor Jacek Czaputowicz. Mamy kontynuację relacji z Republiką Federalną (Niemiec - red.), to właśnie potwierdziliśmy - mówił dalej minister.
- Umówiliśmy się na moją wizytę stosunkowo szybko. Potem spodziewamy się, pewnie jakieś pół roku później, wizyty pana ministra (spraw zagranicznych Niemiec, Heiko - red.) Maasa w Warszawie - przekazał.
Z wywiadu do dyplomacji
Arndt Freytag von Loringhoven to doświadczony dyplomata, a od 2016 roku zastępca sekretarza generalnego NATO ds. wywiadu i bezpieczeństwa. W latach 2014 - 2016 był ambasadorem Niemiec w Republice Czeskiej, a w latach 2007-2010 był wiceszefem niemieckiego wywiadu zagranicznego (BND).
Źródło: TVN24, PAP