Gdyby ktoś przeprowadzał ekshumację z powodów politycznych, byłby to brak szacunku dla zmarłego - mówi bp Tadeusz Pieronek, komentując apel krewnych części ofiar katastrofy smoleńskiej, "by uszanować spokój ich bliskich".
Rodziny ofiar katastrofy otrzymały od prokuratury pisma dot. ekshumacji ich bliskich i motywów podjęcia tych działań. Ponad 200 krewnych części ofiar sprzeciwia się temu. Zwrócili się także w tej sprawie do Konferencji Episkopatu Polski. Ta dotąd nie zabrała głosu. CZYTAJ CAŁY LIST CZĘŚCI RODZIN OFIAR KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ
Biskup Pieronek, komentując apel części rodzin, powiedział, że "ekshumacje są niepotrzebne, jeśli rodzina sobie tego nie życzy". Dodał, że "jeśli ktoś robiłby to w celach politycznych, to jest to bezczeszczenie, i to nie ulega wątpliwości". Według bp. Pieronka niejasny jest sens robienia masowych ekshumacji. - Czy chodzi o to, by udowodnić - po tylu latach - że był wybuch? - pytał. Przyznał przy tym, że jeśli ekshumacje są zgodne z prawem, to trzeba go przestrzegać.
Prokuratura zdecydowała
Konieczność zbadania wszystkich niespopielonych ciał ofiar katastrofy ogłosiła w czerwcu Prokuratura Krajowa, która w tym roku przejęła śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od zlikwidowanej prokuratury wojskowej. Wskazała wówczas, że badania sekcyjne będą miały znaczenie dla określenia przyczyny śmierci ofiar, a także przyczyn katastrofy. Premier Beata Szydło oświadczyła w środę, że jeżeli prokuratura podjęła decyzję o konieczności przeprowadzenia ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej, to ani politycy, ani nikt inny nie może w nią ingerować. - Takie jest polskie prawo - dodała.
Katastrofa smoleńska
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Autor: mw//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24