ZOBACZ CAŁY PROGRAM W TVN24 GO>
Portal Onet napisał, że urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości - w tym były już wiceminister Łukasz Piebiak - mieli stać za zorganizowanym hejtem wobec sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę.
Dzień po pierwszych doniesieniach Piebiak podał się do dymisji.
HEJT WOBEC SĘDZIÓW. CO WIEMY O SPRAWIE>
Politycy Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej poinformowali 27 sierpnia, że klub złoży wniosek o odwołanie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
"To minister bierze odpowiedzialność polityczną za swoich zastępców"
- Ziobro powinien podać się do dymisji. Skoro sam nie potrafi tego zrobić, skoro premier (Mateusz - red.) Morawiecki murem za nim staje, ponosząc współodpowiedzialność za to, co dzieje się w resorcie, skoro Jarosław Kaczyński milczy, to trzeba pomóc w tym, by móc go odwołać - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 były minister sprawiedliwości Borys Budka, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej. W ten sposób skomentował plan złożenia wniosku o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości.
- Jeżeli było tak, jak twierdzi pan minister, że nie wiedział (o domniemanej akcji zorganizowanego hejtu wobec sędziów - red.), to tym bardziej powinien podać się do dymisji jako prokurator generalny. Przypomnę, że prokuratura została tak skonstruowana, że to są jego najbardziej zaufani ludzie. W Prokuraturze Regionalnej w Katowicach jest ekipa, do której trafiają te najbardziej istotne śledztwa, te tak zwane polityczne. Jeżeli było tak, że od marca tego roku do chwili ujawnienia tych materiałów (o oczernianiu sędziów - red.) Ziobro nic nie wiedział, że w materiałach znajdują się tak obciążające jego zastępcę rzeczy, to znaczy, że nie panuje nad prokuraturą - wyjaśnił Budka.
Zadeklarował, że gdyby taka rzecz wyszła na jaw w momencie, w którym on sam pełniłby funkcję ministra sprawiedliwości, "to oczywiście poniósłby polityczną odpowiedzialność". Zaznaczył, że nigdy nie dopuściłby, żeby osoba "tak mało doświadczona, z kompleksami" jak wiceminister Łukasz Piebiak. - To minister bierze odpowiedzialność polityczną za swoich zastępców. Zawsze jest tak, że szef ponosi odpowiedzialność polityczną za swoich ludzi - zwrócił uwagę były minister sprawiedliwości.
Budka: Ziobro powinien podać się do dymisji
- Wszyscy wiemy, jak dzisiaj działa prokuratura. Wszyscy wiemy, że Ziobro ma informacje o postępowaniach dużo mniejszej wagi. Wszyscy wiemy, że nie po to dawał sobie takie narzędzia, by teraz z nich nie korzystać. Proszę zwrócić uwagę na to, co się dzieje w tak zwanych śledztwach politycznych: nagle, dziwnym trafem pojawiają się przecieki do mediów, dziwnym trafem Ziobro o wszystkim wie. Ile razy Ziobro stawał przed kamerami udając szeryfa, mówiąc: poleciłem prokuratorowi wnieść taki a nie inny środek. A tutaj nagle przez pięć miesięcy cisza, prokurator o niczym nie informuje? - pytał Budka. - Ziobro nawet sam nie zdymisjonował Piebiaka, tylko pozwolił mu położyć dymisję albo to wymusił - ocenił.
Budka podkreślił, że "profesjonalizm działania (prokuratury - red.) w tej sprawie budzi bardzo wiele wątpliwości". - Dla mnie niewyobrażalne jest to, że jeżeli przez Prokuraturze Regionalnej - a to jest najwyższy szczebel prokuratury w Katowicach - są takie materiały, to przez pięć miesięcy nikt nie informuje Ziobry, że jego najbliższy zastępca zajmuje się taką działalnością. To znaczyłoby, że prokuratura, która miała być zhierarchizowana, miała być instytucją, za którą Ziobro odpowiada, wymknęła mu się spod kontroli. Powinien więc podać się do dymisji jako prokurator generalny - tłumaczył Budka.
"Prokuratorem generalnym nie powinien być polityk"
Polityk PO powiedział, że jest przekonany o zasadności rozdziału urzędu ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Wskazał, że miał wątpliwości co do rozdziału tych funkcji w drugim okresie rządów koalicji PO-PSL, gdyż prokurator generalny nie miał "wystarczających narzędzi".
- Wychodziłem z takiego założenia, że prokurator generalny powinien mieć lepsze narzędzia, ale powinien być osobą niezależną. Proszę zwrócić uwagę, dlaczego nagle obóz rządzący tak broni Ziobry. W prokuraturze znajduje się kilka ważnych śledztw, postępowań, które są w tej chwili prowadzone, chociażby kwestia przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego w sprawie dwóch wież, czy zarzucanych mu czynów przez austriackiego biznesmena. Przez siedem czy osiem miesięcy prokuratura nie wzywa go nawet w charakterze świadka, żeby złożył wyjaśnienia w tej sprawie - ocenił Budka. - To wszystko pokazuje, że ten model prokuratury prowadzi do uzasadnionych lub nie zarzutów, że kiedy politycy pojawiają się w jakiejś sprawie, to prokuratura może ich bronić - dodał.
- Prokuratorzy nie powinni bać się wydawania decyzji procesowych - podkreślił.
Budka wskazał, że w jego opinii, prokuratorzy powinni być od polityków niezależni, "właśnie dlatego, że politycy powinni być poddani szczegółowej kontroli, kiedy łamią prawo". - My idziemy dalej. My mówimy: prokurator generalny to nie powinien być polityk. To powinien być doświadczony prokurator, powinna to być osoba o nieskazitelnym charakterze, bo dochodzimy do sytuacji, której nie ma w żadnym cywilizowanym kraju. Otóż Zbigniew Ziobro jako polityk ma prawo wglądu do każdego postępowania. Co więcej, ma prawo informować opinię publiczną - wskazał Budka.
Autor: tmw/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24