|

Dlaczego dyrektor Obajtek i jego ludzie nie chcą UNESCO w swoim lesie

Jeziora w Borach Tucholskich - tu znajdują się najcenniejsze przyrodniczo obszary. Są wykorzystywane do celów turystycznych.
Bory Tucholskie
Źródło: Tomasz Słomczyński
Leśnicy z Gdańska, z Bartłomiejem Obajtkiem na czele, chcą "pilnować swojej działalności". W tym pilnowaniu ma im przeszkadzać Rezerwat Biosfery UNESCO. W związku z tym, wbrew wszystkim zainteresowanym, łącznie z nadzorującym lasy Ministerstwem Klimatu i Środowiska, zablokowali utworzenie rezerwatu.Artykuł dostępny w subskrypcji

UNESCO to marka znana na całym świecie. Od dwunastu lat korzysta z niej spory fragment Borów Tucholskich. Coraz więcej samorządów również chciałoby mieć u siebie tak zwany Rezerwat Biosfery, firmowany tym znakiem jakości. Wszyscy są więc za tym, żeby powiększyć promowany przez UNESCO obszar Borów Tucholskich - chcą tego władze gmin, powiatów, naukowcy i organizacje pozarządowe. Nawet Ministerstwo Środowiska i Klimatu. Przeciwna jest jedynie Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku kierowana przez dyrektora Bartłomieja Obajtka. I nikt, nawet nadzorujący Lasy Państwowe minister środowiska, nie jest w stanie przeszkodzić mu w blokowaniu tej inicjatywy.

Czytaj także: