- Jeśli związek zawodowy miesza się do polityki, to zawsze źle się to kończy. "Solidarność" za bardzo miesza się do polityki - stwierdził na antenie TVN24 Jerzy Borowczak z PO, członek "Solidarności". Odniósł się w ten sposób do obecności Piotra Dudy, szefa NSZZ "S" na kongresie PiS w Sosnowcu.
Według Borowczaka, między PiS-em a "Solidarnością" dochodzi do nieformalnych kontaktów. A tak być - w jego opinii - nie powinno.
- Nie ma potrzeby, aby związkowy byli na partyjnych zjazdach - stwierdził.
Szef "Solidanrości" Piotr Duda był wśród gości zaproszonych na kongres PiS do Sosnowca, który odbył się w miniony weekend.
W swoim wystąpieniu ostro skrytykował premiera Donalda Tuska, zarzucając mu tchórzostwo i kłamstwo. Ponieważ, jak wyjaśnił, wbrew temu co mówi szef rządu, w Polsce nie ma dialogu społecznego.
Nie poda do sądu
W opinii Borowczaka, premier nie poda Dudy do sądu za słowa "kłamca, tchórz", bo to nie miałby sensu.
- Jeśli Piotr Duda przebywa w środowisku PiS-owskim, to te słowa i tak są bardzo łagodne, bo tam - w kierunku premiera - padały jeszcze ostrzejsze słowa - stwierdził.
I dodał, że "kto z kim przystaje, takim się staje".
- Jeśli Piotr nadal będzie naśladował przywódców PiS-u, to nie będzie to dobre dla mojego związku, którego jestem członkiem, czyli "Solidarności" - ocenił Borowczak.
Autor: MAC//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24