Policja i prokuratura sprawdzają, kto i z którego miejsca logował się na profilu społecznościowym Jacka Jaworka, ściganego za zabójstwo brata, bratowej i ich 17-letniego syna we wsi Borowce (woj. śląskie). Śledczy chcą sprawdzić, czy na konto mógł zalogować się sam poszukiwany, czy może ktoś się pod niego podszywa.
- Mamy informację od policji, że na profilu tej osoby nastąpiło logowanie. Sprawdzamy, kto, z jakiego miejsca i w jakim celu logował się na tym profilu celem ustalenia, czy ma to jakiś znaczenie dla tego śledztwa, a w szczególności dla poszukiwań podejrzanego - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek, zaznaczając, że nie ma jeszcze wiążących ustaleń w tym zakresie.
Chodzi o Jacka Jaworka, który poszukiwany jest za zabójstwo trzech osób z rodziny. Jego brat Janusz, żona Janusza Justyna oraz ich 17-letni syn Jakub zginęli od kul w swoim domu w nocy 10 lipca. Ocalał tylko ich drugi syn, 13-letni Gianni.
Śledczy sprawdzą, czy na konto mógł zalogować się sam poszukiwany, czy też ktoś włamał się na jego profil i z jakiegoś powodu podszywa się pod niego.
Po zbrodni Jacek Jaworek zniknął
Kilka tygodni temu na adres Ochotniczej Straży Pożarnej w Borowcach dotarła przesyłka na nazwisko Jacka Jaworka. Nadawcą była jedna z globalnych firm internetowych. Śledczy sprawdzają, czy przesyłka miała trafić do podejrzanego, czy może do innej osoby o takim samym imieniu i nazwisku. Zawartości przesyłki nie ujawniają.
Przed zbrodnią Jacek Jaworek mieszkał z rodziną w Borowcach. Po zbrodni zniknął.
Śledczy nie wykluczają żadnej opcji - biorą pod uwagę, że mężczyzna mógł popełnić samobójstwo, ale też może ukrywać się nadal na terenie Polski lub innego kraju. 52-latek jest poszukiwany listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania, wystawiono za nim czerwoną notę Interpolu. 16 lipca komendant wojewódzki policji w Katowicach wyznaczył też nagrodę w wysokości 20 tys. zł za informacje, które pomogą zatrzymać Jaworka lub odnaleźć jego ciało.
Źródło: TVN24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Śląska policja