Reformę KRUS, dyskusję na temat "umów śmieciowych" i aktywizację kobiet zapowiada w ciągu najbliższego roku szef zespołu doradców strategicznych premiera Michał Boni. Pytany o roszady wewnątrz rządu i sytuację Grzegorza Schetyny stwierdził: - Porządkowanie wewnątrz Platformy Obywatelskiej ma w sobie taką intencję, żeby na czas trudny mieć skonsolidowaną władzę.
Boni, obecnie szef doradców premiera, przyznał, że jeszcze nie można powiedzieć kim będzie w nowym rządzie. Jak podkreślał, o wszystkim zadecyduje premier i "konstrukcja koalicji". - Na dziś trzeba spotkać ze sobą to, co jest intencją premiera i jego pracy przez najbliższe cztery lata; to, co jest intencją powstającej koalicji Platforma Obywatelska – Polskie Stronnictwo Ludowe; i to, co wiąże się z umiejętnościami, możliwościami kandydatów w różnych obszarach - podkreślał.
Jeśli nie spotka się pokolenie starsze z pokoleniem młodszym to dojdzie do konfliktu Michał Boni
Jak zapewnił, powyborcze roszady w Platformie to nie jest wycinanie opozycji, a Grzegorz Schetyna jest na tyle mocną osobowością, że zawsze, w każdych okolicznościach będzie mówił to, co uważa za słuszne. A to sprawi, że będzie się z nim dobrze pracować.
- Porządkowanie wewnątrz Platformy Obywatelskiej ma w sobie taką intencję, żeby na czas trudny mieć skonsolidowaną władzę - powiedział. I dodał: - To gdzie kto ląduje jest wtórne w stosunku do tego, jak silny może być cały zespół.
Okiełznać oburzonych
Szef doradców premiera powiedział, że w najbliższym czasie rząd będzie rozmawiał we własnym gronie i na forum Unii Europejskiej o sposobach na wyjście z kryzysu i o tym, jak skupić się przy tym na różnych grupach - takich jak m.in. "oburzeni", którzy wczoraj protestowali w 950 miastach na całym świecie.
- Jeśli nie spotka się pokolenie starsze z pokoleniem młodszym, to dojdzie do konfliktu - oceniał Boni. Jak podkreślał, wyzwaniem jest to, żeby znaleźć rozwiązania, by starsi porozumieli się z młodymi, także w sprawie przekazywania pałeczki młodym na różnych polach.
Pomóc kobietom i "umowom śmieciowym"
Oprócz tego rząd planuje w nadchodzącym roku przeprowadzić szereg innych zmian - głównie dotyczących prawa pracy. Jak mówił Boni, jest na to właściwy moment - bo Polska ma za sobą już okres transformacji, a teraz czas na skok cywilizacyjny.
Wśród rządowych propozycji Boni wymieniał wprowadzenie programu zapewniającego opiekę nad dziećmi dla matek chcących wrócić do pracy, przygotowanie programu ułatwiającego młodym kobietom powrót na rynek pracy, wprowadzenie wieloletnich umów sezonowych, co zwiększyłoby wiarygodność pracowników sezonowych przed np. bankami i rozpoczęcie dyskusji nad tzw. "umowami śmieciowymi". Jak tłumaczył, w tym ostatnim przypadku chodzi o to, że ci, którzy płacą podatki, powinni płacić też składki. - Żeby nie było sytuacji, w której ktoś ma 35 lat oskładkowane, a 45 lat stażu pracy, bo mu się umowy zlecenia do stażu pracy związanego z oskładkowaniem nie liczą - tłumaczył.
Zmienić KRUS
Boni mówił też o reformie KRUS, do czego zobowiązał rząd wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Jak powiedział, rząd ma przygotowane już wstępne założenia zmiany zasad pobierania składki zdrowotnej - by była ona, zgodnie z orzeczeniem TK, pobierana w zależności od dochodów.
Według wstępnych wyliczeń byłoby to - według Boniego - 35 zł miesięcznie, przy czym osoby o niższych dochodach niż 5-6 tys. zł rocznie byłby w ogóle zwolnione ze składki. Jak dodał, w rządzie powinna zacząć się też dyskusja na temat pozostałych składek ubezpieczeniowych rolników.
Jak zapewniał, większość rządowych propozycji "powinna znaleźć swoją praktyczną realizację w ciągu najbliższych paru miesięcy" - tzn. być przyjętych w ciągu roku, a wprowadzonych w życie w ciągu dwóch lat.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24