Do wyjścia na wolność zostały mu jeszcze cztery lata, ale Grzegorz Żemek - główny bohater afery FOZZ - za kratkami czasu nie marnuje. W więzieniu opracował autorską metodę nauki języków obcych, którą testował ucząc kolegów z celi. Żemek zgodził się po opuszczeniu więzienia zaangażować w prace fundacji, która wspiera i kształci byłych więźniów.
Grzegorz Żemek jest absolwentem warszawskiej Szkoły Głównej Planowania i Statystyki (obecnie - Szkoła Główna Handlowa). Pracował m.in. jako zastępca attache handlowego w Brukseli oraz szef Departamentu Kredytowego w Banku Handlowym International w Luksemburgu.
Współpracował z wywiadem
Wiadomo, że od lat 70. współpracował z wywiadem PRL, m.in. z oddziałem Y, który zajmował się nielegalnym zdobywaniem pieniędzy na operacje wojskowych służb.
To właśnie ta jednostka zorganizowała działalność Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, którego dyrektorem generalnym był Żemek. W FOZZ doszło do milionowych malwersacji finansowych.
"To nie jest zły człowiek"
Teraz Żemek odsiaduje 11-letni wyrok w warszawskim Areszcie Śledczym przy ul. Rakowieckiej. Cieszy się tam dobrą opinią. - Żemek to nie jest zły człowiek - przekonuje Marek Łagodziński, prezes Fundacji "Sławek", pomagającej byłym więźniom.
Po wyjściu z więzienia, Żemek chce zaangażować się w prace fundacji. Ma kilkunastoletnie doświadczenie w nauczaniu języków obcych za granicą - m.in. hiszpańskiego, angielskiego, niemieckiego i francuskiego.
Nowatorska metoda
Samodzielnie opracował nową metodę nauki języków obcych, którą nazwał SprintLo. Polega ona na tym, że na pierwszych zajęciach poznaje się predyspozycje ucznia według specjalnego klucza. Tzn. sprawdza się czy uczeń lepiej przyswaja wiedzę wzrokowo, słuchowo czy np. reaguje na kolory. Na tej podstawie dobiera się odpowiednią dla niego metodę skojarzeniową.
Swoją metodę Żemek testował już na współwięźniach. Potem, oprócz więźniów będzie przekazywał swoją metodę również nauczycielom języków obcych.
Bagsik też uczył
To nie pierwszy taki przypadek przedsiębiorczości więźniów. Również inny aferzysta - Bogusław Bagsik - przebywając w więzieniu w Nisku prowadził zajęcia z języka angielskiego dla dzieci.
Gdy jednak media nagłośniły sprawę, kuratorium oświaty uznało, że skazany nie powinien mieć kontaktu z dziećmi.
Źródło: "Rzeczpospolita"