Pasażerka "Papa Charlie" o lądowaniu (Fakty TVN)
- Wszyscy myśleli, że wylądowaliśmy bez szwanku, ale później - ja siedziałam koło skrzydła - pokazały się iskry i dym. I wtedy, kto pierwszy ten lepszy do wyjścia - mówiła po wylądowaniu kobieta, która była na pokładzie samolotu.
Boeing bezpiecznie wylądował (TVN24/PAP/Jacek Turczyk)
To była perfekcyjna robota, widziałem tylko niewielki ogień - przyznał po lądowaniu Piotr Lipiński pilot, który na antenie TVN24 komentował sytuację na warszawskim Okęciu. Dodał, że awaryjne lądowanie, to manewr, który zawsze jest zakończony znakiem zapytania. - Ale tym razem zostało to zakończone tak jak powinno. Ten manewr był fenomenalny. Ale nigdy nie sądziłem, że zakończenie może być inne. Wiedziałem, że to dobrze się skończy - mówi.
Kpt. Piotr Lipiński o awaryjnym lądowaniu (TVN24)
Lipiński nie chciał w chwili rozmowy zdradzić nazwiska pilota, który awaryjnie posadził maszynę. Ujawnił tylko, że jest on bardzo doświadczony. Jak się szybko okazało bohaterem jest kapitan Tadeusz Wrona. - Kapitan wylatał co najmniej 15 tysięcy godzin, spędził wiele lat za sterami. Cała załoga jest bardzo doświadczona. Zawsze spokojni i opanowani - stwierdził. I ocenił, że właśnie te trzy elementy - doświadczona załoga, dobry samolot i pogoda - odgrywały bardzo ważną rolę przy lądowaniu. I raz jeszcze powtórzył: "Pilot zrobił coś naprawdę kapitalnego".
Samolot Boeing 767 leciał z Newark do Warszawy. Według informacji TVN24, podwozie się nie wysunęło. - Nie mogło się wysunąć z powodu awarii zasilania - mówi Leszek Chorzewski, rzecznik LOT.
Boeing 767 już na płycie lotniska (TVN24)
Boeing miał wylądować na Okęciu o 13.35. Jednak przez ponad godzinę maszyna krążyła nad lotniskiem. Jak mówił na antenie Tomasz Szewczak, kontroler ruchu lotniczego "piloci musieli przygotować pasażerów i maszynę do awaryjnego lądowania".
Straż czeka w pogotowiu
Na lotnisku im. Fryderyka Chopina w pogotowiu czekało kilka wozów straży pożarnej. Strażacy rozlali pianę na płytę lotniska.
Jak mówił rzecznik straży pożarnej Paweł Frątczak, warszawskie lotnisko było dobrze przygotowane do przyjęcia maszyny w trybie awaryjnym. Pas startowy, na którym awaryjnie lądował samolot został zabezpieczony przez jednostki lotniskowej straży pożarnej warszawskiego portu lotniczego jak i 10 jednostek PSP.
Boeing bezpiecznie wylądował (TVN24/PAP/Jacek Turczyk)
Jak mówił Frątczak, przed awaryjnym lądowaniem samolot powinien zrzucić jak najwięcej paliwa.
Lotnisko zostało zamknięte dla innych samolotów. Maszyny mające lądować w Warszawie skierowano na inne lotniska.
Lotnisko zamknięte, komisja wyjaśnia
Lotnisko na Okęciu będzie zamknięte do czwartku do godz. 4 rano. Powołano już specjalną komisję do wyjaśnienia okoliczności zdarzenia. Wynik jej prac powinien być znany za miesiąc.
Po wstępnych oględzinach pasa stwierdzono, że nie ma uszkodzeń w nawierzchni. Samolot uszkodził za to około 10 lamp oświetleniowych.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Kontakt24/Łukasz Szurmiński