- Jeżeli prokuratorzy nie mogą wykonywać swoich funkcji urzędowych, to jest problem - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Adam Bodnar. Rzecznik Praw Obywatelskich skomentował w ten sposób wyrzucenie z wydziału prokuratora, który chciał śledztwa w sprawie braku publikacji wyroku TK.
O sprawie pisaliśmy w czwartek w portalu tvn24.pl. Jak ustalili nasi reporterzy śledczy, prokuratora, który chciał wszcząć śledztwo w sprawie braku publikacji wyroku TK z 9 marca, wyrzucono z wydziału.
- Jeżeli prokuratorzy nie mogą wykonywać swoich funkcji urzędowych i są już na samym starcie odsuwani od prowadzenia postępowań, to oczywiście, że jest problem - powiedział rzecznik.
Jak tłumaczył, w tym przypadku uniemożliwiono nawet samo sprawdzenie, czy wpływające zawiadomienia o braku publikacji wymagają śledztwa. Bodnar jednocześnie ocenił, że nie była to jedynie decyzja czysto służbowa.
- Myślę, że to jest pewne wysłanie sygnału do środowiska, jakie tematy są istotne, a jakie nie powinny być istotne dla prokuratorów - dodał Bodnar.
Chciał śledztwa ws. wyroku
W opisanej przez nas sprawie chodzi o prokuratora Tomasza Nowickiego z Wydziału Śledczego z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. 4 kwietnia zdecydował on, że będzie wszczęte śledztwo w sprawie niepublikowania wyroku TK przez premier Beatę Szydło. Nie przesądzał na tym etapie, czy odmowa publikacji wyroku jest przestępstwem.
Decyzję tę zaakceptował jego bezpośredni przełożony, naczelnik Józef Gacek. Później sprawa trafiła jeszcze wyżej, do p.o. szefa praskiej prokuratury, Pawła Błachowskiego. Ten zdecydował o odebraniu sprawy Nowickiemu oraz o przeniesieniu go do innego wydziału - do spraw przestępczości gospodarczej.
Po tych decyzjach naczelnik Gacek zrezygnował z pełnionej funkcji. Jak tłumaczył, nie mógł zgodzić się ze stanowiskiem kierownictwa.
Autor: ts/kk / Źródło: tvn24