- To czysty szantaż - ocenia treść opublikowanej przez "Wprost" rozmowy Romana Giertycha z Piotrem Nisztorem Mariusz Błaszczak z PiS. Rozmowa ma dotyczyć próby odkupienia przez byłego wicepremiera nieopublikowanej książki o biznesmenie Janie Kulczyku. Tygodnik twierdzi, że "Giertych miał tworzyć grupę, która będzie wymuszała pieniądze od najbogatszych Polaków". - Działania przypominające sycylijskie klimaty, jak u ojca chrzestnego - komentował w "Jeden na jeden" polityk PiS.
Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, zdecydowanie ocenia najnowsze taśmy "Wprost". - To pasuje do tego, co można sądzić o postawie Giertycha - komentuje rozmowę byłego wicepremiera z Piotrem Nisztorem i Janem Pińskim.
- On broni Radosława Sikorskiego w sprawie "taśm", syna Donalda Tuska w aferze "Amber Gold", słyszymy, że nie wyklucza bycia posłem. On jest bardzo mocno osadzony w obozie władzy, na której czele stoi premier - mówi Błaszczak.
"Klimaty sycylijskie"
- Spółka kupuje anonimowo książkę o Janie Kulczyku, mówi "bierzemy następnego gościa". Dla mnie to jest biznes. I szantaż, nawet jeśli dotyczy to ludzi wpływowych, to przypomina teksty Sienkiewicza i Belki o "tłustych misiach" - dodaje polityk PiS. - Takie działania przypominają klimaty sycylijskie, jak u ojca chrzestnego. Jeśli te nagrania to prawda, to ma to potężne znaczenie - mówi.
Giertych już zapowiedział pozew przeciw tygodnikowi za tę publikację. - Zobaczymy jaka narracja będzie opracowana, jaką formę obrony przyjmie Roman Giertych - zastanawia się Błaszczak. - Czy będzie podobnie jak Michał Kamiński, który tłumaczył Radosława Sikorskiego w kontekście użytego w związku ze Stanami Zjednoczonymi słowa. Ten układ rządzący dziś Polską posługuje się karygodnymi metodami i knajackim słownictwem - dodaje.
Między innymi dlatego, jak mówi polityk Prawa i Sprawiedliwości, jego partia chce odsunięcia od władzy ekipy rządzącej. Sposobem na to może być jednoczenie prawicy - i współpraca między PiS-em a Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry czy Polską Razem Jarosława Gowina.
"Głosy na Solidarną Polskę były zmarnowane"
- Mamy nadzieję, że Ziobro przyjmie propozycję. To wyciąganie wniosków z wyborów i realizacja celu PiS, czyli stworzenie takiej listy, która umożliwi samodzielne rządzenie i odsunięcie skompromitowanego Tuska - tłumaczy szef klubu PiS. Uważa, że prawicowy wyborcy swoje głosy w ostatnich wyborach zmarnowali - na czterech proc. kart głosujący zaznaczyli Solidarną Polskę, która nie dostała się do europarlamentu.
- Myślę, że dziś dojdzie do porozumienia ze Zbigniewem Ziobrą. Nie wszyscy (z Solidarnej Polski - przyp. red.) będą zainteresowani dalszą działalnością. Propozycja dla Solidarnej Polski to nie będzie drugi AWS, bo jak pamiętamy zakończył się kompromitacją. Dwa razy do tej samej wody nie wchodzimy, więc to nie będzie dokładnie to samo, co zaproponowano Markowi Jurkowi - tłumaczy polityk.
Jednoczenie oznacza jednak nie tylko rozmowy z prawicą, ale ze wszystkimi partiami. Taki układ, zdaniem Błaszczaka, ma pozwolić na szybką zmianę w regulaminie Sejmu. Politycy chcą - poza PiS również Twój Ruch i SLD - żeby przed głosowaniem na kandydata na premiera przy konstruktywnym wotum nieufności możliwość wypowiedzenia przed posłami miał właśnie sam kandydat. Według marszałek Sejmu Ewy Kopacz obecny regulamin zabrania wystąpień "nieposłom".- A prawnicy mówią, że jest luka prawna. Ale od tego jest wykładnia prawa i zdrowy rozsadek. Tylko tu jest blokada ze strony marszałek Kopacz - mówi Błaszczak. - Ale wystarczy współpraca z innymi partiami i większość. Teoretycznie jest możliwość zmiany regulaminu Sejmu w dwa dni. To tylko kilka słów, które trzeba dopisać - zaznacza."Kara dla szpitala Chazana to absurd"Błaszczak odnosi się również do sprawy prof. Bogdana Chazana i abp Marka Jędraszewskiego z Łodzi. Arcybiskup zaproponował zbiórkę pieniędzy od wiernych na poczet 70 tys. zł kary dla szpitala im. Świętej Rodziny za odmowę aborcji płodu z wadą.- Ja uważam, że ta kara, kara za to, że lekarz chroni życie, jest zupełnie absurdalna. Szpital w Białymstoku dostał kiedyś 100 tys. zł kary za śmierć dziecka, teraz tu szpital dostaje 70 tys. zł za uratowanie dziecka. Absurd. Starcie cywilizacji życia i śmierci - dodaje Błaszczak.
Autor: bieru/tr/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24