Rząd chce, by Sejm wybierał sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. Biuro Legislacyjne tegoż Sejmu zarzuca projektowi ustawy sprzeczność z konstytucją i szereg uchybień. To nie pierwsza krytyczna opinia na temat pomysłu, ale pierwsza - autorstwa państwowej instytucji, związanej z władzą ustawodawczą.
Do tej pory rządowy projekt ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa krytykowały środowiska niezależne od władzy wykonawczej i ustawodawczej, takie jak: Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny, sama Krajowa Rada Sądownictwa, Rzecznik Praw Obywatelskich, organizacje pozarządowe, Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. W poniedziałek do tego grona dołączył komisarz praw człowieka Rady Europy, apelując o wycofanie projektu z Sejmu.
Sejm opinii nie opublikował
Biuro Legislacyjne Sejmu wydało opinię 17 marca. Do poniedziałku 3 kwietnia jej stanowisko nie zostało jednak opublikowane na stronach Izby, mających za zadanie między innymi dokumentować jawny z mocy prawa proces tworzenia ustaw. Opinię zamieściła natomiast na swoich stronach Krajowa Rada Sądownictwa.
W dokumencie czytamy, że "projekt ustawy zawiera szereg uchybień legislacyjnych, wymagających usunięcia w trakcie procesu legislacyjnego".
Analiza dowodzi również, że rządowy projekt ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa jest niezgodny z Konstytucją RP.
"Projekt budzi poważne wątpliwości konstytucyjne (...). Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej i jej przepisy stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej. Oznacza to, że przepisy ustawy muszą być zgodne z Konstytucją" - czytamy.
Trybunał wypowiadał się jednoznacznie
Biuro Legislacyjne powołuje się na wyroki Trybunału Konstytucyjnego, które jednoznacznie rozstrzygały, że Sejm nie może powoływać sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa i nie może za pomocą ustawy wygasić kadencji sędziom obecnie zasiadającym w Radzie.
"Trybunał Konstytucyjny w wyroku (...) sygn. akt. K 25/07 stwierdził, że Konstytucja w art. 187 ust. 2 reguluje bezpośrednio zasadę wybieralności sędziów do KRS, decydując w ten sposób o strukturze osobowej Rady. Wyraźnie określa, że członkami KRS mogą być sędziowie, wybierani przez sędziów, nie wskazując żadnych dodatkowych cech, które warunkowałyby członkostwo w Radzie" - pisze Biuro Legislacyjne. A w dalszej części dodaje: "Gdyby kolejnych 15 członków KRS miało być wybieranych przez Sejm, to kompetencja Sejmu do wyboru tych członków wynikałaby wprost z Konstytucji". Tymczasem ustawa zasadnicza nie upoważnia żadnej z izb parlamentu do wyznaczania sędziów do KRS.
Powołując się na inny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, z 1999 roku, Biuro Legislacyjne podkreśla, że trójpodział władzy polega między innymi na tym, że władza wykonawcza i ustawodawcza są odseparowane od sądów.
"W stosunkach między władzą ustawodawczą a wykonawczą możliwe są różne formy wzajemnych oddziaływań i współpracy (...). Natomiast relacje z władzą sądowniczą a pozostałymi muszą opierać się na zasadzie separacji. Koniecznym elementem zasady podziału władzy są niezależność sądów i niezawisłość sędziów". Z tych względów wybór 15 sędziów na członków KRS przez Sejm budzi wątpliwości co do zgodności z art. 10 konstytucji.
"Prawnicy wydali obiektywną opinię"
- To jest przełomowa opinia, dlatego że organ odważył się mimo określonej większości w parlamencie - mówił we "Wstajesz i Wiesz" w TVN24 w poniedziałek 3 kwietnia sędzia Waldemar Żurek, rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa. - Prawnicy nie chcieli podpisać się pod czymś co oczywiście byłoby sprzeczne z konstytucją, więc wydali obiektywną opinię - ocenił.
Biura Legislacyjne Sejmu i Senatu już wcześniej w tej kadencji wydawały krytyczne opinie o projektach ustaw rządu czy posłów PiS, np. w sprawie ustawy o zgromadzeniach czy w sprawie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Sejmowa większość nie wzięła ich pod uwagę i uchwalała ustawy budzące do dziś wątpliwości co do zgodności z konstytucją.
Jak będzie z opinią Biura Legislacyjnego w sprawie ustawy o KRS? Czy pod jej wpływem rząd przygotuje jakieś autopoprawki? Te pytania portal tvn24.pl zadał rzecznikowi ministra sprawiedliwości. To szef resortu Zbigniew Ziobro na posiedzeniu Sejmu zaczynającym się w środę 5 kwietnia będzie przedstawiał posłom rządowy projekt. Rzecznik Sebastian Kaleta odpowiedział nam, że stanowiska ministra w sprawie opinii Biura Legislacyjnego Sejmu należy się spodziewać w najbliższych dniach, ale nie wiadomo jeszcze, w jakiej formie.
Opinia "będzie brana pod uwagę", ale "decyzję podejmie Sejm"
Biuro Legislacyjne Sejmu zaznacza, że jego opinia była przygotowywana pod presją czasu, ale zaleca, aby rządowy projekt kompleksowo zaopiniowało Biuro Analiz Sejmowych. Biuro Legislacyjne wskazuje też, że marszałek Sejmu może skierować projekt celem wyrażenia opinii do Komisji Ustawodawczej.
Przewodniczący Komisji Ustawodawczej Marek Ast (PiS) nie powiedział nam jednak nic konkretnego w kwestii, czy posłowie PiS wezmą pod uwagę krytyczną opinię Biura Legislacyjnego.
- Prawnicy z Biura Legislacyjnego po to są, żeby zwracać uwagę na niedoskonałości projektów ustaw. Te opinie mogą być brane pod uwagę przez parlamentarzystów i wnioskodawców, ale zdarza się, że często brane nie są. Z całą pewnością ta opinia Biura Legislacyjnego będzie brana (pod uwagę) i dyskutowana, ale ostateczną decyzję o losach ustawy podejmuje Sejm - zaznaczył Ast w rozmowie z tvn24.pl.
Sędzia Waldemar Żurek, który uznał opinię Biura Legislacyjnego za "przełomową", nie ma jednak wątpliwości co do jej losu.
- Jeżeli będzie taka wola, będą nocne czytania w Sejmie i w Senacie, a później szybki podpis prezydenta. Nie ma bezpiecznika w postaci Trybunału Konstytucyjnego. Mamy trzech sędziów dublerów nielegalnie dopuszczonych do orzekania, trzech nielegalnie wyeliminowanych i wysłanego nielegalnie na urlop wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego. Jest więc organ, który powinien skontrolować tę ustawę, ale jej nie skontroluje - mówił rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa we "Wstajesz i Wiesz" TVN24.
Autor: jp//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24