- Kościół nie może być stroną w sporze politycznym, zwłaszcza jeśli spór jest między chrześcijanami. Nie mogę powiedzieć, że ktoś jest lepszym lub gorszym chrześcijaninem - powiedział w "Faktach po Faktach" biskup Grzegorz Ryś.
W sobotę w telewizyjnym orędziu przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki zaapelował o pojednanie narodowe. - To jest niewątpliwie funkcja Kościoła. Na soborze watykańskim II powstała taka quasi definicja Kościoła, która mówi, że jest on tak jakby sakramentem, znakiem jedności człowieka z Bogiem i zjednoczenia całego rodzaju ludzkiego. To jest misja Kościoła być narzędziem jednoczenia całego rodzaju ludzkiego - ocenił w rozmowie z TVN24 biskup pomocniczy krakowski bp Grzegorz Ryś.
- Pytanie jest, jakie są właściwe narzędzia Kościoła do spełniania tej misji. Myślę, że narzędziem nie jest włączenie się wprost w dyskurs polityczny - mówił hierarcha. - Kościół nie może być stroną w sporze politycznym, zwłaszcza jeśli spór jest między chrześcijanami. Nie mogę powiedzieć, że ktoś jest lepszym lub gorszym chrześcijaninem - dodał bp Ryś. Wyraził nadzieję, że Kościół wyjdzie z jakimś apelem o uspokojenie sytuacji politycznej.
- Często mam takie poczucie, że ludzie, którzy publicznie stawiają pytanie o źródło podziałów albo publicznie wzywają wszystkich do jedności jednak tak naprawdę zamiast ją budować, rozwalają ją - powiedział.
Duchowny przywołał słowa papieża Jana Pawła II, który powiedział, że „pojednanie nie może być mniej głębokie niż podział”. - Tu widzę misję Kościoła: potrzebna jest refleksja, która opisze ten podział, opisze dokąd on sięga. Nie będzie służyć pojednaniu takie zaklejanie, nakładanie tynku. Trzeba znaleźć gdzie jest źródło, jaka jest rzeczywista przyczyna tych podziałów - komentował bp Ryś.
- Jest dla mnie czymś niezrozumiałym, że podziały między Polakami są ewidentnie głębsze niż te, który były w latach 70. i 80. między opozycją demokratyczną a ludźmi, których słusznie uważaliśmy za wrogów i przedstawicieli niepolskiego kraju. Oczywiście to nie są te same formy, nikt nie siedzi w więzieniu, można napisać dowolną opinię, wypowiedzieć ją w mediach, żyjemy w wolnym kraju. Ale te podziały są dziś bardzo gwałtownie prezentowane o wiele bardziej niż wtedy, kiedy one były oczywiste i głębokie same z siebie. To jest bardzo niepokojące wydarzenie - ocenił.
Duchowny: Kościół pomaga uchodźcom
Biskup pomocniczy krakowski był pytany o postawę Kościoła wobec problemu uchodźców. Mówił, że były też wydarzenia świadczące o tym, że wielu ludziom w Polsce zależy na uchodźcach. W rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską przekonywał, że polski Kościół chce pomagać i pomaga uchodźcom.
- Inaczej się reaguje się, kiedy rozmowa dotyczy konkretnych działań, a inaczej, kiedy jest w obszarze bardzo abstrakcyjnej polityki - jakie są liczby itd. Politycy niech sobie prowadzą ten dyskurs, to jest ich prawo i obowiązek. Mamy w Kościele postawy czyste i klarowne. Biskup Krzysztof Zadarko , który odpowiada za kwestie uchodźców wypowiada się bez cienia wątpliwości. Absolutnie jednoznaczne są wszystkie jego wypowiedzi - przekonywał.
- Za rząd nie będę się wypowiadał, to jest jego własny problem. Ja bym chciał żebyśmy w Kościele mówili własnym językiem na temat uchodźców, żebyśmy w Kościele nie mówili językiem polityków. Język Kościoła to język Ewangelii - mówił duchowny.
Bp Ryś o ŚDM
Biskup pomocniczy krakowski zauważył, że fenomen Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w dniach 26-31 lipca w Krakowie wiąże się z fenomenem papieża Franciszka. Przypomniał, że inicjatorem tych dni był papież Jan Paweł II. Biskup Ryś przyznał, że inspiracją dla papieża-Polaka były Dni Wspólnoty Ruchu Światło-Życie.
- To było niesamowite doświadczenie wiary ludzi młodych, którzy odnajdują się w swojej wspólnocie, potrafią modlić się razem, ale też potrafią cieszyć się razem. (…) Mam nadzieję, że to, co ciągnie młodych ludzi, to doświadczenie osobistej relacji z Jezusem Chrystusem. On jest tym, który otwiera się na innych i czyni, że wiara ma charakter wspólnotowy - mówił.
Biskup zaznaczył, że nie jest to oczywiste, iż człowiek chce znaleźć się w jakiejś wspólnocie. Relacje współczesnych ludzi porównał do bloku na osiedlu. - Każdy żyje w swoim mieszkaniu, nawet ludzie w jednej klatce się nie znają. Rozmawiając z proboszczami parafii typowo miejskich widać, że wszystko co ma jakiś charakter integracyjny jest warte każde pieniądze. Aby ludzie wyszli na chwilę z tego bloku i się spotkali - przyznał.
Wskazał, że problemem współczesnej młodzieży jest poczucie, iż nikt ich nie słucha. - Oni mają ze sobą całą masę problemów, doświadczają czasem nieprawdopodobnych napięć i walki duchowej. Natomiast kiedy próbują z tymi tematami wychodzić to my najczęściej krytykujemy ich zanim posłuchamy na czym polega problem - mówił duchowny.
- Młodzi szukają tego co jest poważne, oni mają naprawdę w sobie poważne pytania i szukają niebanalnych odpowiedzi. Chyba mają przekonanie, że w podczas Światowych Dni Młodzieży mogą taka niebanalną odpowiedź otrzymać - stwierdził bp Ryś.
Autor: kło//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24