Posłowie PiS mówili, że jak będę uległy, to Słupsk będzie miał wsparcie. My wiemy lepiej od polityków z Nowogrodzkiej czy Wiejskiej, jak zarządzać naszymi małymi ojczyznami - mówił w "Faktach po Faktach" prezydent Słupska Robert Biedroń. Ocenił także działania rządu po nawałnicy, która przeszła przez Pomorze.
Robert Biedroń podkreślił, że pomocy ze strony rządzącej po nawałnicach było bardzo mało. - To jest najbardziej rozczarowujące, szczególnie dla nas samorządowców, którzy - jeśli chodzi o bezpieczeństwo - powinni przede wszystkim liczyć na państwo, bo tak też się umówiliśmy - dodał.
Zaznaczył, że "kwestię bezpieczeństwa oddaliśmy do władz centralnych, które mają obowiązek jej zapewnienia".
Ocenił, że rząd był "jak zwykle niezorganizowany". - To kwestia niesprawnego państwa, które nadal źle funkcjonuje - powiedział.
Prezydent Słupska zwrócił uwagę, iż brak zaufania do Polaków i Polek ze strony rządzących sprawia, że PiS wszystko centralizuje. - My jako samorządowcy od dwóch lat obserwujemy, że kolejne obszary funkcjonowania samorządu są zawłaszczane przez rządzących. Sytuacja, nigdy do tej pory przez 27 lat polskiej samorządności, w takiej skali nieobserwowalna - podkreślił.
- Ta władza nie ufa ludziom, ale się na tym "przejedzie" - stwierdził Biedroń.
Zauważył, że "w chwili, kiedy jest taka katastrofa, to mieszkańcy, samorządowcy, ochotnicze straże pożarne, obywatele i obywatelki reagujemy, a państwo niestety jest uśpione, spóźnia się, jest na wakacjach, tak jak premier Beata Szydło".
"Polska będzie silna samorządem"
Prezydent Słupska ocenił, że chaos kompetencyjny spowodowała "impotencja instytucji państwowych", odpowiedzialnych za niesienie pomocy. - Sprawdziła się straż pożarna, a nie sprawdziło się państwo - stwierdził.
Zaznaczył, że chodzi o to, by pomoc nadeszła od razu, kiedy samorządowiec zadzwoni i o nią poprosi. - Ci, którzy centralizują państwo, chcą skupić władzę w jednym ręku Prawa i Sprawiedliwości, popełniają fundamentalny błąd. Polska będzie silna samorządem, mieszkańcami i mieszkankami naszych regionów, miast, wsi, sołectw - podkreślił Biedroń. Dodał, że widać, kto dzisiaj działa sprawnie. Wspomniał sołtysa Rytla oraz burmistrz gminy Czersk.
- To oni dzisiaj są bohaterami tej historii - podkreślił.
"Wiemy lepiej, jak zarządzać naszymi małymi ojczyznami"
Zwrócił uwagę na powtarzające się - jak to określił - ataki na samorządy: personalne na samorządowców, ale także instytucjonalne. - Wysyłanie na przykład CBA do wszystkich urzędów marszałkowskich, ciągłe kontrole. My to odczuwamy jako samorządowcy. To nas paraliżuje - wymieniał. - Osobiście byłem szantażowany przez posłów PiS, którzy mówili, że jak będę uległy, to Słupsk będzie miał wsparcie. Jak nie będę uległy wobec rządzących, to tego wsparcia nie będzie. Tak nie da się prowadzić państwa. Jestem niezależnym samorządowcem podobnie jak moi koledzy i koleżanki w samorządach i my wiemy lepiej od polityków z Nowogrodzkiej czy Wiejskiej, jak zarządzać naszymi małymi ojczyznami - powiedział Biedroń. Dodał, że "część samorządowców próbowała wywierać wpływ, abym nie krytykował, bo inaczej to się odbije na nas".
ZOBACZ CAŁY PROGRAM "FAKTY PO FAKTACH:
Autor: js/sk/jb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24