Odnosząc się do sprawy więzionego przez białoruski reżim Andrzeja Poczobuta, minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau oświadczył, że Polska nigdy nie będzie pogodzona z łamaniem praw człowieka oraz z tym, że traktuje się przedstawicieli polskiej mniejszości na Białorusi jako zakładników.
Dziennikarz i działacz Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andrzej Poczobut napisał w liście z więzienia, że oczekuje na wyrok sądu i zesłanie do łagru. List opublikowało w poniedziałek na Telegramie zdelegalizowane przez reżim w Mińsku białoruskie centrum praw człowieka Wiasna. W połowie sierpnia niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) poinformowało, że sprawa karna Poczobuta zostanie wkrótce przekazana do sądu.
Szef polskiego MSZ, który przebywa w Słowenii, był pytany, czy Polska pogodziła się z tym, że Poczobut może zostać zesłany do łagru. - Polska absolutnie nie jest z tym pogodzona i nigdy nie będzie pogodzona z łamaniem praw człowieka oraz z tym, że traktuje się przedstawicieli polskiej mniejszości na Białorusi jako zakładników. To są działania godne najwyższego potępienia, które reżim Łukaszenki stosuje w swoistym dialogu z naszym krajem - odpowiedział szef polskiej dyplomacji.
Jak dodał, "należy do nich także nielegalne skłanianie cudzoziemców z krajów Afryki Północnej czy Bliskiego Wschodu do przekraczania naszej granicy, temu służy nękanie naszych rodaków na Białorusi, a także powtarzające się bezczeszczenie bardzo nam drogich grobów świadczących o naszej wspólnej tożsamości".
Andrzej Poczobut pisze z więzienia
Poczobut został zatrzymany w marcu 2021 r. W tym samym czasie władze białoruskie zatrzymały innych działaczy mniejszości polskiej, w tym szefową ZPB Andżelikę Borys. Została ona wypuszczona z więzienia w marcu. Trzy działaczki z regionalnych oddziałów ZPB również wyszły z aresztu. Zmuszono je do wyjazdu z Białorusi.
"Dziękuję za pamięć i nieobojętność wobec mojego losu. Oczywiście, bardzo miło jest wiedzieć, że nie zostało się zapomnianym, mimo że niewola trwa 17 miesięcy. U mnie wszystko jest stabilnie. Więzienie, cela, kraty - wszystko to już znajome i swojskie" - napisał Poczobut. Jak przekazał, "podobno wkrótce nastąpią zmiany" i zostanie postawiony przed sądem.
"Nie mam złudzeń co do wyniku (procesu), spokojnie przyjmę wyrok i ze spokojnym sumieniem pójdę do łagru. Cóż, taki mój los. Od zawsze wiedziałem, że jeśli takie czasy przyjdą na Białoruś, trafię do więzienia. Jak pokazuje moja dzisiejsza rzeczywistość, nie myliłem się" - przekazał w liście uwięziony dziennikarz.
Białoruskie środowiska obrońców praw człowieka, władze Polski i społeczność międzynarodowa uznały sprawy karne wobec przedstawicieli polskiej mniejszości za "motywowane politycznie" i pokazowe represje, które wpisują się w falę ataków na społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i wolność słowa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24