Bezpłatnie, bez czekania, w dowolnym kraju UE - tak będzie. Ale pacjenci łatwo na leczenie nie wyjadą

Leczenie za granicą tylko dla wybranych?Shutterstock

Po niemal roku od wejścia w życie unijnej dyrektywy polscy pacjenci w końcu będą mogli w pełni korzystać z przysługującego im prawa do leczenia za granicą i otrzymać refundację kosztów w kraju. Czy jest szansa, że skończy się czekanie na zabiegi w wielomiesięcznych kolejkach? Jest na to szansa. Łatwo jednak nie będzie, bo nowe przepisy mogą do wyjazdów na leczenie zniechęcać.

Jak ogłosił z dumą na Twitterze minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, Sejm przyjął tzw. ustawę transgraniczną.

Ustawa transgraniczna przyjęta przez Sejm. Opisuje zasady finansowania leczenia poza granicami kraju.— Bartosz Arlukowicz (@Arlukowicz) sierpień 29, 2014

Celem ustawy jest, jak tłumaczy Ministerstwo Zdrowia, wdrożenie dyrektywy transgranicznej i umożliwienie polskim pacjentom zwrotu kosztów planowanego leczenia w innym kraju Unii Europejskiej. Zasada jest prosta: leczysz się, gdzie chcesz, a potem NFZ zwraca ci pieniądze. Oznacza to, że pacjent, który nie chce czekać w wielomiesięcznej kolejce w Polsce, może wybrać sobie szpital w dowolnym państwie UE i tam zgłosić się na leczenie.

To istotna informacja, bo często do zabiegów, na które u nas czeka się latami, za granicą kolejka jest symboliczna. Dla przykładu, na operację zaćmy, na którą w naszym kraju czeka się wyjątkowo długo (w niektórych miejscach w Polsce nawet 8 lat), w Czechach kolejka wynosi zaledwie 2 tygodnie. Trzeba jednak zapłacić z własnej kieszeni, a dopiero po wykonanym zabiegu pacjent może domagać się od NFZ zwrotu poniesionych kosztów.

Nie będzie to jednak łatwe.

Bez granic, ale nie bez barier

Zacznijmy od tego, że w większości przypadków, aby w ogóle wyjechać, będziemy potrzebowali od Funduszu pozwolenia na takie leczenie. Obowiązek uzyskiwania zgód ma pomóc kontrolować turystykę medyczną, a co za tym idzie, wydatki. Pozwolenie nie jest koniecznie, jeżeli chcemy umówić się na konsultację u specjalisty. Szczegółowy wykaz zabiegów wymagających pozwolenia znajdzie się w rozporządzeniu ministra zdrowia. Jak zaznaczył resort, wprowadzenie tego wykazu ma zapobiec „niekontrolowanemu wzrostowi kosztów transgranicznej opieki zdrowotnej, co powodowałoby zagrożenie dla właściwego zabezpieczenia dostępności świadczeń w kraju”. Ma też zapobiec „pochopnym decyzjom o skorzystaniu z takich świadczeń za granicą”.

- Chodzi m.in. o świadczenia wykonywane w warunkach stacjonarnych, czyli związane z pobytem pacjenta w szpitalu przez co najmniej jedną noc (np. wspomniane operacje zaćmy) oraz świadczenia wymagające użycia wysoce specjalistycznej i kosztownej infrastruktury medycznej lub aparatury medycznej - tłumaczy tvn24.pl rzecznik prasowy ministra zdrowia Krzysztof Bąk.

Pozwolenie będzie więc m.in. potrzebne na jedno z podstawowych badań diagnostycznych - rezonansem magnetycznym (na które w Warszawie czas oczekiwania wynosi nawet 130 dni).

Wielu jednak uważa, że lista jest zbyt rygorystyczna. - Są tam też programy lekowe, badania izotopowe, genetyczne, radioterapia i tomografia komputerowa - wymienia w rozmowie z tvn24.pl Ewa Borek z Fundacji MY Pacjenci. Dodaje, że cała procedura stwarza jedynie biurokratyczne bariery. - To mniej więcej tak jakby 30 lat temu prosić o zgodę na wykonanie badania USG. Według naszego raportu zdecydowana większość osób uważa, że lista ta nie jest uzasadniona, a jedynie co piąty respondent uważa, że zasadne jest występowanie do NFZ po zgodę na wskazane przez rząd procedury - dodaje. Dodatkowo każdy oddział NFZ sam będzie mógł podejmować ostateczną decyzję.

Wszystko się może jednak zmienić - zastrzega ministerstwo. - Obecnie projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie ustalenia wykazu świadczeń opieki zdrowotnej wymagających uprzedniej zgody dyrektora oddziału wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia jest na etapie konsultacji publicznych, jego kształt może więc się zmienić - tłumaczy Bąk.

Polska nie jest wyjątkiem. Zgodę na leczenie za granicą muszą uzyskać także mieszkańcy m.in. Rumunii, Wielkiej Brytanii czy Belgii.

Przed operacją wizyta u notariusza

Konieczność uzyskania zgody na leczenie to jednak nie koniec problemów. By odzyskać wydane na terapię pieniądze, trzeba złożyć wniosek do właściwego oddziału wojewódzkiego NFZ. Podstawą do zwrotu ma być rachunek wystawiony przez zagraniczny szpital czy klinikę. Kłopot w tym, że za granicą dokumentację medyczną trzeba będzie potwierdzić u notariusza.

Teczkę na zaświadczenia lepiej sobie sprawić sporą. - Do wniosku o zwrot kosztów leczenia poniesionych za granicą będziemy musieli dołączyć wszystkie wymagane skierowania, zlecenia i zaświadczenia oraz dokumentację medyczną prawidłowo przygotowaną, przetłumaczoną (jeśli nie jest wydana w j. angielskim) i poświadczoną notarialnie w przypadku leków i zaopatrzenia medycznego - tłumaczy Ewa Borek. Oznacza to, że osoby, które chciałyby otrzymać zwrot kosztów za leki, które przepisał im zagraniczny lekarz, otrzymają go dopiero, gdy do NFZ dostarczą poświadczoną przez notariusza kopię dokumentacji. To kolejne wydatki, które trzeba ponieść zanim odzyskamy pieniądze. Kogo na to będzie stać? - Niewielu - przypuszcza Borek.

Resort podkreśla jednak, że w przypadku zwrotu kosztów za samo leczenie, wystarczy „zwykłe tłumaczenie”. - Nie musi być sporządzone przez tłumacza przysięgłego ani poświadczone notarialnie - podkreśla Bąk.

Trzeba też pamiętać, że zwrot kosztów leczenia w innym państwie UE zostanie rozliczony według stawek stosowanych przy rozliczaniu kosztów takich samych świadczeń w Polsce. Oznacza to, że NFZ zapłaci nie tyle, ile wydamy, lecz tyle, ile zapłaciłby za nas w kraju. Jeżeli np. wycena za granicą wynosi w przeliczeniu 3 tysiące złotych, a w Polsce 2 tysiące, Fundusz odda nam mniej niż wydaliśmy. Może być jednak odwrotnie - przywoływana już operacja zaćmy w Czechach to koszt około 15 tys. koron, czyli 2,5 tys. zł. U nas - od 3 tys. zł do 3,5 tys. zł.

Leczenie za granicą tylko dla bogatych?

Ministerstwo tłumaczy, że takie ograniczenia są konieczne. Resort obawia się, że przez wyjazdy Polaków w ramach "medycznego Schengen", w budżecie NFZ zabraknie pieniędzy. Wiceminister zdrowia, Sławomir Neumann, wielokrotnie powtarzał, że resort nie chce, by brak zabezpieczeń w ustawie sprawił „wielki odpływ środków za granicę”. Dlatego przewidziano ustanowienie maksymalnej rocznej kwoty wydatków przeznaczonych na zwrot kosztów leczenia pacjentów za granicą. Po jej osiągnięciu Fundusz będzie mógł zawiesić wypłaty. Oznacza to, że pacjenci dłużej poczekają na zwrot pieniędzy. Suma przeznaczona na ten cel wynosi ok. 1 mld zł rocznie. - To bardzo mało zważywszy, że i tak z tego 300 tys zł zostanie wydanych na pokrycie kosztów organizacji Krajowego Punktu Kontaktowego przez NFZ - oblicza Ewa Borek.

Kolejnym argumentem ministerstwa na wprowadzanie ograniczeń jest to, że na leczenie za granicą będą mogły pozwolić sobie tylko osoby bogate. Te o mniej zasobnym portfelu i mniej mobilne nie mogą być zatem narażone na to, że zabraknie środków na leczenie w kraju.

- Nie zgadzamy się z tym. Pacjenci wyjeżdżają leczyć się za granicą, bo często to leczenie jest tańsze niż w Polsce. Pacjenci zamożni pójdą do lekarza prywatnego w Polsce i nie będą nawet próbowali uzyskać zwrotu wydatków. Dla pacjentów, których nie stać na pokrycie kosztów leczenia prywatnego w Polsce leczenie za granicą jest jedyną szansą na zwrot części wyłożonych pieniędzy. Co trzecia złotówka na zdrowie wydawana jest w Polsce z prywatnej kieszeni. W znacznie zamożniejszej od Polski UE wydawane jest na zdrowie z prywatnej kieszeni zaledwie 20 procent wydatków ogólnych na zdrowie - dodaje Borek.

Medyczna turystyka

Jednak nie tylko możliwość zaoszczędzenia i krótsze kolejki dają zagranicznym szpitalom przewagę nad naszymi. Przyciąga też coś, co w Polsce na razie jeszcze jest rzadkością. - Dbanie o dobre samopoczucie pacjenta - mówi tvn24.pl Justyna ze Szczecina, która zdecydowała się na poród w Niemczech.

- Personel szpitala przychodzi do ciebie, zna twoje nazwisko i grzecznie pyta, w jakim języku mówić. Do dyspozycji są pokoje rodzinne (20 m kw. dla jednej osoby, a nie czterech, elektrycznie sterowane łóżka, sejf, własna łazienka, telewizor, wifi), nie ma ograniczeń odwiedzin. Do tego jedzenie w postaci menu do wyboru (rozpiska serów, wędlin, pieczywa, jogurtów, 4 propozycje obiadu, w tym jedna wegetariańska, ciepłe i zimne napoje dostępne przez całą dobę). Niby banalna sprawa, ale bardzo ułatwiająca funkcjonowanie w szpitalu. A jak się naciśnie przycisk przy łóżku, to od razu ktoś się pojawia i pomaga. W Polsce niestety nic nie działa i bezowocnie biega się po korytarzu szukając lekarza albo pielęgniarki, bo potrzebna jest komuś pomoc - opowiada Justyna.

Trzy miesiące po porodzie Justyna trafiła z córeczką do polskiego szpitala. - Okazało się, że jako matka karmiącą łaskawie mogę zostać przy dziecku na noc. Miejsce do spania trzeba było sobie zorganizować na podłodze. Między godziną 6 a 23 można było wyłącznie siedzieć na krzesełku przy łóżku. Niedozwolone było jedzenie i picie na oddziale przez rodzica, nie było żadnej możliwości wykupienia racji żywieniowej, ludzie się organizowali w grupy, żeby ktoś został z dziećmi, a inny mógł wyjść po coś ciepłego. Pielęgniarki traktowały rodziców jak zło koniecznie, a właściwie to przecież rodzic wyręczał je prawie we wszystkim, łącznie z podawaniem leków i zmienianiem opatrunków - dodaje.

W polskich szpitalach pacjenci często mają problem z rozgryzieniem, co znajduje się na talerzutvn24

Dlatego osoby, które mieszkają w przygranicznych miejscowościach już teraz coraz częściej decydują się na "medyczną turystykę". W szpitalach w niemieckim Schwedt co 10. pacjent jest z Polski. - Wbrew pozorom to nie tylko panie, które chcą u nas rodzić - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Tomasz Tomczyk, prezes kliniki Asklepios. - Polscy pacjenci najczęściej korzystają z leczenia szpitalnego na oddziałach ortopedii, pediatrii, ginekologii, urologii oraz chirurgii - wymienia.

Takie lecznice w ustawie transgranicznej widzą szansę na zarobek. Nie jest tajemnicą, że liczba ludności we wschodnich landach w Niemczech w ostatnich latach znacznie zmalała, dlatego szpitalom zależy, aby mieć zagranicznych pacjentów. 

- Wejście ustawy o leczeniu transgranicznym na pewno ułatwi polskim pacjentom dostęp do korzystania z naszych usług. My już od dawna jesteśmy przygotowani na leczenie polskich pacjentów - mówi Tomczyk.

Ministerstwo odda pieniądze

W kwestii leczenia za granicą pojawia się jeszcze jeden wątek. Choć polski Sejm dopiero teraz przyjął ustawę, to unijna dyrektywa weszła w życie w pod koniec października ubiegłego roku, czyli prawie rok temu. Znalazły się osoby, które uznały, że nie ma co czekać na polskie przepisy. Na własną rękę zdecydowały się na operacje w innym kraju (głównie w Niemczech i w Czechach). Następnie, tak jak Józef Bereza z podkrakowskich Krzeszowic, postanowiły domagać się od NFZ zwrotu poniesionych kosztów (ponad 80 wniosków na łączną kwotę 1 950 000 zł). Ten wszystkim bez wyjątku odmawiał. Sprawy zaczęły trafiać do sądów (do tej pory było ich 11). Pan Józef, który domagał się zwrotu 4 tysięcy złotych, wygrał.

Fundusz się odwołał, ale wiadomo już, że zarówno pan Józef, jak i pozostali pieniądze odzyskają. Bo choć pojawiły się głosy, że ministerstwo z premedytacją opóźniało wprowadzenie przepisów, unijna dyrektywa już „działała” - dlatego resort zdrowia musi oddać pacjentom to, co wydali.

- Świadczeniobiorcom, na mocy prawa unijnego, należy się zwrot kosztów świadczeń opieki zdrowotnej udzielonych lub zaordynowanych w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej po 24 października 2013 r., mimo że nie obowiązywały jeszcze odpowiednie przepisy prawa krajowego przewidujące taki zwrot kosztów. Do tych świadczeń nie będą miały również zastosowania przepisy dotyczące uprzedniej zgody - tłumaczy Krzysztof Bąk.

Zmiana ta została już zgłoszona i przyjęta przez senacką Komisję Zdrowia. Ustawa transgraniczna zacznie obowiązywać po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Autor: Ewa Ostapowicz//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

- Myślę, że Wołodymyr Zełenski powinien być troszkę bardziej wdzięczny - odpowiedział Donald Trump, pytany, czego potrzebowałby od prezydenta Ukrainy, aby powrócić do rozmów na temat umowy o minerałach. Dopytywany, czy porozumienie upadło, stwierdził, że "nie sądzi", ale więcej powie o tym we wtorek. Prezydent USA po raz kolejny powielił też nieprawdziwe informacje na temat wysokości kwoty, jaką Stany Zjednoczone wsparły Ukrainę.

Trump o tym, czego oczekiwałby od Zełenskiego

Trump o tym, czego oczekiwałby od Zełenskiego

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, BBC, tvn24.pl, AP

- Trudno wytłumaczyć to inaczej niż kampanią wyborczą - komentują rządzący. Po dyplomatycznej kłótni w Białym Domu polska opozycja frontalnie atakuje prezydenta Ukrainy, nie przebierając w słowach. To wygląda, jakby PiS ścigało się z Konfederacją na antyukraińskość.

Politycy PiS po kłótni w Białym Domu atakują Zełenskiego. "Obrzydliwa zmiana kierunku"

Politycy PiS po kłótni w Białym Domu atakują Zełenskiego. "Obrzydliwa zmiana kierunku"

Źródło:
Fakty TVN

Papież Franciszek miał dwa epizody ostrej niewydolności oddechowej i wymagał nieinwazyjnej, mechanicznej wentylacji - przekazał w poniedziałek wieczorem Watykan.

Watykan o stanie papieża Franciszka. "Dwa epizody ostrej niewydolności oddechowej"

Watykan o stanie papieża Franciszka. "Dwa epizody ostrej niewydolności oddechowej"

Źródło:
Reuters, PAP

- Mamy plany na wypadek nałożenia ceł przez USA i prezydenta Donalda Trumpa - podkreśliła prezydentka Meksyku Claudia Sheinbaum. Waszyngton zapowiedział, że cła mają zostać wprowadzone we wtorek.

"Jakakolwiek będzie ta decyzja, my podejmiemy własne"

"Jakakolwiek będzie ta decyzja, my podejmiemy własne"

Źródło:
PAP

Słowacki premier zagroził zablokowaniem czwartkowego szczytu Unii Europejskiej w sprawie pomocy finansowej i wojskowej dla Ukrainy. Robert Fico domaga się, by Wspólnota poparła jego żądania przywrócenia przez Kijów tranzytu gazu przez terytorium Ukrainy. Odrzucił też uczestnictwo Bratysławy w dozbrajaniu atakowanego przez Rosję kraju.

Fico grozi zablokowaniem szczytu w sprawie pomocy dla Ukrainy. I stawia żądania

Fico grozi zablokowaniem szczytu w sprawie pomocy dla Ukrainy. I stawia żądania

Źródło:
PAP, Hospodárske noviny

- Kiedy zaczynała się wojna, to rząd Prawa i Sprawiedliwości zachował się tak, jak powinien się zachować polski rząd - mówił wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-Trzecia Droga). - Tak należało wówczas robić i tak należy oczywiście robić także i teraz - ocenił pomoc Polski dla Ukrainy poseł PiS Marcin Przydacz.

W tej sprawie "nie ma sporów" między obecnym i poprzednim rządem

W tej sprawie "nie ma sporów" między obecnym i poprzednim rządem

Źródło:
TVN24

Producenci aut będą mieli więcej czasu na spełnienie europejskich celów dotyczących norm emisji CO2 - zapowiedziała szefowa Komisji Europejskiej (KE) Ursula von der Leyen.

Co z unijną rewolucją? Zapowiedź Brukseli

Co z unijną rewolucją? Zapowiedź Brukseli

Źródło:
PAP

Dwa autobusy zderzyły się w poniedziałek w centrum Barcelony. Ponad 50 osób zostało rannych. Cztery z nich są w stanie krytycznym i trafiły do szpitala. Na miejsce zdarzenia skierowano 19 karetek pogotowia, wozy policyjne i strażackie oraz zespoły psychologów.

Zderzenie dwóch autobusów w Barcelonie. Dziesiątki rannych

Zderzenie dwóch autobusów w Barcelonie. Dziesiątki rannych

Źródło:
PAP

- Karol Nawrocki to jest taka polityczna wydmuszka, która przeczyta każdy przekaz, który przygotuje mu ulica Nowogrodzka - powiedział w "Kropce nad i" poseł Tomasz Trela (Lewica). Wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej Aleksandra Gajewska (KO) oceniła, że kandydat PiS na prezydenta "albo nie uważa nic, albo uważa tak, jak myśl partyjna, wiodąca mu narzuca".

"Przeczyta każdy przekaz, który przygotuje mu ulica Nowogrodzka"

"Przeczyta każdy przekaz, który przygotuje mu ulica Nowogrodzka"

Źródło:
TVN24

Osoby, które złożyły wniosek o wcześniejszą emeryturę przed 6 czerwca 2012 roku, a prawo do świadczenia uzyskały po roku 2012, będą mogły ponownie przeliczyć wysokość emerytury - wynika z założeń projektu resortu rodziny, który znalazł się w wykazie prac rządu. Zmiany mogą objąć około 200 tysięcy Polaków.

Zmiany dla tysięcy emerytów. Nowe plany rządu

Zmiany dla tysięcy emerytów. Nowe plany rządu

Źródło:
PAP

20-latek podejrzany o próbę zgwałcenia 13-latki w Rabce-Zdroju trafi do tymczasowego aresztu. Sąd rozpatrzył zażalenie prokuratury na wcześniejszą decyzję sądu, który zgodził się, by podejrzany wyszedł na wolność po wpłaceniu 50 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. 20-latkowi grozi nawet dożywocie.

Podejrzany o próbę zgwałcenia 13-latki trafi jednak do aresztu

Podejrzany o próbę zgwałcenia 13-latki trafi jednak do aresztu

Źródło:
PAP / tvn24.pl

Rzeczniczka Komisji Europejskiej (KE) Anna-Kaisa Itkonen stwierdziła, że Nord Stream 2 "nie jest projektem leżącym we wspólnym interesie Unii Europejskiej". To odpowiedź na doniesienia medialne o tym, że Rosja i USA potajemnie pracują nad uruchomieniem gazociągu.

"Właściwym miejscem dla Nord Stream 2 jest dno morza"

"Właściwym miejscem dla Nord Stream 2 jest dno morza"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, "Financial Times", Reuters

W wieku 88 lat zmarł James Harrison, dawca krwi z Australii, który pomógł ocalić życie nawet 2,4 miliona dzieci. Mężczyzna zyskał sławę za sprawą swojej unikalnej krwi, pozwalającej na produkcję szczepionek zapobiegających konfliktowi serologicznemu u noworodków. Informację o śmierci Harrisona przekazała jego rodzina.

Nie żyje "człowiek ze złotym ramieniem", jego krew uratowała 2,4 miliona dzieci

Nie żyje "człowiek ze złotym ramieniem", jego krew uratowała 2,4 miliona dzieci

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Z audi wysiadł pasażer, podszedł do kierowcy innego auta i zaczął się z nim bić. Nagranie ze zdarzenia na drodze wojewódzkiej trafiło do sieci. - Niestety, to sołtys, jest mi niezmiernie przykro. Ofiary też są mieszkańcami naszej gminy, wyraziłem pełne wsparcie dla poszkodowanych i zdecydowanie potępienie zachowania pana sołtysa - mówi portalowi tvn24.pl Robert Zieliński, wójt gminy Sztutowo. Zapowiada też dalsze kroki wobec sołtysa. Władze gminy wydały w tej sprawie oświadczenie.

Agresja i bójka na drodze. "Niestety, to sołtys"

Agresja i bójka na drodze. "Niestety, to sołtys"

Źródło:
TVN24

Samochód wjechał w tłum ludzi w centrum Mannheim w zachodniej części Niemiec. Nie żyją co najmniej dwie osoby, jest wielu rannych. Podejrzany został ujęty, to obywatel Niemiec. Nie jest jasne, czy zdarzenie w Mannheim było nieszczęśliwym wypadkiem czy aktem terroru. "Po raz kolejny opłakujemy Mannheim, po raz kolejny opłakujemy rodziny ofiar bezsensownego aktu przemocy" - napisał na X kanclerz Olaf Scholz.

Samochód wjechał w tłum ludzi. "Kolejny raz opłakujemy Mannheim"

Samochód wjechał w tłum ludzi. "Kolejny raz opłakujemy Mannheim"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, "Bild", PAP

Dziennikarz, który pytał prezydenta Ukrainy o brak garnituru, pojawił się w Białym Domu niedawno, gdy administracja Donalda Trumpa zaczęła sama decydować, kogo wpuszcza na wydarzenia z prezydentem. To Brian Glenn, pracujący dla znanej z rozpowszechniania teorii spiskowych stacji Real America Voice. Jak oceniają media, pytanie zadane przez Glenna było "ciosem poniżej pasa" wobec prezydenta Ukrainy, które "zmieniło nastrój" spotkania w Gabinecie Owalnym.

"Pan posiada garnitur?". Kim jest dziennikarz, który zadał Zełenskiemu "cios poniżej pasa"

"Pan posiada garnitur?". Kim jest dziennikarz, który zadał Zełenskiemu "cios poniżej pasa"

Źródło:
Reuters, The New York Times, The Telegraph, PAP, BBC, tvn24.pl

Większość Amerykanów negatywnie ocenia działania Donalda Trumpa jako prezydenta i uważa, że wskutek jego polityki kraj zmierza w złym kierunku. Większość ankietowanych jest też zdania, że głowa państwa nie poświęca wystarczającej uwagi "najbardziej palącym problemom kraju" - wskazują wyniki najnowszego sondażu, przeprowadzonego na zlecenie CNN.  

Amerykanie ocenili pierwsze tygodnie prezydentury Trumpa. Sondaż

Amerykanie ocenili pierwsze tygodnie prezydentury Trumpa. Sondaż

Źródło:
CNN

Prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące podejrzenia, że prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz mógł popełnić tak zwaną zbrodnię VAT - wynika z nieoficjalnych informacji tvn24.pl. W śledztwie nadzorowanym przez Prokuraturę Regionalną w Gdańsku weźmie udział Krajowa Administracja Skarbowa, a także Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Rusza śledztwo dotyczące zbrodni VAT-owskiej w Polskim Komitecie Olimpijskim

Rusza śledztwo dotyczące zbrodni VAT-owskiej w Polskim Komitecie Olimpijskim

Źródło:
tvn24.pl

Zachowanie innych kierowców nie przyczyniło się do śmieci mężczyzny, który zginął natychmiast po uderzeniu w bariery energochłonne, przez co nie może tu być mowy o rozpatrywanie tego zdarzenia pod kątem przestępstwa nieudzielenia pomocy - tak prokuratura tłumaczy umorzenie śledztwa w sprawie śmiertelnego wypadku motocyklisty na obwodnicy Zambrowa (Podlaskie). W czasie gdy doszło do tego zdarzenia, drogą przejeżdżali była I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i jej mąż, były prezes Trybunału Konstytucyjnego Bohdan Zdziennicki.

Zginął motocyklista. Obok przejeżdżali była prezes Sądu Najwyższego i jej mąż. Koniec śledztwa

Zginął motocyklista. Obok przejeżdżali była prezes Sądu Najwyższego i jej mąż. Koniec śledztwa

Źródło:
PAP

Gęsta mgła spowiła w niedzielę Hongkong. Nad metropolię nadciągnęły masy wilgotnego powietrza, które spowodowały drastyczne pogorszenie widzialności. Nagła zmiana pogody zaniepokoiła część mieszkańców, którzy pomylili mgłę z dymem z pożarów.

Dzwonili na straż pożarną, bo pomylili dym z mgłą

Dzwonili na straż pożarną, bo pomylili dym z mgłą

Źródło:
Reuters, Dim Sum Daily

Działacze studenccy w Irlandii mówią o "alarmującym wzroście" liczby ofert wynajmu mieszkań w zamian za seks i apelują do władz o pilne działania. Zielona Wyspa pozostaje popularnym kierunkiem wśród zagranicznych studentów, a jednocześnie mierzy się z kryzysem braku nieruchomości, podaje brytyjska Sky News.

Mieszkanie za seks. "Alarmujący wzrost" ofert wynajmu

Mieszkanie za seks. "Alarmujący wzrost" ofert wynajmu

Źródło:
Sky News

W Trójmieście około dwukrotnie wzrosła w ofercie deweloperów liczba mieszkań z ceną ponad 20 tysięcy złotych za metr kwadratowy - wynika z danych portalu Rynekpierwotny. Podano również dane dotyczące cen nowych lokali w największych miastach Polski.

20 tysięcy złotych za metr. W tym mieście podwoiła się liczba ofert

20 tysięcy złotych za metr. W tym mieście podwoiła się liczba ofert

Źródło:
PAP
Przekraczają granicę i znikają. Co się stało z tymi dziećmi?

Przekraczają granicę i znikają. Co się stało z tymi dziećmi?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Gotowość do wyjazdu to jeszcze nie udział w wojnie. "To jest mądrość tych rządów"

Gotowość do wyjazdu to jeszcze nie udział w wojnie. "To jest mądrość tych rządów"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Oscary 2025 za nami. "Anora" łącznie otrzymała aż pięć Nagród Akademii. Została najlepszym filmem, jeden z jego producentów - Sean Baker - wygrał także w kategoriach: najlepsza reżyseria, najlepszy scenariusz oryginalny oraz najlepszy montaż, a gwiazda produkcji Mikey Madison otrzymała Oscara dla najlepszej aktorki.

Oscary 2025. "Anora" wielkim zwycięzcą

Oscary 2025. "Anora" wielkim zwycięzcą

Źródło:
tvn24.pl