W piątek powstanie specjalny zespół, który ma wypracować finalną wersję jednego klubowego projektu dotyczącego in vitro - o takiej decyzji prezydium klubu PO poinformował szef tego klubu, Rafał Grupiński. Wcześniej, po ponaddwugodzinnej dyskusji, członkom klubu nie udało się porozumieć ws. wspólnego projektu ustawy.
- Dajemy sobie kilka tygodni czasu. Zespół będzie pracował maksymalnie do przełomu sierpnia i września - powiedział Grupiński.
Burzliwe dwie godziny
Politycy PO przyznają, że atmosfera na czwartkowym posiedzeniu klubu była burzliwa, a w toku dyskusji padały m.in. sformułowania o "ludziach trzymanych w zamrażarkach" i o "zamrożonym w azocie rodzeństwie dzieci urodzonych z in vitro". Należący do konserwatywnego skrzydła w PO poseł Jacek Żalek mówił dziennikarzom, że kwestia zamrażania zarodków jest podstawowym powodem "dla którego przeciwnicy tej metody mówią, że nie zgadzają się na jej stosowanie". - Z kolei zwolennicy projektu Kidawy-Błońskiej przekonywali, że jest to projekt konserwatywny wobec obecnego braku przepisów, czyli wolnoamerykanki. A przecież nikt nie zmusza katolików do stosowania in vitro - relacjonował jeden z rozmówców. Poseł John Godson (PO) ocenił w rozmowie z dziennikarzami po posiedzeniu klubu, że z powstanie jeden projekt PO - nie potrafił jednak powiedzieć, kiedy tak się stanie. Wyraził nadzieję, że będzie to projekt, za którym zagłosuje zarówno Gowin, jak i Kidawa-Błońska. Poseł Żalek zapowiedział po posiedzeniu klubu, że gdy znana będzie decyzja prezydium, dojdzie do spotkania grupy partyjnych konserwatystów.
Dwie drogi W PO funkcjonują dwa rozbieżne podejścia do kwestii in vitro. Małgorzata Kidawa-Błońska w swoim projekcie chce dać dostęp do in vitro nie tylko małżeństwom, ale też parom i samotnym matkom (wszyscy będą musieli wykazać, że podjęli wcześniej leczenie w związku z niepłodnością). Kidawa-Błońska proponuje, aby zarodki można było mrozić, ale nie niszczyć. Projekt zakazuje selekcji zarodków i handlu nimi. W jej projekcie nie ma mowy o refundacji in vitro z budżetu państwa. Z kolei Jarosław Gowin proponuje, aby in vitro było dostępne tylko dla małżeństw; jego projekt nie przewiduje mrożenia zarodków (Gowin proponował, by można było wytwarzać ich maksymalnie dwa, ale pod warunkiem, że oba miałyby być implantowane).
Autor: nsz/fac / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24