Szymon Hołownia został w sobotę, podczas pierwszego zjazdu krajowego Polski 2050, wybrany na przewodniczącego ugrupowania. Odpowiedział w swoim wystąpieniu na apel Donalda Tuska, dotyczący wspólnej listy wyborczej w nadchodzących wyborach. Wieczorem w "Faktach po Faktach" w TVN24 tłumaczył: w lutym będzie decyzja, dzisiaj jesteśmy w procesie badań.
W sobotę odbył się pierwszy krajowy zjazd partii Polska 2050 w Łodzi podczas którego Szymon Hołownia został wybrany na przewodniczącego ugrupowania. W trakcie wystąpienia Hołownia odpowiedział na apel szefa PO Donalda Tuska dotyczący wspólnej listy opozycji w wyborach parlamentarnych. Stwierdził, że na stole powinny być teraz "wszystkie opcje", a "decyzja powinna zapaść po dokładnym policzeniu wszystkich wariantów".
Do sprawy tej lider Polski 2050 wrócił w sobotę wieczorem w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24.
Hołownia: umówiliśmy się na rozmowę w lutym
- Powiedziałem Donaldowi Tuskowi to, co mówię wszystkim naokoło. (...) Umówiliśmy się na rozmowę w lutym - stwierdził. Dopytywany, czy w lutym będzie decyzja, potwierdził. - Jesteśmy dzisiaj w procesie badań - wyjaśnił. Na pytanie, czy jedna lista jest możliwa, także udzielił odpowiedzi twierdzącej. - Przecież mówię o tym od wielu miesięcy - doprecyzował. Stwierdził, że "z tego, co nam się pokazuje w badaniach", lepsze byłyby dwie listy wyborcze opozycji, "bo bierzemy więcej mandatów".
Przyznał, że na razie "jest jakiś chaos". - Lewica nieoficjalnie mówi, że idzie osobno. Donald Tusk stawia mi ultimatum. Ja nigdy nie będę stawiał ultimatum Donaldowi Tuskowi, będę stawiał ultimatum Jarosławowi Kaczyńskiemu - podkreślił.
Szymon Hołownia wyjaśnił, że zanim zapadnie ostateczna decyzja na temat list wyborczych, będzie trzeba "porównać badania". - Jedna rzecz była bardzo niepokojąca - tak skomentował ustalenia z tych badań, że przy zjednoczeniu opozycji zyskuje Konfederacja, której poparcie dochodzi wtedy - jak stwierdził - "pod 13 procent". - Jedną listę już ćwiczyliśmy - powiedział, przypominając wybory do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku i porażkę Koalicji Europejskiej z Prawem i Sprawiedliwością. Wówczas w głosowaniu PIS otrzymało 45,38 procent poparcia, a KE. 38,47 procent.
- Dzisiaj otwarte są wszystkie warianty dla mnie - podsumował.
Hołownia: nie namówi mnie pan do jedności, kiedy leży przed nami coś niezgodnego z konstytucją
3 stycznia Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która według pomysłodawców z PiS ma być kluczowym "kamieniem milowym" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Za projektem noweli głosowali w piątek niemal wszyscy posłowie PiS. Przeciwko był koalicjant PiS - Solidarna Polska, a także Konfederacja i Polska 2050. Posłowie KO, Lewicy i KP-PSL w zdecydowanej większości wstrzymali się od głosu.
Sprawą zajmie się teraz Senat.
- Nasze stanowisko jest jasne - powiedział Hołownia, podkreślając, że liczy na odrzucenie ustawy o Sądzie Najwyższym w całości z uwagi na jej niekonstytucyjność. Zapytany, czy da się ją jakoś poprawić, odparł, że "oczywiście się da". - Chodzi o to, co się stanie w Sejmie, kiedy ta ustawa, już poprawiona, z Senatu wyjdzie - dopowiedział.
- Chodzi o to, że trzeba by było dzisiaj przejąć inicjatywę, wywrócić stolik temu zadowolonemu z siebie (Jarosławowi) Kaczyńskiemu, (Mateuszowi) Morawieckiemu, którzy śmiali się, pluli w twarz opozycji na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości w przeddzień głosowania, wywracając jedna po drugiej poprawki opozycji. Bo wiedzieli, że mają opozycję w garści. Trzeba ich postawić przed faktem dokonanym - sugerował.
- Nie namówi mnie pan do jedności w sytuacji kiedy leży przed nami coś, co łamie konstytucję, co blokuje Naczelny Sąd Administracyjny. Jedność nie jest najwyższą wartością, kiedy głosuje się wbrew własnemu sumieniu - powiedział lider Polski 2050 Szymon Hołownia.
Hołownia: jesteśmy Polska 2050, a nie Polska 2015
- Każdy lider chce budować tożsamość własnej partii. Na tym polega demokracja parlamentarna - odpowiedział Szymon Hołownia na zarzut, że chce on kosztem jedności opozycji budować własną podmiotowość. - Ja chcę być radykalnym centrum. Centrum to jest takie miejsce, gdzie można spotkać ludzi, którzy stoją dziś za daleko, by się usłyszeć - dodał Szymon Hołownia, lider Polski 2050.
- Nie można oczekiwać, że dzisiaj, po tylu przegranych z PiS-em wygra się, postulując powrót do 2015 roku. (...) Jesteśmy Polska 2050, a nie Polska 2015 - skomentował Hołownia swoje słowa z dzisiejszego zjazdu krajowego Polski 2050. Lider ugrupowania uznał wtedy, że "stara opozycja" przegrała z Prawem i Sprawiedliwością kilkukrotnie, ponieważ Polacy, głosując, "wciąż nie byli pewni, czy opozycja już wie, co wcześniej zrobiła źle". W jego opinii ludzie nie zrezygnują z tego, co jest teraz, na rzecz tego, co już było.
Szymon Hołownia określił także pojawiające się regularnie w telewizji rządowej materiały dotyczące Donalda Tuska "skandalicznymi, haniebnymi atakami". - Zawsze będę stał po jego stronie. Uważam, że to jest plugawe i powinno jak najszybciej się skończyć - zadeklarował. - Nie wygramy bez Polski 2050, tak jak nie wygramy bez Platformy Obywatelskiej, bez Lewicy i bez PSL-u - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24