Na około pół roku przed wyborami parlamentarnymi nie wiadomo czy opozycja demokratyczna wystartuje w nich jako jedna lista wyborcza. - Szymek mówi: nie chcę jednej listy, Władek mówi: nie chcę jednej listy, Donald stawia sprawę jasno. Ja mówię: będzie jedna lista, popieram jedną listę. Pytanie jest takie: czy ludzie nie mają już tego, do cholery, dosyć? - mówił w programie "Kampania #BezKitu" Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Portal OKO.press i radio TOK FM opublikowały sondaż poparcia dla partii politycznych przeprowadzony na ich zlecenie przez pracownię Ipsos. Wyniki - jak pisze OKO.press, które opublikowało sondaż - mogą dowodzić, że "komfortowe i przewidywalne starcie PiS z obozem anty-PiS niekoniecznie musi być dominującą osią sporu" w kampanii wyborczej, bo "rosnąca w siłę Konfederacja wywraca ten stolik".
Gościem "Kampanii #BezKitu" był Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Czarzasty: Lewica przygotowuje się do samodzielnego startu
- Jestem zwolennikiem najbardziej skutecznego rozwiązania. Problem polega na tym, że każdy wierzy w inne - powiedział Włodzimierz Czarzasty na temat ewentualnego wspólnego startu wszystkich ugrupowań opozycji demokratycznej w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Zdradził, że najbardziej "pragmatycznym" rozwiązaniem jest według niego jedna lista, gdyż w jej przypadku "system d'Hondta (przeliczania głosów na mandaty - red.) daje możliwość zdobycia jak największej liczby mandatów" dla opozycji.
Współprzewodniczący Nowej Lewicy zasugerował, że wyborcy mogą być już jednak zmęczenie rozważaniami na ten temat. - Szymek (Hołownia - red.) mówi: nie chcę jednej listy, Władek (Kosiniak-Kamysz - red.) mówi: nie chcę jednej listy, Donald (Tusk - red.) stawia sprawę jasno. Ja mówię: będzie jedna lista, popieram jedną listę. Pytanie jest takie, czy ludzie nie mają już tego, do cholery, dosyć - stwierdził.
W międzyczasie Lewica przygotowuje się do samodzielnego startu. - Jak się okaże, że będzie szansa, że będzie jedna lista, to będę miał silny blok lewicowy - powiedział Czarzasty, wskazując, że jego pozycja negocjacyjna będzie wtedy silniejsza. - Na każdy wariant powinniśmy być przygotowani. (...) Chcesz wygrać? Gotuj się na każdą okazję. Lewica jest gotowa do startu samodzielnego - dodał.
Gość "Kampanii #BezKitu" wyraził także opinię, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydają się trzy listy wyborcze opozycji demokratycznej. - Pan (Szymon - red.) Hołownia z panem (Władysławem - red.) Kosiniakiem jedną, my jedną i pan (Donald - red.) Tusk jedną - stwierdził.
- Bez względu na to ile będzie list powinniśmy dać jasny sygnał, że po wyborach będziemy współrządzili - dodał, wskazując, że "to nie jest tak, że opozycja się nie spotyka", wyliczając swoje spotkania z innymi liderami partii opozycyjnych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24