- Będę ostrym recenzentem i uważnym obserwatorem waszych działań - zapowiedziała swoim ministrom desygnowana na premiera Ewa Kopacz. Prezentując skład rządu, scharakteryzowała go jako "rząd silnych osobowości, merytorycznie przygotowany do wypełniania zadania". Tym najważniejszym zaś ma być "odbudowanie zaufania Polek i Polaków".
- Szanowni Państwo, to ważny dzień. Ważny dzień dla Polski, Polaków, koalicji, dla mnie osobiście również - tak Ewa Kopacz zaczęła piątkowe wystąpienie, podczas którego zaprezentowała skład nowego rządu.
"Rząd silnych osobowości"
Premier zaznaczyła, że chciała utworzyć gabinet "silny", który "daje gwarancję poparcia całej Platformy Obywatelskiej i odpowiedzialnego koalicjanta". - Dokonałam wyboru ludzi, którzy bardzo dobrze wiedzą, że ich codzienna praca jest wyjątkową służbą dla Polaków - kontynuowała Kopacz.
O nowych ministrach powiedziała, że są "silnymi osobowościami", merytorycznie przygotowanymi do wypełniania powierzonych im zadań.
Kopacz "ostry krytyk"
Najważniejszym zadaniem ma być w pierwszej kolejności "odbudowanie zaufania Polek i Polaków". - Jest to możliwe pod jednym warunkiem: że będziemy od siebie wymagać więcej, niż wymagają od nas inni - podkreśliła Kopacz.
Zapowiedziała: - Panie i Panowie ministrowie, będę ostrym recenzentem i uważnym obserwatorem waszych działań.
Po tych słowach rozpoczęła prezentację "starych" i "nowych" ministrów.
"Grzegorza Schetyny nie muszę państwu przedstawiać"
Informując o tym, że Siemoniak - który pozostanie szefem MON - będzie także wicepremierem, Kopacz podkreśliła, że była to jej pierwsza decyzja. - Chcę, by był jednym z moich najbliższych współpracowników, nie tylko dlatego, że dzisiejsze czasy wymagają silnej armii, ale przede wszystkim z uwagi na jego kwalifikacje i osobowość - powiedziała.
Przedstawiając z kolei wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego, przyszła premier podkreślała, iż stawia na sprawdzony zespół w gospodarce, a Piechociński jest jego mocnym filarem. Jak mówiła, szef PSL to "człowiek o wielu kompetencjach".
Wśród nowych szefów ministerstw znalazł się Grzegorz Schetyna, który pokieruje resortem spraw zagranicznych. - Grzegorza Schetyny nie muszę państwu przedstawiać. To ten, który w poprzednim rządzie pełnił bardzo odpowiedzialną funkcję wicepremiera i szefa MSW, w tej kadencji bardzo sprawny przewodniczący komisji spraw zagranicznych - mówiła Kopacz o Schetynie. Według niej Schetyna zapewni ciągłość działania w MSZ.
Kolejnym nowym ministrem w rządzie Ewy Kopacz będzie obecny wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk - zostanie ministrem sprawiedliwości. Przyszła premier podkreśliła, że Grabarczyk to jej "najbliższy współpracownik od trzech lat, wielki przyjaciel, ale też człowiek, o którym mogłaby powiedzieć, że kocha ludzi, jest przyzwoity i ponad wszystko stawia prawo".
"Teresa Piotrowska jest silną kobietą - da radę"
Resortem infrastruktury i rozwoju pokieruje wiceprezes PKP SA Maria Wasiak. Przedstawiając nową szefową MIR, Kopacz zaznaczyła, że rząd chce dziś Polakom powiedzieć: "będziecie jeździć szybciej, wygodniej, będziecie jeździć po dobrych drogach". Jej zdaniem "ta drobna, ale jakże energiczna kobieta to zagwarantuje".
Szefową MSW zostanie natomiast posłanka PO Teresa Piotrowska, która - według przyszłej premier - "potrafi rządzić twardą ręką". - Dzisiaj w Europie resorty tzw. siłowe przypisywane są kobietom, silnym kobietom. Teresa Piotrowska jest silną kobietą - da radę - zapewniła Kopacz.
Resortem administracji i cyfryzacji pokieruje poseł PO Andrzej Halicki, od którego przyszła szefowa rządu oczekuje "domknięcia rozpoczętych przez jego poprzedników projektów dot. cyfryzacji, informatyzacji, administracji".
Na swych stanowiskach pozostanie większość dotychczasowych ministrów. Oprócz Piechocińskiego i Siemoniaka będzie to minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. - Kilka tygodni temu przedstawił bardzo ważny plan dla Polaków - tych chorych Polaków, na najcięższą chorobę, na raka. Dzisiaj ci pacjenci czekają na szybkie działania ministra zdrowia - podkreśliła Kopacz.
"Ja mu zaufałam, Polacy zaufają mu na pewno"
Ministrem edukacji w nowym rządzie pozostanie Joanna Kluzik-Rostkowska. Kopacz mówiła o niej, że jest "połączeniem profesjonalizmu i otwartego serca", a "edukacja od lat nie była w lepszych rękach". Przyszła premier oceniła też, że Kluzik-Rostkowska "doskonale sprawdziła się w trudnym momencie wdrażania wielkiej zmiany dotyczącej darmowego podręcznika".
"Bardzo ważną osobą" w przyszłym rządzie Kopacz nazwała szefa resortu finansów. Według niej Mateusz Szczurek to "strażnik polskich finansów publicznych". - Ja mu zaufałam, Polacy zaufają mu na pewno - podkreśliła. - Jest bardzo odpowiedzialny, każdą decyzję, którą podejmuje, rozważa na kilka sposobów, przelicza, liczy, nie śpi po nocach - mówiła.
Resortem nauki i szkolnictwa wyższego pokieruje nadal Lena Kolarska-Bobińska, która - według Kopacz - "ze swoją wiedzą, doświadczeniem i spojrzeniem na świat dobrze przysłuży się polskiej nauce".
Andrzej Biernat pozostanie ministrem sportu. Jak zaznaczyła, to człowiek z dużym doświadczeniem, który nie boi się odważnych decyzji. - A w polskim sporcie potrzeba nam tej dobrej energii i tych odważnych decyzji - dodała Kopacz.
"Sprawdził się już nie raz, w trudniejszych sytuacjach"
Szefem resortu rolnictwa będzie nadal Marek Sawicki, który - jak mówiła desygnowana na premiera Kopacz - "zna polską wieś i wyzwania jak nikt w naszym kraju". - Dużo pracy przed nim, państwo śledzicie obecną sytuację. W niego wierzę, bo sprawdził się już nie raz, w trudniejszych sytuacjach. Da radę - dodała.
- Włodzimierz Karpiński - minister skarbu, sprawny menedżer, bardzo doceniany przez wielu ekspertów w tej dziedzinie. Człowiek, którego można nazwać strażnikiem polskiego skarbu - mówiła Kopacz o Karpińskim, który także utrzyma swoje stanowisko.
Małgorzata Omilanowska pozostanie szefową resortu kultury. - Chcę, aby w tej dziedzinie słowo "kontynuacja" było kluczem do sukcesu. Małgorzata Omilanowska od niedawna jest w tym miejscu, ale jej plany i wizja są warte pełnego zrealizowania - powiedziała desygnowana na premiera Kopacz.
Ministerstwem środowiska nadal będzie kierować Maciej Grabowski. - To trudny obszar, więc i potrzeba nam doświadczonego ministra. Ufam w jego mądrość i liczę na sprawne działanie - powiedziała Kopacz.
Władysław Kosiniak-Kamysz pozostanie w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. - Pełen dobrych pomysłów, młody, energiczny. Wyzwania rynku pracy potrzebują takiej osobowości. Bardzo na niego liczę, bo wyzwania są spore, ale wierzę, że sprosta - mówiła o ministrze pracy przyszła premier.
Szefem kancelarii premiera pozostanie Jacek Cichocki. To minister, którego zadaniem jest płynna, rzetelna praca całego gabinetu i kancelarii - mówiła Kopacz. Stanowisko pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania zachowa Małgorzata Fuszara.
Autor: ŁOs,nsz//rzw,gak / Źródło: tvn24.pl , TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP