Premier Kopacz próbuje w tym dniu podzielić Polaków. Próbuje skłócić Polaków w tym wielkim święcie demokracji. Uważa, że zyskuje na tym jej partia - mówiła w Gdańsku Beata Szydło. Szefowa polskiego rządu wytyka, że nie dostała zaproszenia na obchody 35. rocznicy Porozumień Sierpniowych.
Premier Kopacz nie została zaproszona na uroczystości obchodów 35. rocznicy Porozumień Sierpniowych do Gdańska i do Szczecina, gdzie w niedzielę przebywał prezydent Andrzej Duda.
- Politycy mają obowiązek sami podejmować w tym dniu ten temat, mówić o tym, pokazywać, że "S" to jest to, z czego wszyscy wyrośliśmy. Premier Kopacz próbuje w tym dniu podzielić Polaków. Próbuje skłócić Polaków w tym wielkim święcie demokracji. Uważa, że zyskuje na tym jej partia - powiedziała Szydło.
- PO jest partią, która zajmuje się sama sobą, rząd zamienił się w sztab wyborczy. Politycy PO, zamiast uczestniczyć w uroczystościach i w przypominaniu o "Solidarności", przyjechali tutaj i w ramach kampanii wyborczej robią jakąś kolejną ustawkę - zaznaczyła Szydło. W poniedziałek zorganizowano posiedzenie wyjazdowe rządu w Gdańsku.
- Szkoda się nad tym zastanawiać. Dzisiaj w Polsce jest za dużo spraw, które wymagają rozwiązania, a nie zajmowania się sprawami polityki, którą prowadzi odchodząca już partia władzy - dodała Szydło.
Zdaniem kandydatki PiS na premiera dyskusję o zaproszeniach na obchody rozpoczęła sama Ewa Kopacz. - Premier uważa, że w ramach kampanii wyborczej musi wykorzystać każdy moment, aby doprowadzić do polaryzacji stanowisk - oceniła kandydatka PiS na premiera.
35. rocznica Porozumień Sierpniowych
Beata Szydło złożyła kwiaty pod pomnikiem Anny Walentynowicz w Gdańsku z okazji 35. rocznicy Porozumień Sierpniowych.
- Dzisiaj trzeba mówić i pamiętać o tych ideałach "Solidarności" sprzed 35 lat. Żyjemy w wolnym, demokratycznym kraju. To jest to osiągnięcie, z którego "S" może się cieszyć, ale trzeba zadać sobie pytanie, czy wszystko, o co walczyła "Solidarność", zostało osiągnięte - przypominała.
Szydło stwierdziła, że "dziś Polacy domagają się spełnienia drugiej części postulatów 'Solidarności'" (Dotyczących kwestii społecznych - red.). - Trzeba dziś mówić odważnie, tak jak robiła to Anna Walentynowicz - podkreśliła.
- Dość mówienia, dość deklaracji - trzeba skutecznego działania. Jesteśmy winni ludziom "Solidarności" spełnienie tej drugiej części postulatów. To jest naszym obowiązkiem. O trudnych sprawach nie wystarczy rozmawiać, trzeba je rozwiązywać - przekonywała.
Autor: kło/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24