BBN i Sztab Generalny mówią oddzielnymi głosami w sprawie Afganistanu. - Polska powinna na jesiennym szczycie NATO zaproponować zmianę strategii sojuszu w Afganistanie - uważa szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej. - Szef BBN nie konsultował z nami swoich poglądów - mówi gen. Mieczysław Cieniuch, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
W ocenie Kozieja, "sytuacja w Afganistanie systematycznie pogarsza się". - Nie widać perspektyw na zahamowanie tej tendencji. Ruch oporu jest coraz aktywniejszy i silniejszy i uzyskuje świadomą lub wymuszoną akceptację ludności afgańskiej. Centralne władze afgańskie utraciły wiarę w możliwość powodzenia koalicji międzynarodowej. Siły bezpieczeństwa Afganistanu, zwłaszcza policja, budowane dużym kosztem międzynarodowym, przechodzą coraz częściej na stronę rebeliantów - wylicza szef BBN.
NATO, jak przekonuje szef BBN, jest już strategicznie zmęczone Afganistanem. - Zapowiedź wycofania się Kanady i Holandii można oceniać jako początek odpływu sojuszników, który już w przyszłym roku może zacząć przybierać formę niedającego się zahamować odwrotu, grożącego katastrofą strategiczną NATO - mówi Koziej.
I zaznacza: - Dla Polski oznaczałoby to poważne osłabienie najważniejszego zewnętrznego filaru naszego bezpieczeństwa.
Polska w pacie
Według niego, także Polska "znalazła się w strategicznym pacie w Afganistanie", a kraju nie stać politycznie, ekonomicznie i wojskowo na dalsze zwiększanie zaangażowania. Zdaniem Kozieja "zadania, jakie już na siebie wzięliśmy, przerastają możliwości naszego kontyngentu", co zwiększa ryzyko dla polskich żołnierzy.
Korekcie dotychczasowej polskiej strategii wobec Afganistanu powinny, w ocenie BBN, przyświecać dwa główne cele: ratować NATO - jako jeden z filarów bezpieczeństwa Polski - przed strategiczną katastrofą w Afganistanie oraz "uchronić się przed ugrzęźnięciem na trwałe w pułapce operacyjnych sprzeczności między skalą i˙charakterem zadań, a możliwościami, a także przed negatywnym wpływem zaangażowania afgańskiego na utrzymywanie zdolności obronnych sił zbrojnych w kraju.
Czempiński: jedna strategia
Były szef UOP generał Gromosław Czempiński stwierdził w TVN24, że Koziej nie powinien wygłaszać publicznie swoich opinii w ten sposób. - Tymi poglądami mógłby się podzielić na posiedzeniu RBN i ewentualnie dyskutować, w jakiej formie je upublicznić - stwierdził.
Czempiński podważył też część ocen Kozieja, uznając je za mocno przesadzone. - Mówienie o katastrofie i twierdzenie, że Polska musi ratować NATO to gruba przesada - zaznaczył.
- NATO powinno opracować strategię wyjścia. Ale trzeba to zrobić w ramach sojuszu. Nie jest dobrze, jeśli każdy kraj planuje to na własną rękę, do tego kierując się wydarzeniami takimi jak śmierć żołnierzy - dodał.
Sztab Generalny nic nie wie
Również gen. Mieczysław Cieniuch, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego sugeruje, że poglądy gen. Kozieja ws. Afganistanu to jedynie jego prywatna opinia.
- Szef BBN-u nie ma obowiązku konsultowania się z szefem sztabu generalnego swoich poglądów, które wyraził. I takowych konsultacji nie było - powiedział.
Na pytanie, czy zgadza się z poglądem, że polski kontyngent przyjął na siebie obowiązki, którym nie jest w stanie sprostać, odpowiedział: - Nie zgadzam się z taką opinią. Kontyngent polski wykonuje swoje obowiązki na należytym poziomie. Oceny są wyjątkowo pozytywne.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24