- Zajadłość i agresja podlana egzaltacją nieprzystającą w tym wieku, unieważnia to, co sensownego mówił profesor Bartoszewski - komentował sobotnie wystąpienie Władysława Bartoszewskiego na krakowskiej konwencji PO Jacek Kurski (PiS).
- Profesor Bartoszewski jest autorytetem ze względu na swój życiorys, ale rozmienia w tej chwili ten piękny życiorys i tę kartę, którą gra w historii na drobne i nieładnie ją puentuje. Tak się nie można wypowiadać w kwestii polityki zagranicznej, gdzie profesor nie miał wielkich zasług - stwierdził w Poranku TVN24 poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Kurski. Podkreślał też znaczenie polityki zagranicznej prowadzonej przez PiS.
- Nas nie poklepują po ramieniu, jak za czasów pana profesora i nie mówią "tak trzymać", tylko wreszcie liczą się z nami i przyjmują nasze twarde warunki - zapewniał poseł PiS.
Dodał także, że dziwi go brak reakcji polskich autorytetów moralnych na zachowanie Kwaśniewskiego w Kijowie. Zapytany o to, czy zgoda premiera Kaczyńskiego na debatę, jest wyciągnięciem pomocnej dłoni w kierunku byłego prezydenta odpowiedział jednak, że "ocena moralna jest czymś odmiennym od realnej oceny sytuacji politycznej".
- Nie podajemy ręki Kwaśniewskiemu, krzyżujemy z nim szpady i walczymy. To jest walka na śmierć i życie - mówił Kurski. - Alternatywą dla IV RP Jarosława Kaczyńskiego, jest obóz III RP, a najbardziej symbolicznym przedstawicielem III RP jest Aleksander Kwaśniewski - przekonywał Kurski przyznając jednocześnie, że choć w sondażach główną siłą opozycyjną jest PO, to intuicja PiS mówi, że największą konkurencją jest LiD.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości wyraźnie zdementował prasowe spekulacje, jakoby PiS żałowało zaproszenia Nelly Rokity na swoją listę wyborczą. Kurski zaznaczył, że żona Jana Rokity nie należy do partii i nie ma jeszcze politycznego doświadczenia.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24