Doszło do ogromnego sporu politycznego, który powoduje, że nikt nie słucha argumentów, tylko się dwie strony okopały na swoich pozycjach - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 poseł PiS Bartosz Kownacki. - Opozycja nie chce słuchać tych argumentów, które przedstawiamy - ocenił.
- PiS-owi jest najbliżej do Polaków i do Polski. Chcemy takiej zmiany, która zagwarantuje, że wymiar sprawiedliwości będzie sprawny, sprawiedliwy i obywatel będzie mógł iść do sądu właśnie po sprawiedliwość, a nie po wyrok - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 poseł PiS Bartosz Kownacki .
Zdaniem posła Kownackiego "doszło do ogromnego sporu politycznego, który powoduje, że nikt nie słucha argumentów, tylko się dwie strony okopały na swoich pozycjach". - Mam ten problem, że tych argumentów, które my przedstawiamy (...) opozycja nie chce słuchać. Niestety, doszło do takiego sporu, że coraz mniej opozycja z PiS czy Zjednoczoną Prawicą rozmawia i to obiektywny błąd. W polityce powinno się rozmawiać, a nie tylko i wyłącznie walczyć - przekonywał poseł PiS.
Kownacki "nie do końca" podpisałby się pod opinią Gowina
Kownacki odniósł się do rozdźwięku pomiędzy Zbigniewem Ziobro (Solidarna Polska) a wicepremierem Jarosławem Gowinem (Porozumienie). W sobotę w Warszawie Solidarna Polska przedstawiła swoje propozycje dalszych zmian w sądownictwie. - Proponujemy zmianę w postaci spłaszczenia struktury, likwidacji tej rozbuchanej struktury sądownictwa, wprowadzenie dwóch instancji, jednolite stanowisko sędziowskie i łatwiejsze drogi awansowe dla sędziów pracowitych, rzetelnych - wyliczał wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Wicepremier Jarosław Gowin ocenił natomiast, że "jest cześć wyborców Zjednoczonej Prawicy, którzy czują się zmęczeni nadmiarem sporów, przede wszystkim eskalacją sporu wokół sądownictwa". Podkreślił też, że politycy jego formacji, "w duchu odpowiedzialności za Polskę", "za wynik wyborów prezydenckich" i "za dalsze rządy Zjednoczonej Prawicy" powinni wyciągnąć wnioski z tego, co im sygnalizują ich wyborcy.
Bartosz Kownacki powiedział, że "nie do końca" podpisałby się pod opinią Jarosława Gowina. - Mam wrażenie, że my rozmawiamy o reformie wymiaru sprawiedliwości, a zwykły Polak naprawdę przestaje rozumieć, co się dzieje. Wie, że sądy nie działają sprawnie, chce, żeby działały sprawnie i nie rozumie, o co chodzi jednej stronie sporu politycznego i drugiej, o co oni tak naprawdę walczą. To jest abstrakcyjne, dlatego ja bym nie pokładał takiej nadziei, że na przykład wyhamowanie reform spowoduje nagle zmianę wyniku prezydenckiego - stwierdził Bartosz Kownacki.
Projekt Solidarnej Polski "wygląda ciekawie"
O propozycji partii Ziobry - spłaszczenia struktury sądów - powiedział, że "ten projekt wygląda ciekawie". - To, żeby struktura była dwuinstancyjna i rezygnujemy z sądów apelacyjnych, to jest ciekawe rozwiązanie - ocenił.
Dopytywany, czy należy je wdrożyć przed wyborami prezydenckimi, odparł: - Jeżeli będzie chęć rozmowy na ten temat także po stronie opozycji, to jak najbardziej można, a jeżeli nie, to wtedy trzeba zobaczyć, jakie to jest rozwiązanie. Jeżeli ono jest skuteczne i ma poprawić pracę wymiaru sprawiedliwości, to jak najbardziej nie widzę żadnych przeszkód.
"Poziom debaty w komisji jest żenujący"
Poseł PiS odniósł się także do nieobecności prezes Trybunału Konstytucyjnego na posiedzeniu sejmowych komisji we wtorek. Jej biuro tłumaczyło to "koniecznością obrony Trybunału przed publicznym podważaniem jego pozycji". Przewodniczący Marek Ast (PiS) początkowo uznał, że obecność prezes TK nie jest konieczna, potem właśnie ze względu na jej absencję doprowadził do zakończenia obrad.
- Oczywiście wolałbym, żeby było tak, że prezes Trybunału Konstytucyjnego przychodzi na posiedzenia komisji - przyznał Kownacki. - Tylko jeżeli ogromna część opozycji w ogóle uznaje, że sędziowie TK, łącznie z panią prezes (Przyłębską), nie są sędziami, że oni nie są Trybunałem Konstytucyjnym, co więcej, poziom debaty w tej komisji jest tak żenujący, że obraża tego rodzaju instytucje państwa, najważniejsze instytucje w państwie, to nie dziwię się, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego - zgodnie z prawem - wysyła sprawozdanie. Tutaj nie został złamany żaden przepis prawa. Sprawozdanie zostało przekazane, debata na ten temat odbyła się - ocenił Kownacki.
Na uwagę, że debata nie odbyła się, a przewodniczący wezwał do zakończenia prac, ponieważ nie zjawiła się prezes TK, odpowiedział: - Ja byłem na tej komisji. Przez godzinę 40 minut debatowaliśmy (...) i padł wniosek o to, żeby zakończyć dyskusję, bo ona do niczego nie prowadziła.
- Jedna strona się okopała, twierdzi, że Trybunał nie działa sprawnie i koniec dyskusji. To o czym mamy rozmawiać? - pytał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24