Więźniowie mają więcej pracować za darmo. A tym, którzy dostają pieniądze, areszty więcej potrącą z wynagrodzenia. Za oszczędności przy więzieniach powstanie 40 fabryk. Minister sprawiedliwości ma plan "bardziej sprawiedliwego pobytu osadzonych w więzieniach". Materiał magazynu "Polska i świat".
Pan Mirosław odsiaduje karę na warszawskiej Białołęce. Za około siedem godzin pracy dziennie, polegającej na roznoszeniu paczek, otrzymuje około 500 zł miesięcznie. Pan Mirosław jest jednak w mniejszości, bo większość więźniów nie pracuje w ogóle.
Praca cięższa i za darmo
- Polska jest jednym z najgorszych państw, jeżeli chodzi o pracę więźniów. W Polsce pracuje ok. 30 procent więźniów - mówił na konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Minister sprawiedliwości po wakacjach chce zobaczyć na ulicach więcej pracujących więźniów. - Wydaje się sprawiedliwe, że w taki sposób mogliby zadośćuczynić niejako społeczeństwu koszty, które społeczeństwo musi ponosić z racji odbieranych przez nich kary - powiedział rzecznik resortu sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Dziś więźniowie mogą pracować tylko przy sprzątaniu i odśnieżaniu ulic. Ministerstwo chce zmienić przepisy tak, by miasta mogły odsyłać osadzonych do budowy dróg, wodociągów czy mieszkań komunalnych. Więźniowie nie dostaną za to ani złotówki. - Chyba na całym świecie za pracę należy się płaca. My już jesteśmy ukarani. My siedzimy w kryminale. Dlaczego mamy być po raz drugi karani - pyta pan Mirosław.
Ministerstwo buduje
W prywatnych firmach więźniowie będą nadal mogli zarabiać, ale będą im potrącane większe kwoty. Oszczędności pójdą na budowę hal w pobliżu aresztów. - Chcemy w osiem lat wybudować 40 hal produkcyjnych w zakładach karnych, w których więźniowie mieliby możliwość pracy i skutecznej resocjalizacji - dodaje Jaki. W Krzywańcu hala już stoi. Wkrótce więźniowie będą produkować tu meble. Za sprzęt zapłacił przedsiębiorca. Biznesmen będzie miał tanią siłę roboczą, a osadzeni pieniądze. - Myślę, że pomysł nie jest zły. Jeżeli prace, które będą wykonywali, będą w jakimś procencie odpłatne, to myślę, że więźniowie będą pracować - mówi pan Mirosław. - Badania pokazują, że jeżeli więzień w trakcie odbywania kary normalnie chodzi do pracy, to zmniejsza się prawdopodobieństwo powrotu do przestępstwa - dodaje Jaki. Ministerstwo liczy również na to, że będziemy mniej płacić na osadzonych. Obecnie miesięczne utrzymanie więźnia to ponad trzy tysiące złotych. Po wprowadzeniu zmian ma się zmniejszyć o jedną trzecią.
Autor: mw/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24