- Od najmłodszych lat uczy się dziecko, jak odczuwać przyjemność i namawia się je w wieku szkolnym do eksperymentów, do zachowań, o których my mówimy, że są ryzykowne - mówiła w piątek małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Stwierdziła między innymi, że "widać ogromny zamach na nasze dzieci", a nauczycieli "zmusza się do tego, żeby zachowywali się jak pedofile". Stwierdziła też, że w państwach Europy Zachodniej "to już nie rodzice mają prawo decydować o wychowaniu dzieci, tylko instytucje".
W czasie piątkowego wykładu w Toruniu małopolska kurator oświaty Barbara Nowak oceniła, że "widać ogromny zamach na nasze dzieci". - Widać, że chodzi o to generalnie, aby sączyć jak najwięcej informacji z dziedziny, która zawładnęła już umysłami ludzi na Zachodzie, czyli ideologi gender, ideologii LGBT - mówiła.
- To nie jest tak, że to jest coś wymyślonego. To jest coś, co ma miejsce. Niemal codziennie w naszych szkołach potrzeba ogromnej troski ludzi dorosłych, żeby faktycznie zadbać o - powiedziałabym - czystość i bezpieczeństwo naszych dzieci - stwierdziła.
Wskazywała, że "każda ideologia totalitarna, żeby doprowadzić do zamierzonego celu, najpierw stara się zawładnąć umysłami, sercami najmłodszych". - Bo wtedy, kiedy od tych najmłodszych się zacznie, to wraz z ich dorastaniem, ta ideologia będzie funkcjonowała w całym społeczeństwie - kontynuowała.
- Ważne jest odpowiedzenie sobie na pytanie, czy chcemy, żeby ta ideologia funkcjonowała (w Polsce - red.), czy też jej nie chcemy? Czy chcemy takiego rozbicia społecznego, jakie ma miejsce na Zachodzie, czy też tego sobie po prostu nie życzymy? - pytała.
- Dopóki my nie będziemy mówić prostych komunikatów, mówić tak, jak czujemy, (dopóki - red.) będziemy w tej politpoprawności, wszystko może się zdarzyć - mówiła.
"Przekaz jest prosty i czytelny"
- Proszę popatrzeć, jaki mamy dzisiaj przekaz - przekaz jest prosty i czytelny (...) tradycyjna rodzina to jest patologia. Tam się bije dzieci, tam się bije żonę, tam się krzyczy na męża, jest masa zupełnie niepotrzebnych napięć. Tam, gdzie mamy rodzinę osób homoseksualnych, tam jest zapewne miło i sympatycznie - stwierdziła.
Mówiąc tym, co jej zdaniem jest przejawem obecności "ideologii gender" w Polsce, przywoływała "masowe wejścia do szkół organizacji, które pragną seksualizować dzieci". Przekonywała, że według tych organizacji "ważne jest pobudzenie seksualności, bo to jest ta cecha, która wyróżnia człowieka".
- To jest takie przekonanie, że tego młodego człowieka wyznacza, nie tak jak do tej pory mówiono przez ponad tysiąc lat, jego rozum, jego osiągnięcia, jego talenty i wiele innych rzeczy. Ważne jest to, kim jesteś pod względem seksualności - wskazywała.
- Od najmłodszych lat uczy się dziecko, jak odczuwać przyjemność i namawia się je w wieku szkolnym do eksperymentów, do zachowań, o których my mówimy, że są ryzykowne. Ale w tym ujęciu to nie jest ryzyko, to jest dążenie do własnej samorealizacji - dodała.
"Jak można zmuszać nauczycieli do tego, żeby zachowywali się jak pedofile?"
Nowak stwierdziła również, że wedle standardów Światowej Organizacji Zdrowia "nauczyciel ma rozbudzać dziecko seksualnie". - Ma go nauczać o tym, gdzie ma szukać tej seksualności i ma go namawiać do różnego rodzaju eksperymentów - przekonywała. Mówiła, że w prawie polskim "namawianie do innych czynności seksualnych" jest karalne.
Małopolska kurator oświaty stwierdziła, że do nauczycieli jest formułowany przekaz: "wy macie zachowywać się tak, jak nie możecie, bo prawo wam na to nie pozwala". - Jeżeli tak będziecie się zachowywać, to będą to działania pedofilskie - mówiła.
- Jak można zmuszać nauczycieli do tego, żeby zachowywali się jak pedofile? - dopytywała. - Co spowoduje sytuacja taka, kiedy my każdemu dziecku, od najmłodszych lat, będziemy mówili: "patrz na swoją seksualność, poczuj przyjemność, pracuj nad ta przyjemnością, badaj z kim ci będzie dobrze". Co my przez to osiągniemy? To, że ci młodzi ludzie będą się zajmować tylko i wyłącznie tą swoją własną seksualnością. Reszta już nie będzie istotna. (...) Czy taki jest cel wychowywania dzieci, czy taki jest cel wychowywania młodego człowieka? - mówiła.
"Za chwilę nie będzie komu zakładać rodziny"
Małopolska kurator oświaty mówiła, że "każde społeczeństwo, jeżeli chce dbać (o dzieci - red.) musi być przygotowane do tego, że wychowuje się do odpowiedzialnego poniesienia ciężaru społeczności, swojego państwa, obowiązków narodowych, do powielania tradycyjnego kształtu rodziny, do odnawiania pokoleń".
- Jeżeli nie damy takiej wskazówki, takiego modelu wychowania (...) to za chwilę nie będzie komu zakładać rodziny, nie będzie komu odnawiać pokoleń, nie będzie rodziny, nie będzie państwa. Myślę, że to jest cel tej ideologii neomarksistowskiej, który jest powieleniem ideologii marksistowskiej, tylko dzisiaj realizowany w sposób dużo bardziej wyrafinowany - przekonywała.
Kurator mówiła również o tym, co zrobić, aby "polskie społeczeństwo nie rozsypywało się dzisiaj tak, jak rozsypuje się społeczeństwo Europy Zachodniej". - Musimy przede wszystkim zdać sobie sprawę z tych celów, jakie chce wprowadzić ideologia LGBT - przekonywała, powołując się na przepisy prawa.
- Polskie prawo gwarantuje bezpieczeństwo dzieci, nie tylko w zapisach konstytucyjnych, ale także w preambule ustawa Prawo Oświatowe wyraźnie określa, że wychowujemy w Polsce dzieci, mając na względzie zasady wychowania chrześcijańskiego - stwierdziła.
Preambuła tej ustawy mówi, że "nauczanie i wychowanie – respektując chrześcijański system wartości - za podstawę przyjmuje uniwersalne zasady etyki".
- My wyraźnie mówimy o odpowiedzialności za losy państwa, o miłości do ojczyzny, o szacunku do tradycyjnego wychowania i tradycyjnej rodziny (...). Wypada tylko i wyłącznie to prawo przestrzegać. To jest nasze przesłanie - podkreśliła kurator Nowak.
"W całej Europie Zachodniej to już nie rodzice mają prawo decydować o wychowaniu dzieci"
Nowak stwierdziła również, że "w całej Europie Zachodniej to już nie rodzice mają prawo decydować o wychowaniu dzieci, tylko instytucje". - To jest tak, że jeżeli rodzice nie zgadzają się chociażby na te zajęcia seksualizujące, to oni trafiają pod sąd, to oni są pozbawiani na przykład praw rodzicielskich, a kiedy odwołują się do Strasburga do (Europejskiego - red.) Trybunału Praw Człowieka, to ten trybunał nie staje po ich stronie - przekonywała.
- W Polsce mamy takie prawo, które daje nam wolność do tego, żeby zadbać o bezpieczeństwo dziecka, o to, żeby dziecko nie było demoralizowane. Bo jeżeli słyszymy, że my w Polsce nie dbamy o to, żeby dzieci dowiedziały się o swojej seksualności, to od razu jasno i głośno chcę powiedzieć - to jest kłamstwo - podkreśliła.
- My w Polsce mamy takie zajęcia, które w czasie dostosowanym do rozwoju dziecka, informują o tym, jak człowiek się rozwija, jakie ma potrzeby i wychowują do życia w rodzinie. Bo taki mamy cel. My nie mówimy o tym, czego sobie życzą ideolodzy gender, że każdy z nas ma prawo do eksperymentu i że to ma być celem naszego życia, żeby eksperymentować, żeby zmieniać partnerów, żeby eksperymentować. My mówimy o odpowiedzialności do tego, żeby tworzyć rodzinę, żeby wychowywać dzieci, żeby dbać o nasz naród, o nasze państwo. To jest nasze zadanie - powiedziała Barbara Nowak.
Autor: mjz/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24