|

Nowe przepisy dają władzę strażnikom granicznym. Jak będą z nich korzystać?

Granica polsko-białoruska w okolicy przejścia granicznego Połowce-Pieszczatka
Granica polsko-białoruska w okolicy przejścia granicznego Połowce-Pieszczatka
Źródło: Artur Reszko / PAP
Od czwartku obowiązuje rozporządzenie Rady Ministrów, które radykalnie zmienia sytuację migrantów na granicy polsko-białoruskiej. Strażnik graniczny może teraz nie przyjąć wniosku azylowego, o który zabiegają cudzoziemcy. Oznacza to, że o losie migranta zdecyduje podejmujący interwencję funkcjonariusz. - To niedopuszczalne - komentuje prawnik z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich i wspomina o łamaniu konstytucji i prawa międzynarodowego.Artykuł dostępny w subskrypcji
  • Dotychczas strażnik graniczny nie mógł odmówić przyjęcia wniosku azylowego od zatrzymanego na granicy polsko-białoruskiej migranta.
  • Teraz może to zrobić, choć z pewnymi wyjątkami. To daje bardzo dużą władzę funkcjonariuszom interweniującym w lesie na pograniczu.
  • Wprowadzone przepisy są niezgodne z konstytucją, prawem międzynarodowym i unijnym - ocenia prawnik z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Urząd ten zgłaszał wcześniej swoje zastrzeżenia do nowych przepisów.
  • Zdaniem naszego rozmówcy postulaty Rzecznika Praw Obywatelskich są odrzucane przez rząd ze względu na sytuację polityczną w Polsce.

Ustawa o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP została znowelizowana 13 marca, a następnie szybko podpisana przez prezydenta. Daje szczególne prerogatywy rządowi - i na tej podstawie w czwartek, 27 marca, w Dzienniku Ustaw zostało opublikowane rozporządzenie Rady Ministrów "w sprawie czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej". Mówiąc najkrócej - strażnicy graniczni nie muszą już przyjmować wniosków azylowych od ubiegających się o ochronę migrantów.

Czytaj także: