Sprawca ataku w Indianapolis legalnie nabył broń, choć kilka miesięcy wcześniej policja skonfiskowała mu strzelbę - wynika z informacji przekazanych przez szefa lokalnej policji. 19-letni Brandon Hole, który w czwartek zastrzelił osiem osób, cierpiał na zaburzenia psychiczne. Obawy co do stanu zdrowia syna wyrażała wcześniej jego matka.
Brandon Hole był w 2020 roku przesłuchiwany przez agentów FBI po tym, gdy jego matka zadzwoniła na policję, wyrażając obawy o jego stan psychiczny. Ostrzegała, że syn może popełnić tak zwane samobójstwo z rąk policjanta. Tłumaczy się to jako postępowanie zmierzające do doprowadzenia do poważnego uszkodzenia swego ciała lub zgonu poprzez sprowokowanie organów ścigania do użycia śmiercionośnej siły.
W marcu ubiegłego roku policja umieściła nastolatka w tymczasowym areszcie psychiatrycznym i skonfiskowała jego strzelbę. Był też przesłuchiwany przez Federalne Biuro Śledcze (FBI).
Prawo "czerwonej flagi"
Według szefa policji w Indianapolis Randala Taylora zaledwie kilka miesięcy później 19-letni Hole legalnie nabył dwa półautomatyczne karabiny, których użył w czwartkowym ataku. Napastnik był to w stanie zrobić mimo ostrzeżenia matki i konfiskaty broni. Władze sądowe nie uznały go bowiem za podlegającego tak zwanemu prawu "czerwonej flagi" obowiązującemu w Indianie. Zawarte w nim przepisy zabraniają posiadania broni palnej ludziom uznanym przez sąd za zagrożenie.
Dziennik "New York Times" tłumaczy, że zgodnie z prawem "czerwonej flagi" władze Indiany mają dwa tygodnie po odebraniu komuś broni na postawieniu go przed sądem i orzeczenie, że dana osoba jest niestabilna i powinna mieć przez jakiś czas zakaz posiadania broni. Taylor nie był pewien, czy takie postępowanie miało miejsce w przypadku Hole'a.
"Zgodnie z prawem Indiany osoba jest uważana za niebezpieczną, jeśli 'stanowi bezpośrednie zagrożenie' dla siebie lub innych albo jeśli podlega innym kryteriom, w tym udokumentowanej skłonności do gwałtownych zachowań" - pisze "NYT".
Tymczasowa konfiskata broni
Konfiskata broni na mocy tych przepisów jest często tymczasowa. Jeśli sędzia zdecyduje, że dana osoba jest tak niestabilna, że nie powinna mieć pozwolenia na posiadanie broni, konfiskata zostaje utrzymana.
Zakaz posiadania broni palnej jest tymczasowy. "Nawet jeśli sędzia zadecyduje, że ktoś nie powinien mieć prawa do posiadania broni palnej, orzeczenie obowiązuje tylko przez rok. Później prokuratorzy muszą albo ponownie udowodnić, że dana osoba nie jest zdolna do posiadania broni palnej, albo orzeczenie zostaje uchylone" - konkluduje gazeta.
Atak i Indianapolis i debata o prawie do posiadania broni
W zeszły czwartek około godziny 23 czasu lokalnego Hole otworzył ogień w magazynie firmy kurierskiej FedEx w Indianapolis, stolicy stanu Indiana. Zginęło osiem osób. Napastnik zabił się strzałem w głowę po dotarciu na miejsce policji.
Atak był już kolejnym tego rodzaju atakiem w USA w tym roku, w tym trzecim w Indianapolis. Na początku stycznia w metropolii mężczyzna zastrzelił pięć osób, w tym ciężarną kobietę, a w marcu inny mężczyzna zastrzelił cztery osoby, w tym dziecko, podczas rodzinnego konfliktu.
W marcu Ameryką wstrząsnęły ataki w Atlancie, gdzie 21-letni mężczyzna zabił osiem osób w salonach masażu, oraz w Boulder w Colorado, gdzie inny 21-latek zamordował 10 osób w lokalnym supermarkecie.
Wydarzenia te zainspirowały polityków Partii Demokratycznej i prezydenta Joe Bidena do kolejnej próby wprowadzenia ściślejszych regulacji dotyczących zakupu broni, między innymi obowiązkowego sprawdzania nabywców pod kątem zdrowia psychicznego. Wysiłki te napotkały opór republikanów i części demokratów.
Źródło: PAP