Kilkudziesięciu polskich artystów wystosowało list otwarty do premiera Donalda Tuska ws. przyspieszenia prac nad ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii. Chcą m.in. dopuszczenia marihuany do celów medycznych. "Kryminalizując ten sposób 'leczenia duszy', dodatkowo pozbawiamy naszą młodą generację perspektyw na przyszłość" - piszą.
Inicjatorem listu, który opublikowano m.in. na stronie narkopolityka.pl, jest dziennikarz Kamil Sipowicz. Pod samym dokumentem podpisało się łącznie 48 artystów, w tym Kora, Andrzej Chyra, Magdalena Cielecka, Robert Makłowicz, Kazimiera Szczuka, Jerzy Pilch, Zbigniew Hołdys, a także socjolog Magdalena Środa. "Panie Premierze, na przestrzeni ostatnich lat liczne środowiska, w tym kręgi twórcze, apelowały o przyspieszenie prac nad ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii. Doceniamy zaangażowanie oddanych sprawie środowisk i polityków i cieszymy się, że pragmatyzm i racjonalizm zwyciężyły wtedy nad niepotrzebnie emocjonalnym myśleniem o narkotykach" - rozpoczynają swój list artyści.
"Potrzebna nowelizacja"
Zauważają, że od ostatniej nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii minęło już ponad półtora roku. Wyliczają m.in., że w ciągu pierwszego roku prokuratorzy umorzyli 2145 spraw w związku z posiadaniem małych ilości środków odurzających.
"Tyle osób ocaliło swoje marzenia i plany na przyszłość. A my wszyscy oszczędziliśmy 5,5 mln złotych z państwowego budżetu. To dobre jako start, ale na przyszłość te zaledwie 11 proc. spośród wszystkich spraw, które mogłyby zostać umorzone, to jednak za mało" - podkreślają. Sygnatariusze listu dodają, że w "zamrażarce" sejmowej od miesięcy leżą kolejne projekty nowelizacji, uwzględniające te oraz inne zmiany (m.in. dopuszczenie marihuany do celów medycznych, poszerzenie dostępności leków dla uzależnionych od opiatów). "Nie pozwólmy im tam utknąć! Potrzebna jest dalsza, pilna nowelizacja. Przykładem innych krajów europejskich (Czechy, Portugalia) powołajmy niezależną komisję ekspertów, w tym spośród użytkowników substancji psychoaktywnych, która zaproponuje zmiany zgodne z panującymi w Europie standardami" - tłumaczą.
O leczeniu duszy
Po czym dodają: "Cała Europa zmaga się z kryzysem, w wyniku którego tysiące młodych ludzi żyje bez pracy. Wiadomo, że kiedy źle i trudno, ludzie częściej sięgają po substancje, które pomagają radzić sobie z problemami. Kryminalizując ten sposób "leczenia duszy", dodatkowo pozbawiamy naszą młodą generację perspektyw na przyszłość".
Na koniec artyści apelują o zmianę dotychczasowych przepisów "uderzających głównie w młodych ludzi, narażających ich na wielogodzinną izolację w izbie zatrzymań i przeszukanie domu, a czasem także demoralizujący pobyt w zakładzie karnym, niszczące ich karierę zawodową i podkopujące wiarę w sprawiedliwość prawa".
Autor: nsz//kdj / Źródło: tvn24.pl