Biskup Edward Janiak został odsunięty od kierowania diecezją kaliską w związku z zarzutami krycia przestępstw seksualnych podległych mu księży. Jego obowiązki przejął arcybiskup Grzegorz Ryś. Napisał on list do wiernych tej diecezji, który został odczytany w niedzielę w kościołach. "Zderzamy się z grzechem ciężkim i skrywanym, dramatycznie uderzającym w dzieci i młodzież, gorszącym i deprawującym Kościół od środka" - podkreślił metropolita łódzki.
W niedzielę we wszystkich kościołach diecezji kaliskiej odczytywany jest list do wiernych, wystosowany przez arcybiskupa Grzegorza Rysia. Metropolita łódzki decyzją Watykanu został administratorem diecezji po odsunięciu z urzędu biskupa Edwarda Janiaka.
"Zderzamy się z grzechem gorszącym i deprawującym Kościół od środka"
W liście abp Grzegorz Ryś porusza problem utraty zaufania do Kościoła katolickiego w związku z aferą pedofilską w diecezji kaliskiej. "Zderzamy się z grzechem ciężkim i skrywanym, dramatycznie uderzającym w dzieci i młodzież, gorszącym i deprawującym Kościół od środka" - napisał.
Podkreślił, że należy skupić się na dobru człowieka. "Zwłaszcza osoba skrzywdzona i wykorzystana. Zwłaszcza osoba, która nie ma możliwości dochodzenia i ochrony swoich praw. Dobro osoby jest najwłaściwszym uzasadnieniem poddania się najpierw Bożym przykazaniom, a potem także wszystkim przepisom i regulacjom ustanowionym przez Kościół" - oświadczył metropolita łódzki.
Przyznał, że w wyniku zdarzeń w diecezji kaliskiej ludzie mogli utracić zaufanie do Kościoła.
"Macie więc prawo pytać: Kościele Święty, czy to naprawdę Ty? Macie to prawo, zwłaszcza Wy, którzy podobnie jak Jan postawiliście w życiu wszystko na Kościół, utrzymujecie go swoją ofiarnością, budujecie gorliwością i radykalizmem wiary, świadczycie o chrześcijaństwie w świecie, który mu wcale nie sprzyja, a nierzadko czyni przedmiotem drwin i ataków" - zaznaczył.
Swój apel skierował także do księży diecezji kaliskiej, dla których przygotował rekolekcje w dniach 21, 22 i 23 września. "Pan daje nam czas, by odkryć na nowo sprawy i postawy fundamentalne. Z nich można wyprowadzić nadzieję i właściwą reakcję na zło. Odpowiedź nie doraźną i obliczoną na nasze kalkulacje, lecz sięgającą po najgłębsze uzasadnienia i przesłanki - dotykającą serca, pokazującą obszary nawrócenia" - napisał abp Ryś.
Metropolita łódzki poinformował także, że w najbliższym czasie wystąpi do Nuncjatury w Polsce o przywrócenie mu kompetencji w sprawach oskarżeń o nadużycia seksualne, wysuwanych wobec duchownych diecezji kaliskiej. "Oznacza to, iż jestem gotów do osobistej rozmowy także i w tych sprawach" - zapewnił.
Biskup miał kryć przestępstwa seksualne
Biskup kaliski Edward Janiak był jednym z negatywnych bohaterów najnowszego filmu dokumentalnego Tomasza i Marka Sekielskich, opisującego przypadki pedofilii wśród księży. Premiera filmu "Zabawa w chowanego" odbyła się w połowie maja. Dokument przedstawiał historię trzech chłopców - braci Bartłomieja i Jakuba oraz Andrzeja - wykorzystywanych przez tego samego księdza z diecezji kaliskiej - Arkadiusza H.
W filmie ukazano, jak biskup kaliski Edward Janiak miał kryć przestępstwa seksualne podległych mu księży. Dokument Sekielskich spotkał się między innymi z reakcją delegata Konferencji Episkopatu Polski do spraw ochrony dzieci i młodzieży, prymasa Polski arcybiskupa Wojciecha Polaka. "Nie dochowano obowiązujących w Kościele standardów ochrony dzieci i młodzieży" - napisał prymas w oświadczeniu w dniu premiery filmu. Przesłał on także zawiadomienie w sprawie biskupa kaliskiego do nuncjatury.
Po premierze filmu Janiak napisał list do biskupów w Polsce, w którym krytykował działania prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka. Napisał w nim, że prymas dzień przed premierą filmu "Zabawa w chowanego" spotkał się z jego autorami, którzy – jak ocenił biskup Janiak - są wrogami Kościoła i zlecił prawnikom Kurii Gnieźnieńskiej przygotowanie stanowiska w tej sprawie.
"Jest to kompromitujące, że ks. Prymas w dzień przed uroczystością 100-lecia urodzin św. Jana Pawła II podaje wiadomość, atakującą moją osobę jako bym miał ukrywać księdza pedofila" - napisał. Jego zdaniem, prymas Polski "uderzył w biskupa diecezjalnego i wydał na niego wyrok".
Prymas odpowiedział na list Janiaka i oświadczył, że "zgodnie z motu proprio papieża Franciszka Vos estis lux mundi, po otrzymaniu wiarygodnej informacji o 'działaniach lub zaniechaniach mających na celu zakłócenie lub uniknięcie dochodzeń cywilnych lub kanonicznych' dotyczących wykorzystania seksualnego osoby małoletniej przez duchownego, każdy ksiądz jest zobowiązany do poinformowania o sprawie władzę kościelną".
"Złożenie zawiadomienia nie rozstrzyga o winie i daje rzeczywistą szansę ks. bp. Edwardowi Janiakowi na przedstawienie argumentów w swojej obronie. Osądzenie sprawy jest wyłączną kompetencją Stolicy Apostolskiej" - zaznaczył arcybiskup Polak.
Z kolei Tomasz Sekielski zdementował informację o spotkaniu prymasa z autorami filmu podaną przez Janiaka i oświadczył, że biskup kłamie. "Nigdy nie rozmawialiśmy na temat tego filmu z abp. Wojciechem Polakiem" - napisał Sekielski.
Biskup Janiak odsunięty od kierowania diecezją
Arcybiskup Grzegorz Ryś przejął rządy w diecezji kaliskiej 25 czerwca 2020 roku. Papież Franciszek mianował go administratorem apostolskim sede plena. Bp Janiak został odsunięty od kierowania diecezją po ośmiu latach. Nominalnie nadal pozostaje biskupem kaliskim, ale - jak wyjaśniła Nuncjatura Apostolska - otrzymał polecenie przebywania poza diecezją kaliską na czas prowadzenia dochodzenia w sprawie zaniedbań.
"Oznacza to, że nie może w niej przebywać fizycznie, jak również w jakikolwiek sposób ingerować w kierowanie diecezją kaliską" - poinformowano.
Z kolei metropolita poznański arcybiskup Stanisław Gądecki otrzymał upoważnienie do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie zasygnalizowanych zaniedbań biskupa kaliskiego oraz wyłączną kompetencję w sprawach oskarżeń o nadużycia seksualne, wysuwanych wobec duchownych diecezji kaliskiej.
Od 2018 roku Nuncjatura prowadzi postępowanie wobec biskupa Edwarda Janiaka w sprawie jego nacisków na rektora Wyższego Seminarium Duchownego w Kaliszu. Naciski były związane z wymuszaniem przyjęcia kleryka, u którego znaleziono pornografię, i który miał nagabywać nieletnich do nocnych spotkań. Wcześniej kleryk został wyrzucony z innego seminarium za akty homoseksualne. Sprawa kleryka toczy się w Watykanie.
Źródło: PAP